tag:blogger.com,1999:blog-72137508497738909492024-02-18T20:36:33.128-08:00That Should Be MeBooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.comBlogger21125tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-33252931101265767992016-06-01T13:07:00.002-07:002016-06-01T13:09:26.890-07:00Rozdział 21 - The Things We Lost In The Fire<span style="color: white;">Witam bardzo serdecznie, po naprawdę długiej przerwie! Jest mi niezmiernie przykro, głupio.. hmm sama nie wiem, w każdym razie nie jest to miłe uczucie. Nie chciałam, żeby tak wyszło, że kazałam Wam tyle czekać, jednak siła wyższa sprawiła, że nie mogłam wrócić do pisania. Niedawno skończyłam już matury, teraz pozostało tylko czekać na wyniki. Wiem, że to nie jest wytłumaczenie, ale nie miałam do tego głowy. Ale jako że będę miała teraz naprawdę duuużo czasu, moim postanowieniem jest powrót do pisania. Dlatego łapcie i czytajcie kolejny rozdział!</span><br />
<span style="color: white;">Dajcie mi poza tym znać ile osób to jeszcze czyta, pytam z czystej ciekawości!</span><br />
<span style="color: white;">Buziaki dla wszystkich!</span><br />
<h2>
<i><span style="color: white; font-size: x-large;">Rozdział 21 - The Things We Lost In The Fire</span></i></h2>
<div>
<i><b><span style="color: white;">*Louis POV*</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: white;"><br /></span></b></i></div>
<div>
<span style="color: white;">Valerie ciągnęła mnie bez słowa za rękę. To milczenie mnie dobijało, ponieważ wiedziałem, że jest roztrzęsiona po rozmowie z ojcem. W sumie roztrzęsiona to bardzo nietrafne określenie. Przeplatała ją wściekłość z rozdrażnieniem. Bałem się odezwać, bo nie chciałem jej denerwować jeszcze bardziej. W ciszy szliśmy przez pobliski las, a ja próbowałem za wszelką cenę zapamiętać drogę, w razie gdybym znów musiał szukać Valerie, kiedy ucieknie. Ewentualnie przekazać tę informację osobie, która przejmie moje obowiązki po moim odejściu. Myśl o tym, że już niedługo będziemy musieli się rozstać coraz częściej przewijała się w mojej głowie. Nagle między drzewami zaczęło wyłaniać się ogrodzenie i mały domek na leśnej polanie. </span><br />
<span style="color: white;">-Jesteśmy - powiedziała Val kiedy tylko przekroczyliśmy bramę. Otoczenie wyglądało jak z bajki. W powietrzu unosił się zapach świeżości i kwiatów. Wszystko było takie kolorowe i magiczne. Jedyną rzeczą, która sprawiała, że byłem pewny, że nie jest to sen było uczucie opustoszenia. </span><br />
<span style="color: white;">Valerie usiadła na trawie i podciągnęła kolana, opierając o nie brodę. Lustrowała otoczenie w ciszy i skupieniu, a ja nie chcąc jej tego przerywać usiadłem za nią i przyciągnąłem jej ciało do siebie. Odchyliła głowę do tylu i oparła ją o mój obojczyk przyglądając się mojej minie. </span><br />
<span style="color: white;">-Pięknie tu, prawda? - odezwała się szeptem, jakby sama do siebie, wzdychając ciężko. Zaśmiała się sarkastycznie, a ja wciąż milczałem. - To było miejsce w które zawsze przychodziliśmy z rodzicami w wolnym czasie. W tym miejscu rozkładali koc - wskazała palcem - i robiliśmy sobie rodzinny piknik. Później godzinami bawiliśmy się wspólnie, a wieczorami, albo jak pogoda nie dopisywała siedzieliśmy przy kominku pijąc gorącą czekoladę. Tata opowiadał żarty a wszystko było takie beztroskie. Pamiętam, jakby to było wczoraj.</span><br />
<span style="color: white;">-Valerie nie musisz mi tego opowiadać, jeśli nie chcesz - przerwałem jej w końcu, ponieważ widziałem jakie to było dla niej trudne.</span><br />
<span style="color: white;">-Chcę, naprawdę. Jesteś jedyną osobą oprócz Caroline i Paula, której chcę to opowiedzieć, więc zamknij się i słuchaj - dodała żartobliwie, czułem, że z nią już lepiej, ponieważ jej oddech się uspokoił. </span><br />
<span style="color: white;">-Kiedy moja mama umarła nie mogłam zrozumieć dlaczego już tu nie przychodzimy. To miejsce dawało mi tyle radości a przychodząc tu czułam jej obecność, nawet kiedy nie było jej już z nami. Jednak tata nie mógł tego zrozumieć. Twierdził, że nie może już tu przychodzić, bo wszystko przypomina mu o tym, że jej nie ma. Takim sposobem właśnie straciłam ich oboje. Na początku myślałam, że tylko mamę bezpowrotnie...</span><br />
<span style="color: white;">-Nie mów tak - przerwałem jej. Wpatrywała się w jeden punkt przed sobą. </span><br />
<span style="color: white;">-Lou, kiedy tak jest. Tata nawet nie chciał słuchać, że moglibyśmy tu przyjść. Później spędzaliśmy coraz mniej czasu, aż w końcu prawie przestałam go widywać. Przychodziłam tu czasem z Paulem, a kiedy byłam starsza dbałam o ten dom jak o swój. Sprzątałam tu, wynajmowałam ogrodnika. Bardzo chciałam, żeby chociaż w tym miejscu było jak wcześniej. </span><br />
<span style="color: white;">Przytuliłem ją mocno do siebie i wsłuchiwałem się w jej oddech. Mówiła o tym wszystkim tak spokojnie. Gdybym jej nie znał, dałbym się na to nabrać, jednak wiedziałem, że bardzo to przeżywa. </span><br />
<span style="color: white;">Położyłem się na trawie a ona obok mnie. Czułem, że chciałbym, żeby tak było na zawsze, ale wiedziałem, że to praktycznie niemożliwe. </span><br />
<span style="color: white;">-Nie chcę Cię stracić - wyszeptała, jakby sama do siebie, jednak ja to doskonale słyszałem. Przytuliłem ją mocniej, chcąc okazać jej moje wsparcie. Czułem jak powoli ją tracę a ogień moich uczuć do Valerie zżerał mnie od środka. Choć serce mówiło mi, że nie mogę jej zostawiać, rozum podpowiadał, że to będzie dla niej najlepsze.</span><br />
<span style="color: white;">-Wracajmy już do domu, przeziębisz się - powiedziałem po dłużej chwili trwania w zamyśleniu.</span><br />
<span style="color: white;">-O czym myślałeś przez ten czas, kiedy tu jesteśmy? Prawie wcale się nie odzywasz.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie martw się - pocałowałem ją w czoło. - Po prostu jestem zmęczony.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobrze, powiedzmy, że Ci wierzę - powiedziała podejrzliwie. Wiedziałem, że to nie jest prawda, jednak wolałem nie drążyć tematu. - Wracajmy już.</span><br />
<span style="color: white;">Chwyciła mnie za rękę i powoli, bez pośpiechu wracaliśmy do domu, tak jakby nic teraz nie miało znaczenia. </span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">***</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<i><b><span style="color: white;">*Valerie POV*</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: white;"><br /></span></b></i>
<span style="color: white;">Najcięższe są powroty? Z pewnością. Wracaliśmy do domu co chwilę patrząc się na siebie, niczym zakochani w sobie gówniarze, którzy dopiero się poznali. Próbowałam nacieszyć się jego bliskością i beztroską, jaką mogłam mieć tylko z nim. To Louis sprawiał, że mogłam czuć się bezpieczna i zapomnieć o wszystkim co się teraz dzieje w moim życiu.</span><br />
<span style="color: white;">Już od progu czekała nas niemiła niespodzianka.</span><br />
<span style="color: white;">-Słońce! Tak się o was martwiłam! - wykrzykiwała Vanessa. - Zrobię wam kolację.. </span><br />
<span style="color: white;">-Stop - powiedziałam stanowczo. - Nie mam pięciu lat, wiec jak będę głodna to sobie poradzę, poza tym przepraszam, ale nie mam na nic ochoty i jestem cholernie zmęczona.</span><br />
<span style="color: white;">Blondynka wpatrywała się we mnie zszokowana, jakby nie spodziewała się, że jej się postawię.</span><br />
<span style="color: white;">-Możemy porozmawiać? - spytała po chwili wpatrywania się we mnie.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie mam ochoty - wyminęłam ją z zamiarem udania się do swojej samotni. No, ewentualnie samotni Louisa. </span><br />
<span style="color: white;">-Nie proszę o wiele, pięć minut - nalegała. Przewróciłam oczami a Lou wskazał głową, żebym się zgodziła. Uśmiechnął się do mnie zawadiacko i puścił oczko. Pod naporem jego siły perswazji, którą jest łobuzerski uśmiech, odwróciłam się na pięcie w stronę Vanessy.</span><br />
<span style="color: white;">-To ja już pójdę na górę - przerwał niezręczną ciszę. - Dobranoc.</span><br />
<span style="color: white;">-Śpij dobrze - odezwała się "ukochana mojego taty".</span><br />
<span style="color: white;">Ponownie przewróciłam oczami. Stanęłam na przeciwko niej i przyglądałam jej się wyczekująco.</span><br />
<span style="color: white;">-Chciałabym Cię przeprosić i spróbować znaleźć nić porozumienia. Naprawdę Lerie, nie zależy mi na niczym innym tylko na tym, bo wiem, że Twój tata bardzo by się ucieszył.</span><br />
<span style="color: white;">-Wolałabym Valerie, Lerie dla przyjaciół i bliskich, a Ty z pewnością nie zaliczasz się do tego grona - syknęłam, jednak po chwili ugryzłam się w język i opanowałam. To było bardzo niegrzeczne, choć powiedziałam tylko co myślałam. Nie wiem co w tym złego, ale nie tak mnie wychowano.</span><br />
<span style="color: white;">-Przepraszam, nie miałam tego na myśli, to przez zmęczenie - położyłam teatralnie palce na skroni, chcąc ukryć kolejny raz kiedy to przewracam oczami. - Przejdę do sedna. Wątpię, że uda nam się kiedykolwiek zaprzyjaźnić, potrzebuję czasu, żeby w ogóle zacząć Cię tolerować. Wyjdę może na niemiłą, ale nie załatwimy tego jedną rozmową. Dobranoc.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobranoc, Valerie - przytaknęła i uśmiechnęła się do mnie ciepło. W jednej chwili pożałowałam tego, że tak ją potraktowałam. Może nie taki diabeł straszny jak go malują? A skoro tata ją prawdopodobnie kocha, to może i ja powinnam zmienić nastawienie. Wiem dobrze, że nie zastąpi mamy, ale czasu nie cofnę. Nie mogę patrzeć wciąż w przeszłość, ponieważ przez to nie będę mogła zrobić kroku do przodu. </span><br />
<span style="color: white;">Powoli udałam się do pokoju Louisa i weszłam ostrożnie rozglądając się za nim. Pewnie był w łazience. Położyłam się na jego łóżku i czekałam aż wróci, jednak moje oczy stawały się coraz cięższe. Nagle drzwi od łazienki powoli się uchyliły, a ja obserwowałam przez w połowie zamknięte oczy, jak Lou z mokrymi, rozmierzwionymi włosami zbliża się do mnie. Uśmiechnęłam się tylko delikatnie, na co on od razu zareagował pocałunkiem w czoło.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobranoc Słońce - zachichotał, parodiując Vanessę.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobranoc - wyszeptałam i zamknęłam oczy zasypiając. </span></div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-34704914709550235372015-07-15T15:25:00.003-07:002015-07-15T15:25:53.480-07:00Rozdział 20 - The Ones That Got Away<span style="color: white;">Witam! A więc po naprawdę długiej przerwie wróciłam z nową chęcią do pisania. Chociaż to źle powiedziane. Chęci były zawsze, był tylko chwilowy zastój weny oraz kompletny brak czasu. Koniec roku szkolnego, koncert 1D (♥!), no i praca, która tak naprawdę się jeszcze nie skończyła dla mnie w te wakacje. Nie chcę się tłumaczyć, bo to nie zrekompensuje mojej nieobecności, w zamian wpadam tu ze świeżutkim rozdziałem. </span><br />
<span style="color: white;">Z tego miejsca chciałabym złożyć najlepsze życzenia urodzinowe, dla mojej przyjaciółki, którą większość z was na pewno kojarzy! Tutaj krótko, rozpiszę się osobiście, więc NatalieHS - gwiazdki z nieba Rybko :*</span><br />
<span style="color: white;">Mam nadzieję, że spodoba wam się nowy rozdział! Pozdrawiam :)</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 20 - The Ones That Got Away</i></b></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Od zawsze najważniejsza była dla mnie moja rodzina. Byłam szczęśliwym dzieckiem, któremu niczego nie brakowało. Wszystko zmieniło się pewnego dnia, kiedy moi rodzice poprosili abym przyszła do salonu bo muszą powiedzieć mi coś ważnego. Pamiętam jakby to było wczoraj jak cieszyłam się, że w końcu może będę miała rodzeństwo, o którym tak bardzo marzyłam. Rzeczywistość niestety okazała się mniej kolorowa, gdyż dokładnie 11 lat temu usłyszałam, że moja mama jest bardzo ciężko chora. Nie do końca to wtedy rozumiałam, sądziłam, że dostanie jakieś tabletki i wszystko będzie dobrze. Nie było tak. Pamiętam jak odwiedzałam ją w szpitalu i jak nie mogłam się doczekać aż w końcu wróci do domu. Nie doczekałam się. Pół roku później odbył się jej pogrzeb. Wówczas pierwszy i ostatni raz widziałam ojca we łzach, nigdy nie zapomnę tego widoku. Nie wierzyłam, że już nigdy jej nie zobaczę. Dla sześcioletniej dziewczynki było to jeszcze bardziej trudne do zrozumienia. Wtedy powoli zaczęłam tracić tatę. Zaczęło się od zakazu wchodzenia do ich sypialni. Sam przeniósł się na kanapę w salonie. Usunął również wszystkie zdjęcia mamy z widocznych miejsc i zabronił o niej wspominać. Później zaczęły się wyjazdy, pierwszy sukces jego filmu i przybycie Paula do pracy. Od tego czasu widywałam go bardzo rzadko, prawie zapominając jak wygląda jego twarz i jaki jest. Jedynie widząc go w telewizji mogłam być przy nim i wtedy bardzo się cieszyłam z jego sukcesów. Jednak jego nie było przy mnie. Tak utraciłam tatę, a zyskałam rekina biznesowego, który w ogóle nie interesuje się mną.</span><br />
<span style="color: white;">11 lat później usłyszałam że Paul odchodzi i zaczął powracać do mnie koszmar sprzed kilku lat. Nie chciałam tego do siebie przyjąć. Choć nie straciłam go na zawsze wiedziałam, że nie będziemy już się widywać tak często jak kiedyś. Paul stał się dla mnie rodziną, bliższą niż ktokolwiek inny. To z nim mogłam o wszystkim porozmawiać, to on zawsze mi pomagał i to on zawsze był obok mnie. Cieszyłam się, że w końcu będzie miał swoje dziecko, lecz nie potrafiłam pozwolić mu tak po prostu odejść. Było to egoistyczne, ale teraz rozumiem że każdy powinien mieć swoje życie i nie mogłam robić problemów o to, że Paul po tylu latach spędzonych ze mną próbuje w końcu wrócić do swojego życia i próby ułożenia go w jakiś sposób.</span><br />
<span style="color: white;">Teraz mam jego. Mojego prywatnego ochroniarza o niebieskich oczach, w których mogłabym zatracać się za każdym razem kiedy w nie patrzę. Myśl o utracie Louisa przeraża mnie bardziej niż cokolwiek inne na tym świecie. Za dużo osób ode mnie odeszło by i tym razem to się stało.</span><br />
<i><b><span style="color: white;">Nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłabym go stracić.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: white;"><br /></span></b></i>
<span style="color: white;"> ***</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">-Może pora w końcu wrócić do domu? - spytałam patrząc na Louisa kiedy jedliśmy obiad. Przełknął kęs i spojrzał na mnie Mieszkaliśmy u Lottie prawie tydzień i nie chciałam już dłużej być jej ciężarem, choć do domu również nie chciałam wracać.</span><br />
<span style="color: white;">-Kochanie, wiesz, że to dla mnie nie problem - zaszczebiotała blondynka.</span><br />
<span style="color: white;">-Oczywiście, że wiem - posłałam jej serdeczny uśmiech. - Jednak wiem też, że nie mogę uciekać w nieskończoność. </span><br />
<span style="color: white;">-Nie zatrzymam Cię, jeśli nie będziesz tego chciała. Wiedz tylko, że jeśli postanowisz zostać będzie mi naprawdę miło. Lou już dawno znudził się oglądaniem "Pamiętnika" ze mną.</span><br />
<span style="color: white;">Zaśmiałam się głośno. Naprawdę komiczne było, kiedy z Lottie płakałyśmy w smutnych momentach, na co Lou tylko przewracał oczami, śmiejąc się z nas.</span><br />
<span style="color: white;">-Przysięgam, jeszcze raz obejrzę ten film, a na dobre zakocham się w Goslingu - dodał zrezygnowany, na co tylko zachichotałyśmy. </span><br />
<span style="color: white;">Po obiedzie udałam się do swojego pokoju by spakować rzeczy.</span><br />
<span style="color: white;">-To już postanowione? Wracamy do domu? - spytał Lou opierając się o framugę.</span><br />
<span style="color: white;">-Tak - odpowiedziałam zdecydowana. - Nie mogę przecież ciągle uciekać przed wszystkim. A jeśli ojciec dalej będzie z Vanessą to prędzej czy później ona się wprowadzi. Nie będę mogła wtedy mieszkać u Lottie, to byłoby niedorzeczne.</span><br />
<span style="color: white;">Nie odpowiedział nic tylko wpatrywał się w przestrzeń. Zastanawiałam się o czym teraz myśli, czasem tak ciężko było mi go odgadnąć. Po chwili ocknął się jakby wyrwany ze snu. </span><br />
<span style="color: white;">-To widzimy się przy samochodzie za pół godziny - uśmiechnął się do mnie i ruszył w swoją stronę.</span><br />
<span style="color: white;">Myślałam o tym co teraz będzie jak wrócę do domu. Wiem tylko, że ojciec będzie naprawdę zły. Ciekawa jestem czy w ogóle jeszcze jest w domu. Jednak chyba bardziej ciekawi mnie czy <b>ona</b> tam będzie. Zastanawiam się jak to będzie wyglądało. Zacznę do niej mówić mamusiu? Przecież ona jest totalnym przeciwieństwem mojej mamy, która była troskliwa, dobra zawsze służyła dobrą radą, mimo że zazwyczaj chodziło o jakieś błahostki związane z zabawkami, przecież miałam wtedy kilka lat. A ona? Ona myśli tylko jakie szpilki ubrać tego dnia i jak ułożyć włosy. Przecież to widać, że tak naprawdę leci na pieniądze mojego ojca a nie na jego charakter. Czy myślę, że tata jest dobrym człowiekiem? Oczywiście, że tak. To jego zachowanie to tylko maska, pod którą próbuje się ukryć. Jest dokładnie taki sam jak ja i nie da się tego ukryć. Mimo, że często ciężko nam się zrozumieć to tak naprawdę cenię go za to kim jest. Dąży do celów, które sobie wyznacza nie zważając na to co powiedzą inni. Dla mnie równie ważne jak dla niego jest by nie pokazywać publicznie swoich słabości, bo inni mogą to wykorzystać, szczególnie kiedy zależy im na tym by się zniszczyć. Zawsze otaczało mnie wielu ludzi, którzy zdawali się być moimi najlepszymi przyjaciółmi, jednak to były tylko pozory. Kto nie chciałby przyjaźnić się z córką sławnego reżysera? Gdy to zrozumiałam byłam w totalnej rozsypce, bo zawsze myślałam, że lubią mnie za to jaka jestem a nie za to czyją córką jestem. Została mi tylko Caroline, która rozumiała mnie lepiej niż ktokolwiek. Ona też miała oboje znanych rodziców i doświadczyła podobnego zawodu, jednak jak to ona nie pokazała tego po sobie, lecz optymistycznie dalej brnęła przez życie i robi to dalej. Ja też się starałam, lecz nie potrafiłam pogodzić ze sobą zranienia i bycia optymistyczną. Dla mnie nie szło to w parze - taki też jest mój ojciec. Uświadomiłam sobie, że zraniłam go tym, że nie akceptuję jego kobiety. A co jeśli on ją rzeczywiście kocha? Postawiłam się w jego sytuacji i zdecydowanie nie chciałabym, żeby ktoś dla mnie ważny powiedział, że nie zaakceptuje mojego związku. Oczywiście nie mogę stawiać tego na równi, gdyż mój ojciec jest dorosłym człowiekiem i wie co robi, a sytuacja między mną a Louisem jest o wiele bardziej skomplikowana, szczególnie od kiedy Dan pojawił się w naszym życiu. A jak wszyscy wiemy i bez Dana mielibyśmy ciężko.</span><br />
<span style="color: white;">-Chyba jestem gotowa - powiedziałam stojąc przy wyjściu.</span><br />
<span style="color: white;">-Na wyjazd czy na powrót do domu - spytała Lottie zatroskana. </span><br />
<span style="color: white;">-No tak, zapomniałam, że to niestety są dwie różne rzeczy w moim przypadku - zaśmiałyśmy się obie, choć ona dobrze mnie rozumiała i wiedziała, że powrót do domu nie będzie łatwy ani przyjemny. Może gdybym naprawdę olała tę blondyneczkę, panoszącą się po moim domu byłoby okej? Pożyjemy, zobaczymy.</span><br />
<span style="color: white;">-Możemy wyjeżdżać - dołączył do nas Lou. </span><br />
<span style="color: white;">-Pamiętaj, że jakby działo się cokolwiek zawsze możesz zwracać się do mnie Słoneczko? - powiedziała Lottie, przytulając mnie i dodała niesłyszalnie dla Louisa: -Jak ta laleczka z perfekcyjnie ułożonymi włosami będzie robić coś niepokojącego tym bardziej - puściła do mnie oczko, na co tylko zaśmiałyśmy się głośno.</span><br />
<span style="color: white;">-Kobiety - skomentował zrezygnowany i wziął moją walizkę w rękę bez najmniejszego wysiłku, choć ważyła ze 30 kg. - Do zobaczenia Lottie! </span><br />
<span style="color: white;">-Jesteśmy w kontakcie, trzymaj się - cmoknęłam ją w policzek i ruszyłam za Louisem do wyjścia. </span><br />
<span style="color: white;">Siedząc w samochodzie westchnęłam głęboko.</span><br />
<span style="color: white;">-Gotowa? - spytał, lustrując moją twarz, jakby szukał w niej odpowiedzi.</span><br />
<span style="color: white;">-Gotowa - odpowiedziałam z pewnością w głosie, której nie chciałam udawać. Naprawdę tak myślałam.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">***</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">-Valerie, to było bardzo nieodpowiedzialne z twojej strony. Zachowałaś się jak pięciolatka.. - kontynuował swoją wypowiedź ojciec. Ja siedziałam tam a słowa jakby przechodziło obok mnie. Dobrze to wiedziałam, że moje zachowanie było dziecinne i wcale nie musiał mi tego uświadamiać.</span><br />
<span style="color: white;">-Lerie, czy ty mnie w ogóle słuchasz ? - z zamyślenia wyrwał mnie tata.</span><br />
<span style="color: white;">-Tak tak, wiem, że to nieodpowiedzialne, jednak Louis mnie pilnował i wszystko jest okej. </span><br />
<span style="color: white;">-Nie możesz tak sobie tego tłumaczyć, że skoro on wywiązuje się ze swoich obowiązków to możesz robić sobie co Ci się tylko podoba.</span><br />
<span style="color: white;">-To się więcej nie powtórzy - powiedziałam bez entuzjazmu. - Czy mogę już wrócić do siebie?</span><br />
<span style="color: white;">-Jeśli musisz - odpowiedział zrezygnowany ojciec. Ta rozmowa była tylko formalnością. Ja dobrze wiedziałam co on mi powie, on dobrze wiedział, że to wszystko zrozumiałam, czego chcieć więcej. </span><br />
<span style="color: white;">Udałam się do Louisa do pokoju i wyciągnęłam go za rękę. </span><br />
<span style="color: white;">-Dokąd idziemy? - spytał skonsternowany, ale nie stawiał oporu.</span><br />
<span style="color: white;">-Podobno ostatnio chciałeś wiedzieć, gdzie chodzę pobyć sama. Gratuluję, dziś jest twój szczęśliwy dzień - powiedziałam sarkastycznie.</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-11035101011722449302015-04-19T15:49:00.001-07:002015-04-19T15:49:14.842-07:00Rozdział 19 - Everything is changingWitam! Cieszę się, że o mnie nie zapomnieliście mimo tego, że zaniedbałam moje zobowiązania wobec was! Jestem wam za to ogromnie wdzięczna. Rozdział jest dokończeniem poprzedniego. Nie będę dużo o nim pisać, bo myślę, że jest ciekawie, zachęcam tylko do czytania i przede wszystkim <u>aktywnego komentowania</u>. Pozdrawiam i całuję! :)<br />
<br />
<i><b><span style="font-size: x-large;">Rozdział 19 - Everything is changing</span></b></i><br />
<i><b><span style="font-size: x-large;"><br /></span></b></i>
<div>
-Nie mogę Ci tego zrobić - wyszeptałem odrywając się od niej, łapczywie próbując złapać powietrze i uspokoić oddech.<br />
-Dlaczego? - spytała z wyrzutem przenosząc się do pozycji siedzącej.<br />
-Valerie, zrozum, że Cię zranię - przerwałem na chwilę. - Mam nadzieję, że wiesz, że nie wybaczyłbym sobie tego.<br />
-Ranisz mnie odrzucając to co jest między nami - powiedziała z wyrzutem, próbując wstać. Poczułem się winny więc złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie tak, że nogami oplatała mnie w pasie. Była tak blisko.<br />
-Każdego dnia kiedy na Ciebie patrzę powstrzymuję się przed powiedzeniem Ci co naprawdę myślę, bo wiem, że nie mogę tego od Ciebie oczekiwać - mówiłem patrząc na nią, natomiast ona spuściła wzrok.<br />
-Nie powstrzymuj się, błagam. Całuj mnie, przytulaj, mów, że chcesz żebym była przy Tobie, że chcesz, żebym była Twoja, po prostu bądź obok- wyszeptała w moje usta a z każdym jej słowem czułem jak jej głos się załamuje.<br />
-Cii - otarłem kciukiem łzy spływające powoli po jej policzkach i wtuliłem ją w moje ramiona, zamykając ją w ciasnym uścisku.<br />
-Nie wiem już co mam robić - załkała i próbowała uderzać pięścią w moją klatkę piersiową. Czułem, że na to zasłużyłem. Głaskałem ją po głowie, próbując uspokoić.<br />
-Valerie, już dobrze - powiedziałem, chcąc by przestała płakać.<br />
-Dobrze?! Cholera nigdy nie będzie dobrze. Kiedy już wydaje mi się, że wszystko się ułoży, że los w końcu będzie nam sprzyjał, ty jak zawsze mówisz, że nie możesz! - wykrzyknęła mi prosto w twarz. Tym razem to mi chciało się płakać. Próbowała się ponownie podnieść, całe szczęście byłem od niej silniejszy.<br />
-Wiesz, że to nie tak. Nie potrafiłbym spojrzeć mu w oczy po tym wszystkim.<br />
-Mówisz, jakby to miał być przygodny seks, przez wykorzystanie okazji, że przypadła Ci opieka nade mną.<br />
-Nie mógłbym tak Cię wykorzystać - stwierdziłem pewny siebie. Było to prawdą, czemu miałbym ją okłamywać?<br />
-Louis, do cholery ja coś do Ciebie czuję! - wykrzyknęła ponownie, a po chwili dodała z wyrzutem - Nie mam zamiaru się powstrzymywać przed uczuciami, tak jak robisz to Ty.<br />
Czy ja też czułem coś do Valerie? Głupie pytanie, oczywiście, że tak. Nie mogłem tego tłumić w sobie, nie mogłem też być przy niej. Byłem tak bardzo rozdarty.<br />
-Nawet nie wiesz jak ciężko jest się starać, kiedy ktoś jest na to obojętny. Nie martw się, jeśli tak bardzo tego chcesz to przestanę. Teraz mnie wypuść - stwierdziła stanowczo, nie patrząc mi w oczy i czekając aż rozluźnię uścisk.<br />
Otworzyłem ramiona, nie odzywając się. Dopiero teraz Valerie uświadomiła mi, jak bardzo odrzucałem to uczucie, którym ją darzę. W momencie kiedy zrozumiałem złapałem ją w ostatniej chwili i zrobiłem coś, co powinienem zrobić już dawno temu. Złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem na łóżko. Przeniosłem się nad nią i spojrzałem jej prosto w oczy.<br />
-Nie przerywaj mi - oznajmiłem stanowczo. - Zrozumiałem to, co czuję, kiedy wszystko co się dla mnie liczy, prawie wymknęło mi się z rąk. Nie mogłem pozwolić Ci odejść. To zawsze powinienem być ja. To ja miałem Cię zatrzymywać - nie ty. To ja miałem wyznać Ci wszystko. To ja miałem nie pozwolić Ci płakać. To ja miałem być zawsze dla Ciebie. Zająłem się własnym sumieniem, wcale nie myśląc, że ranię nas oboje. Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo mi na Tobie zależy. Pozwól mi to wszystko naprawić.<br />
Zapanowała cisza, przeplatana naszymi wzbudzonymi oddechami. Między nami było ogromne napięcie, które tylko sprawiało, że coraz to bardziej chciałem ją pocałować. Pozostało mi tylko czekać. Sekundy, które mijały, zdawały się trwać wieczność.<br />
Już miałem wstać, kiedy Valerie przyciągnęła mnie do siebie.<br />
-Kochaj mnie, tu i teraz. Całą, taką jaką jestem - wyszeptała w moje usta. Nie mogłem zrobić nic innego, jak tylko złączyć nasze wargi. Pogłębiałem pocałunek z każdą pieszczotą czując, że na tym się nie skończy, jednak bałem się przejąć inicjatywę i czekałem na jej kolejny ruch.<br />
Kiedy zdjęła ze mnie koszulkę uznałem to za odpowiedni moment. Złapałem jej nadgarstki i zjechałem ustami wzdłuż jej szyi do obojczyka. Jęknęła tylko, co zadziałało na mnie budująco.<br />
-Jesteś tego pewna? - spytałem niepewnie. Jedno jej słowo i przestanę.<br />
-Louis - jęknęła ponownie, tym razem moje imię.<br />
-Nie przerywaj - wyszeptała, odrzucając głowę w tył i dając mi lepszy dostęp do jej szyi. Moje ręce przylgnęły do jej pleców zjeżdżając w dół, aż dotarłem do jej pośladków, które lekko ścisnąłem. Po kolejnym westchnięciu, które wydostało się z jej ust, ściągnąłem z niej bluzkę, która była jedynie przeszkodą. Valerie podniosła się i wplątała rękę w moje włosy, drugą natomiast przeniosła na moje krocze, łącząc tym samym nasze usta. Tym razem to ja jęknąłem pod wpływem jej dotyku a ona zachichotała. Nasze ruchy stały się płynniejsze. Sekundę zajęło mi pozbycie się jej stanika, który był kolejną przeszkodą. Jej zwinne dłonie szybko odpięły guzik od moich spodni i rozporek, jednak miała niemały problem z pozbyciem się ciasnych rurek, które już od dłuższej chwili sprawiały mi ból. Kiedy tylko spodnie spotkały się z podłogą zauważyłem, że i Val zdążyła ściągnąć swoje ubrania. Byliśmy nadzy, jednak nie krępowaliśmy się przed sobą. Oparła dłonie o moje uda i znów złączyła nasze usta.<br />
-Tak długo czekałam na ten moment - wyszeptała i oplotła jedną dłonią mój członek powoli poruszając ręką. Nie zastanawiając się długo ścisnąłem ostrożnie jej pośladki i delikatnie położyłem na plecach zabierając jej dłoń z mojego krocza. Pocałunkami zjechałem wzdłuż całego jej ciała zatrzymując się na podbrzuszu. Z każdym składanym przeze mnie pocałunkiem Valerie wzdychała głośno, przymykając oczy, a jej brzuch wciągał się, jednocześnie wyginając jej plecy w łuk. Wróciłem do poziomu jej twarzy na co tylko zachichotała.<br />
-Na co jeszcze czekasz? - spytała, kiedy wyczuła, że się zawahałem.<br />
-Nie wiem czy mogę - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.<br />
-Jedyną rzeczą, jakiej nie możesz, to zostawić mnie w takim stanie - w sekundzie mnie namówiła.<br />
Zbliżyłem się do jej wejścia czekając na przyzwolenie. Ta mocno wbiła się paznokciami w moje przedramię.<br />
-Czy ty .. - nie potrafiłem o to spytać.<br />
-Nie przejmuj się, po prostu to zrób - jak na zawołanie wsunąłem się w nią na pół mojej długości, na co tylko jęknęła i przeniosła drugą rękę w moje włosy. Lekko się wysunąłem po czym zacząłem powoli poruszać biodrami. Valerie głośno wzdychając podłapała rytm i również wprawiła swoje biodra w ruch. szybko przyciągnęła moje usta do swoich, jednak zanim zdążyła je złączyć spytałem:<br />
-Wszystko w porządku? Nie boli Cię?<br />
-Wszystko jest idealnie - ponownie jęknęła w moje usta, co sprawiło, że moje ruchy stawały się szybsze, niczym nasze oddechy.<br />
-Louis! - krzyknęła, po chwili a jej plecy wygięły się w łuk. - Louis - powtórzyła odrobinę ciszej, przejeżdżając paznokciami w dół moich pleców, zostawiając tam ślady. Wysunąłem się z niej, czując, że jestem blisko. Zassała moją szyję oznaczając mnie, a jej ręka przesunęła się ponownie na mojego członka.<br />
-Teraz daj mi dokończyć to, co zaczęłam - wyszeptała i sprawiła, że teraz to ja byłem na dole. Przesunęła się w dół poruszając ręką w górę i w dół.<br />
-Valerie, proszę - jęknąłem. Było mi z nią tak dobrze.<br />
Poczułem jak oplata ustami główkę i lekko z wyczuciem porusza głową, od czasu do czasu, przejeżdżając językiem wzdłuż całej długości. Kiedy już doszedłem Valerie położyła się obok mnie wtulając się w moje ramie, a nogą oplatając moje podbrzusze. Delikatnie gładziła dłonią moją klatkę piersiową. Rysowała kontury każdego tatuażu po kolei, jakby na pamięć znała ich kształt. Nagle jej ręka znalazła się na mojej szyi przejeżdżając po miejscu, w którym chwilę temu zrobiła mi malinkę.<br />
-Jesteś cały mój - pamiętaj o tym - wyszeptała, dźwigając się na rękach i łącząc nasze usta. Dziś staliśmy się jednością i mam nadzieję, że nie będę musiał żałować tej decyzji. Wzdłuż linii jej szczęki dotarłem do jej szyi, zasysając jej skórę, w podobnym miejscu jak ona.<br />
-A ty cała moja - powiedziałem, całując ją po raz ostatni. Leżeliśmy wtuleni w siebie. W pomieszczeniu panowała cisza, która wcale nie była niezręczna. Zastanawiałem się tylko o czym ona myśli w tym momencie, nic innego nie miało dla mnie znaczenia.<br />
<br />
<b><i>*Valerie's POV*</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
Uśmiechałam się pod nosem, gładząc dłonią jego klatkę piersiową, tylko dlatego, że w końcu miałam go na własność. Nie musiałam bać się, że teraz mnie zostawi, bo wiedziałam, że po tym wszystkim on też nie będzie się już bał tego, co powiedzą inni, że nie będzie musiał bać się wyrzutów sumienia. Zależało mi na nim jak na nikim innym. Tak właśnie chciałam przeżyć mój pierwszy raz - z osobą, z którą chcę już być na wieczność. Razem stawimy czoła wszystkiemu, nawet Danowi. Byłam tego pewna, bo wiem, że Louis nie dałby mnie skrzywdzić. Zasnęłam wsłuchując się w coraz to spokojniejsze bicie jego serca.<br />
<br />
Obudziły mnie hałasy, dobiegające z pomieszczenia, w którym znajdował się bar. Przecież zamknęliśmy drzwi.<br />
-Pójdę sprawdzić co się dzieje - pocałował mnie krótko wciągając w pośpiechu swoje bokserki. Jako, że nie mogłam znaleźć moich ubrań chwyciłam jego koszulkę i ruszyłam za nim.<br />
-Zaczekaj - wyszeptał.<br />
-Boję się - przylgnęłam do jego pleców, bojąc się, że jeśli go puszczę stracę go, choć wiedziałam, że to niemożliwe.<br />
-Zostań tu, proszę - chwycił butelkę po alkoholu, która stała w pobliżu i ruszył do głównego pomieszczenia w barze. Obserwowałam wszystko, wychylając się zza framugi. Wysoki, postawny mężczyzna przyświecał sobie telefonem, szukając czegoś w szufladzie przy barze. Widziałam, że Lou chce się zakraść jak najciszej, jednak cały jego plan nie wypalił kiedy zatrzeszczała podłoga. Tomlinson przeklnął pod nosem a ten facet obrócił się oślepiając go światłem z telefonu.<br />
-Louis? Co ty tu robisz? - od razu rozpoznałam głos Paula i podbiegłam do niego w pośpiechu. Zapalił światło nad barem i przyglądaliśmy się sobie z zaskoczeniem. Żadne z nas nie spodziewało się spotkania o tej porze.<br />
-Myślałem, że już dawno wróciliście do domu - stwierdził zmieszany Paul, przerywając niezręczną ciszę. Spojrzał na nasze ubrania i myślę, że już wiedział co się wydarzyło, jednak całe szczęście nic nie powiedział i nie oczekiwał wyjaśnień na ten temat.<br />
-Po postanowiliśmy uczcić narodziny małej Jess i oblaliśmy to. Nie mieliśmy jak wrócić to postanowiliśmy zostać - próbowałam wytłumaczyć, jak zwykle potokiem słów, który wydostaje się ze mnie w stresującej sytuacji.<br />
-Istnieje coś takiego jak taksówki - stwierdził Paul, jakby z wyrzutem.<br />
-Nie ważne, nastraszyliście mnie po prostu, ale nic nie szkodzi. Moje kobiety mają się dobrze - podsumował. - Za kilka dni będę mógł zabrać je do domu.<br />
-To cudownie! - wykrzyknęłam.<br />
-Zabiorę tylko zapasowe klucze do domu i lecę. Wyśpijcie się - polecił nam i uśmiechnął się. Lou stał jeszcze przez chwilę onieśmielony. Cała ta sytuacja była cholernie niezręczna, jednak wiem, że Paulowi to nie przeszkadza i nie będzie na nas zły.<br />
-Dobranoc - powiedziałam i pociągnęłam Louisa za rękę.<br />
-Spokojnej nocy - wykrzyknął Tomlinson i pośpiesznie udał się za mną.<br />
Kiedy usłyszeliśmy jak Paul przekręcił zamek w drzwiach głośno wybuchliśmy śmiechem.<br />
-Dobranoc Aniołku - powiedział Lou i pocałował mnie w czubek głowy. Na co tylko się wtuliłam w jego umięśnione ciało.<br />
-Dobranoc - wyszeptałam i próbowałam zasnąć.</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-74372267405971053762015-04-09T12:52:00.001-07:002015-04-09T12:52:35.546-07:00Rozdział 18 - Our Choices<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu udało mi się napisać coś za co zabierałam się przez tyle czasu. Choć rozdział będzie miał swoją kontynuację (jak doczytacie zrozumiecie czemu, bo wiem, że na pewno tego będzie brakowało), to bardzo się cieszę, że mogę wam oddać tyle. Przepraszam za moją ponowną i długą nieobecność, ale nawał obowiązków w szkole zwalił mi się na głowę i nie miałam czasu, żeby to dokończyć, choć próbowałam. A teraz nie rozpisuję się dalej i oddaję wam rozdział! :)</span><br />
<br />
<b><i><span style="font-size: x-large;">Rozdział 18 - Our Choices </span></i></b><br />
<b><i><span style="font-size: x-large;"><br /></span></i></b>
-Valerie uspokój się, Paul prosił, żebyśmy najzwyczajniej w świecie zajęli się barem - powiedziałem zrezygnowany, ciągłym tłumaczeniem, że nie ma czym się stresować.<br />
-Mała Jess się w końcu urodzi - pisnęła podekscytowana. W jej oczach zabłyszczały małe iskierki, ja natomiast moimi wywróciłem. Westchnąłem głęboko i nie chciałem dalej ciągnąć tej bezsensownej rozmowy. Kiedy podjechaliśmy pod bar Val wręcz wybiegła z samochodu i w sekundzie straciłem ją z pola widzenia. Zaparkowałem samochód i bez pośpiechu udałem się do środka pubu, który bardzo dobrze znałem i miło wspominałem. Brakuje mi tych beztroskich czasów, kiedy nie musiałem się przejmować, że w każdej chwili, przeze mnie, może stać się coś złego, osobie, która naprawdę jest mi bliska.<br />
-Poradzisz sobie, jest z tobą Lou więc na pewno Ci pomoże - uścisnął nerwowo moją dłoń, witając się ze mną i obdarował mnie uśmiechem. - Tymczasem ja lecę, trzymajcie się dzieciaki!<br />
Wybiegł zdenerwowany, ale zarazem podekscytowany. Valerie biegała ustawiając krzesła, ponieważ za godzinę mieliśmy otwierać. Stresowała się bardzo, widziałem to po jej zachowaniu i minie. Normalnie krzyczałaby na mnie, że jej nie pomagam, ja jednak musiałem załatwić teraz coś innego.<br />
Chwyciłem kluczyki, które leżały na blacie i ruszyłem w stronę drzwi.<br />
-Gdzie ty się wybierasz? - zawołała zdezorientowana, kiedy zauważyła, że idę do wyjścia.<br />
-Spokojnie, Paul obecnie słabo myśli - stwierdziłem, uśmiechając się pod nosem, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. Wciąż skonsternowana obserwowała moje zachowanie, zastygając w tym samym miejscu, w którym się zatrzymała. Minutę później do pubu wpadł Paul a ja szybko rzuciłem mu kluczyki, by nie tracił czasu.<br />
-Jedź po żonę i córkę i wracajcie szybko! Chcę poznać to małe stworzonko - stwierdziłem, by dodać mu otuchy, poklepałem go po ramieniu i ponownie obserwowałem jak opuszcza pomieszczenie.<br />
-Skąd wiedziałeś, że zostawił klucze? - spytała.<br />
-Gdybyś się tak nie stresowała też byś to zauważyła - fuknęła na mnie i zaczęła z powrotem ustawiać krzesła. Kiedy pomogłem jej z wszystkimi kazałem jej usiąść i przygotowałem jej drinka.<br />
-Nie powinienem tego robić - powiedziałem - jednak drink na uspokojenie może Ci dobrze zrobić.<br />
-Dzięki - uśmiechnęła się do mnie, obserwując mnie dokładnie.<br />
-Mam coś na twarzy? - spytałem, kiedy tylko zauważyłem jej dziwne zachowanie i to, że uważnie mi się przypatruje.<br />
-Zastanawia mnie jak możesz być tak spokojny.<br />
-To tylko bar, gdyby przypadło nam odebrać poród, myślę, że zestresowałbym się bardziej - zaśmiałem się.<br />
-Nie chodzi mi o to - spojrzałem na nią pytająco. - Bo widzisz, rano skaczemy sobie do gardeł i kłócimy, jakbyśmy powybijali sobie całe rodziny, a teraz nagle wszystko jest okej, a ty jesteś oazą spokoju.<br />
-Byłem w pewnym miejscu, uspokoiłem się i już wszystko jest okej. Nie rozmawiajmy teraz o tym.<br />
-Masz rację, ty możesz sobie jeździć w odludne miejsca, a kiedy ja tak zrobię to od razu panikujesz i krzyczysz na mnie.<br />
-Bo o siebie się nie martwię, tak jak o Ciebie - podsumowałem i usiadłem obok niej upijając łyk soku, który sobie nalałem, ponieważ Valerie spojrzała na mnie, jakbym wyznał jej jakiś ważny sekret. Szybko jednak potrząsnęła głową, jakby chciała z niej coś wyrzucić.<br />
-To jak wspólniku, dziś ten bar jest nasz? - zaśmiała się. Lubiłem w niej to, że kiedy się posprzeczaliśmy, nie potrzeba nam było dużo czasu i wszystko było w jak najlepszym porządku. Nie chodziło o to, że nie chciałem przepraszać, bo jeśli mam za co, jest to tylko formalność. Sęk w tym, że nie musieliśmy się przepraszać, by wyjaśnić sobie wszystko. Potrafiliśmy zrobić to bez słów.<br />
<br />
***<br />
<br />
-To rachunek dla panów przy tamtym stoliku - wskazałem jej. Za chwilę mieliśmy zamykać. Minęło dużo szybciej niż się tego spodziewałem. Prowadzenie małego, typowego brytyjskiego pubu, nie jest takie trudne jak by się mogło wydawać. Valerie wymyśliła, że każdy znajomy Paula napisał w pamiątkowym zeszycie krótkie gratulacje z okazji narodzin jego córki. Nie wpadłbym na to, ale jak się okazało ona planowała to już od dłuższego czasu, skoro miała przygotowaną taką mini kronikę.<br />
Natomiast jako kelnerka sprawdziła się bardzo dobrze, jakby robiła to już wcześniej. Nie spodziewałem się po niej takiej zawziętości i pracowitości. Długo ją znam i dobrze wiem, że Valerie woli sobie poleżeć, a tu proszę takie zaskoczenie.<br />
-No to zamykamy - powiedziała jak tylko ostatnia osoba opuściła pomieszczenie. Odetchnęła teatralnie z ulgą.<br />
-To teraz możemy się napić za zdrowie Małej - dodała oczekując aż naleję jej kolejnego drinka.<br />
-A mogę poprosić o dokument? - stwierdziłem niczym profesjonalny barman. Zamrugała kilka razy kokietując mnie, na co tylko głośno się zaśmiałem.<br />
-Prowadzę - wykrzyknąłem teatralnie oburzony. - Poza tym nie będę rozpijał nieletnich.<br />
Val zeskoczyła ze stołka barowego i podeszła do mnie pewnym krokiem, niczym atleta wychodzący z siłowni.<br />
-Boisz się, że masz słabszą głowę ode mnie? - spytała śmiejąc się.<br />
-Wykażę się dojrzałością i po prostu wygram - stwierdziłem pewnie patrząc na nią z góry.<br />
-Więc przygotowuj alkohol - odwróciłem się i chwyciłem butelkę wódki. - Pomyślałam, że może przenocujemy tu? W pokoju z bilardem są kanapy.<br />
-Na taką alternatywę mogę się ewentualnie zgodzić.<br />
-Ewentualnie - parsknęła, przedrzeźniając mnie. Wyszła do pomieszczenia, które znałem bardzo dobrze by przygotować stół z bilardem i nasze posłania.<br />
Gdy do niej dołączyłem właśnie chwyciła kij, drugi podała mi i rozpoczęła grę. Po kilku rozgrywkach byliśmy już trochę wstawieni. Nie, nie. Wstawieni to za mało powiedziane, my byliśmy pijani. Nie mogłem powstrzymać się od opowiadania żartów i śmiania się z byle czego. Nie bawiłem się chyba tak dobrze z żadną dziewczyną. Przy Valerie czułem się tak swobodnie, że ciężko mi jest to opisać w jakikolwiek sposób.<br />
-A wiesz dlaczego blondynki nie jedzą bułki tartej? Bo ciężko ją posmarować masłem! - opowiedziałem kolejny żart z kolei. Tryb żartownisia, który opowiada nieśmieszne kawały włącza mi się tylko po alkoholu.<br />
-Nie śmiej się z blondynek! Caroline jest przecież blondynką - wybełkotała i próbowała uderzyć mnie w ramię, jednak zachwiała się i nie zdążyła oprzeć o stół. W ostatniej chwili złapałem ją, na co spojrzała mi głęboko w oczy.<br />
-Może już pora spać? - spytałem onieśmielony sytuacją. Val próbowała stanąć samodzielnie, kiedy ja szybko się ocknąłem i jej pomogłem.<br />
-Masz rację, jestem zmęczona - odpowiedziała, a ja przeczesałem dłonią włosy. Byłem lekko skrępowany. Może jednak to picie alkoholu to nie był dobry pomysł?<br />
Valerie poszła do łazienki a ja zająłem się ustawieniem stolików jak przedtem. Kiedy skończyłem położyłem się na kanapie i starałem przestać myśleć o tej dziwnej sytuacji, która miała miejsce przed chwilą.<br />
-Wróciłam - wykrzyknęła podczas swojego wielkiego wejścia i teatralnie poruszała rękoma jakby była wielką gwiazdą.<br />
-Świetnie to teraz moja kolej - wyminąłem ją i kątem oka zauważyłam jak kładzie się w to samo miejsce, a którym leżałem jeszcze kilka sekund temu.<br />
Po krótkim odświeżeniu udałem się z powrotem do naszej dzisiejszej "sypialni", jednak jedyne co zastałem to ciemność.<br />
-Valerie? - spytałem zaniepokojony.<br />
-Znajdź mnie - zachichotała gdzieś w głębi pomieszczenia. - Tylko nie zapalaj światła.<br />
Odczekałem chwilę aż moje oczy przyzwyczają się do ciemności i starałem się odnaleźć jej sylwetkę w co jest niezwykle trudne będąc pijanym. Znałem ten pokój jak własną kieszeń, z resztą nie był na tyle duży, by nie móc się w nim odnaleźć. Usłyszałem nagle szelest co moje wyczulone zmysły od razu zauważyły i ruszyłem w stronę dźwięku.<br />
-Wiesz, że w końcu Cię znajdę, a wtedy nie okażę litości, prawda? - spytałem rozbawiony na co tylko znów zachichotała. Podążyłem za źródłem dźwięku mając nadzieję, że w końcu będę mógł się położyć. Kiedy dotarłem do kąta pokoju wiedziałem, że już teraz mi nie ucieknie.<br />
-Mam cię - szepnąłem, zbliżając się na niewielką odległość aż mogłem poczuć jej oddech na szyi. Spojrzałem w dół i w tej chwili ciemność mi nie przeszkadzała. Widziałem wyraźnie każdy element jej twarzy. W szczególności błyszczące oczy Valerie, które za każdym razem kiedy w nie patrzyłem sprawiały, że miałem przyjemne dreszcze.<br />
Wszystko na chwilę ustało, miałem wrażenie, że nawet nasze oddechy się zatrzymały. Ciężar tej sytuacji był wyczuwalny w powietrzu. Po chwili nie czułem już nic innego tylko jej usta i przyznam się szczerze, nie chciałem czuć nic innego.<br />
-Znalazłeś mnie - wyszeptała prosto w moje usta kiedy oderwała się ode mnie na krótką chwilę. Jednak sekundę później to ja nie mogłem się powstrzymać przed pocałowaniem jej pełnych warg.<br />
Z każdym pogłębieniem pocałunku cofałem się o krok pod jej naciskiem aż w końcu moje plecy spotkały się z czymś twardym. Od razu wyczułem, że jest to stół bilardowy i momentalnie obróciłem Valerie tak, że to ona była tyłem do mebla. Chwyciłem ją za tylną część ud i delikatnie podniosłem sadzając ją. Oboje wzięliśmy głęboki oddech.<br />
-Val.. ja nie wiem czy to jest dobry pomysł - powiedziałem kiedy ta próbowała ściągnąć ze mnie koszulkę.<br />
-Tym razem tak łatwo ci ze mną nie pójdzie - przyciągnęła mnie do siebie tak że stałem między jej nogami. Wiedziałem, że robię źle, powinienem od razu to przerwać, jednak nie potrafiłem. A może po prostu nie chciałem? Moje ręce wśliznęły się pod jej koszulkę i przejechałem po jej plecach w dół, zatrzymując się na biodrach. Przez chwilę łapaliśmy oddechy, jakbyśmy wcześniej zapomnieli o oddychaniu. Oparła swoje czoło o moje a ja czułem jak delikatnie się uśmiecha, co i ja właśnie robiłem.<br />
-Jeśli nie pozwolisz mi przerwać to pozwól mi chociaż zrobić coś innego - stwierdziłem i nie czekając na jej przyzwolenie uniosłem ją delikatnie, co nie sprawiło mi żadnego problemu.<br />
Delikatnie ułożyłem ją na jej prowizorycznym łóżku i dosunąłem kanapę na której ja miałem spać.<br />
Uniosłem się na rękach nad nią i spojrzałem jej głęboko w oczy. Zachichotała tylko cicho i od razu przyciągnęła moją głowę do siebie. W tej chwili powinienem myśleć co z tym zrobić. Z drugiej strony powinienem myśleć o niej. Ja myślałem jak trudno będzie nam się wkrótce rozstać.BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-87209171152479147762015-02-16T17:50:00.004-08:002015-02-16T17:50:56.627-08:00Rozdział 17 - Blame It On Me<span style="color: white;">Witam! Wstęp nie będzie długi, bo nie mam nawet siły dużo pisać. Chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że kiedy rozdział się nie pojawia, nagle jest pełno komentarzy, gdzie on jest itp. a kiedy już jest, pojawia się kilka komentarzy (które oczywiście wiele dla mnie znaczą). To smutne, że jesteście tylko kiedy coś się dzieje. Nie dodaje to motywacji, a wręcz przeciwnie, jednak staram się dalej i mam nadzieję, że i wam spodoba wam się kolejny rozdział! Enjoy!:></span><br />
<span style="color: white; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 17 - Blame It On Me</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedzieliśmy w ciszy pijąc herbatę. Louis patrzył na mnie wyczekująco, mi natomiast nie śpieszyło się z odpowiedzią na jego pytanie. Wystukiwał nieskładny rytm palcami na stole, w geście irytacji.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Powiesz mi w końcu gdzie byłaś? - powtórzył ponownie, naciskając bardziej na każde słowo z osobna. - Valerie, zrozum próbuję ustalić tylko gdzie mogę Cię szukać kiedy następnym razem zrobisz coś podobnego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie szukaj mnie po prostu. Jeśli wychodzę, znaczy, że chcę być sama - stwierdziłam stanowczo. Dlaczego ja zawsze muszę być pod ciągłą opieką, jakbym miała 5 lat? Czy mój ojciec, a teraz nawet Lou, nie rozumieją, że potrafię sobie radzić sama.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie miałbym temu nic przeciwko, niestety wiesz jak wygląda sytuacja z Danielem. Zrozum, że boję się własnego cienia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To już nie jest moja wina - wstałam od stołu i odłożyłam brudny kubek do zmywarki. Udałam się do pokoju gościnnego, by w końcu pobyć trochę sama.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc sugerujesz, że to wszystko przeze mnie? - oburzył się, unosząc na mnie głos. Zgodzę się chyba, że nie przemyślałam tego co właśnie powiedziałam. To był tak delikatny temat, a ja nieumyślnie go poruszyłam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz bardzo dobrze, że nie to miałam na myśli! - wykrzyknęłam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie pociesza mnie fakt, że na każdym kroku może coś ci się stać. Dan jest nieobliczalny - wstał i uderzył pięścią w stół aż podskoczyłam. Zareagował strasznie gwałtownie, nie widziałam go jeszcze takiego. W jego oczach widziałam wściekłość. Do kuchni weszła Lottie i nagle jego furia zelżała. Rozluźnił dłonie pozwalając wrócić swoim knykciom do pierwotnego koloru z bieli. Upił spory łyk napoju i odstawił kubek na blat z impetem wychodząc z pomieszczenia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co się tu stało? - zaszczebiotała siostra Louisa, nieświadoma powagi sytuacji. Ja stałam nadal w tym samym miejscu. Dla niej mogło to wyglądać na zwykłą sprzeczkę, jednak tak nie było.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam - wyszeptałam i wybiegłam za chłopakiem, który udał się na balkon. Zastałam go z papierosem - nie wiedziałam, że pali. Zakradłam się najciszej jak tylko mogłam i zabrałam mu narkotyk i sama zaciągnęłam się dymem, za co spotkał mnie karcący wzrok towarzysza.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz, że nie chciałam tego powiedzieć - ciągnęłam mój wywód starając się wziąć kolejny buch, niestety Lou zgasił papierosa w popielnicy i świdrował mnie wzrokiem. Nadal nic nie mówił, co dobijało mnie tylko. Nie widziałam go w takim stanie jeszcze. Zablokowałam nasze spojrzenia w krótkiej walce, kto dłużej wytrzyma. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie spodziewałem się, że o to wszystko winisz mnie - chciałam się już tłumaczyć, chciałam mu powiedzieć, że nie powinien tak myśleć, nawet jeśli to ja powiedziałam kilka słów za dużo. Nie myślałam tak, nie chciałam nawet tak myśleć. Przecież to naprawdę nie była jego wina. Nie pozwolił mi wtrącić ani słowa i kontynuował dalej:</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Masz rację, to ja sprowadziłem na Ciebie niebezpieczeństwo, chociaż obiecywałem Cię chronić - wbił wzrok w przestrzeń pod balkonem. Stałam tam dalej nic nie mówiąc, chciałam krzyczeć, płakać, błagać, żeby nie winił siebie, jednak osłupienie sprawiło, że zastygłam. Zakryłam tylko usta dłonią.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam za to Valerie - spojrzał na mnie ostatni raz przed powrotem do środka. Patrzyłam tylko jak odchodzi. Kiedy jego sylwetka zniknęła za drzwiami po moich policzkach spłynęły łzy. Starałam się złapać powietrze, by trochę uspokoić organizm, jednak nie było to możliwe. To wszystko po prostu przytłoczyło mnie do końca. Zanim osunęłam się po na podłogę dostrzegłam sylwetkę Lottie. Chwilę potem poczułam jej obecność obok mnie i uniosłam na nią wzrok.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czasem tak ma - starała się mnie pocieszyć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pierwszy raz go takiego widzę - stwierdziłam przez łzy. To było dla mnie za dużo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Odczekaj godzinę i idź z nim porozmawiać - pocierała moje ramię. Przytuliłam się do niej i pozwoliła dalej płynąć moim łzom.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cii, zobaczysz, wszystko będzie dobrze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Louis' POV*</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trzasnąłem drzwiami i miałem ochotę coś roznieść. Nie sądziłem, że Valerie tak do tego podchodzi, ale teraz to wszystko ma sens. Robiła to, by pokazać mi, że to właśnie moja wina. Z drugiej strony cieszę się, że te słowa w końcu padły, ponieważ mogę w końcu podjąć decyzję, która wyjdzie na dobre zarówno Val jak i mi. Po co w ogóle podejmowałem się takiej pracy, skoro wiedziałem jak to się skończy. Nie mogłem liczyć na happy end.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie? - zapytałem kiedy wyszedłem na balkon. Stała tyłem, oparta o barierkę. Nie odwróciła się nawet do mnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy potrzebujesz czegoś z domu? - wzdrygnęła się, jednak nadal stała tyłem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Po co tam jedziesz? - spytała mnie zachrypniętym głosem. Płakała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zapomniałem kilku rzeczy - stanąłem obok niej, patrząc w przestrzeń. Bałem się spojrzeć na nią. Chciałem ją przytulić, tak bardzo chciałem poczuć jej bliskość, jednak wiedziałem, że nie mogę tego zrobić. Gdybym zamknął ją w uścisku zmieniłbym swoją decyzję. Robiłem to tylko i wyłącznie dla jej dobra, zależało mi tylko na tym. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, mam tu wszystko czego potrzebuję - uniosła na mnie wzrok i czekała na mój ruch. Rozegrała to dobrze. Normalnie już dawno byłbym przy niej. Na widok jej zaczerwienionych oczu miałem ochotę uderzyć sam siebie. To ja doprowadziłem ją do tego stanu. Czułem już jej dotyk na mojej skórze, wyobrażałem sobie jak trzymam jej kruche ciało w objęciach, jednak wiedziałem że nie mogę tego zrobić. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeśli nic nie potrzebujesz to jadę - ścisnąłem jej dłoń i wyszedłem szybko z mieszkania. Zaraz po zamknięciu drzwi wejściowych osunąłem się w dół po drewnianej podłodze oddzielającej nas od siebie. Tu nie chodziło o nasze wspólne szczęście, ale tylko i wyłącznie o jej dobro. Czy mnie to bolało? Jak cholera. Wiedziałem jednak, że nie mogę znów sobie pozwolić narażać ją na niebezpieczeństwo. Na początku chodziło tylko o problemy ze strony ojca, jednak teraz sprawy przybrały dużo poważniejsze znaczenie. Daniel był nieprzewidywalnym człowiekiem, a ja wprowadziłem go do jej życia, czego nigdy sobie nie wybaczę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podróż, choć samotna, minęła w napięciu. Każda minuta wydłużała się niemiłosiernie. Stanąłem pod drzwiami jej domu i nacisnąłem dzwonek. Nie mogłem tam tak po prostu wejść.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Witaj Louis - zaszczebiotała Vanessa. - Dlaczego dzwonisz, przecież macie klucze. A gdzie Valerie? Czy wszystko w porządku?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cierpliwości! O wiele więcej nie proszę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy pan Crossley jest u siebie? - spytałem, ignorując potok jej pytań. Nic jej do tego, co z nami się dzieje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oczywiście, zaprowadzę - powiedziała radośnie, wskazując mi, że mam za nią podążać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiem gdzie mam iść, dziękuję - wyminąłem ją, co nie sprawiło mi wiele problemu, ledwie poruszała się w tych 15-centymetrowych szpilkach. Skierowałem się w stronę gabinetu ojca Valerie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Raz, dwa, trzy, głęboki oddech i do dzieła. Zapukałem do drzwi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę - odezwał się pan domu. Wszedłem niepewnie. -Och, pan Tomlinson, coś się stało?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, skąd - patrzył na mnie wyczekująco. Przecież czas to pieniądz, a ja marnuję cenne minuty jego życia. - W zasadzie to tak.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego wyraz twarzy zmienił się diametralnie. Można to wytłumaczyć obawą o córkę, przecież jaki inny problem mógłby zaistnieć?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziś rano podjąłem decyzję, która może pana zdziwić - złożył ręce na biurku w geście oczekiwania. Zauważyłem, że rozluźnił się odrobinę, gdy uświadomił sobie, że nie chodzi o Valerie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Obawiam się, że nie będę mógł dalej dla pana pracować - wyrzuciłem z siebie na jednym oddechu. Nie mogłem w inny sposób, bo jeszcze bym się rozmyślił.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rozumiem, jeśli mogę spytać, co jest powodem zmiany pańskiej decyzji? Z tego co wiem bardzo dobrze rozumiecie się z Valerie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak to prawda, jednak nie chodzi tu o to. Wie pan, ona jest już dorosła, bardzo dobrze radzi sobie z wszystkim i nie sądzę, że potrzebuje jeszcze niańki.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma jej pan niańczyć, a jedynie chronić ją - oburzył się. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie, najlepszą ochroną dla niej będzie, jeśli ją opuszczę. Chociaż prawda jest taka, że zawsze marzyłem o otworzeniu czegoś swojego, a teraz nadarza się okazja. Zostanę jednak z Valerie, jak długo będę mógł - nie mam pojęcia skąd taki pomysł wpadł do mojej głowy. Ale dobre i to na początek, potem na pewno coś wymyślę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rozumiem, nie będę w takim razie skłaniał pana do zmiany decyzji. Przemyślę również to co pan powiedział na temat dojrzałości mojej córki. Jeśli będzie pan gotów odejść, proszę tylko dać mi znać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję bardzo za zrozumienie - uścisnął mi dłoń. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie wie pan, gdzie obecnie jest moja córka? Chciałbym dokończyć z nią rozmowę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zabawna sytuacja. Valerie spakowała się i powiedziała, że nie wróci tu, póki Vanessa tu będzie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera - uderzył ręką w stół, aż podskoczyłem. - Pan próbuje mnie przekonać o jej dojrzałości, kiedy ona robi mi takie numery? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę to zrozumieć, że jest jej najzwyczajniej w świecie ciężko oswoić się z tą sytuacją.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnął głęboko i przeczesał dłonią włosy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy jest w bezpiecznym miejscu? - spytał wyczekująco.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam wszystko pod kontrolą - uśmiechnąłem się ciepło, aby dodać mu trochę otuchy. Bardzo dobrze rozumiałem co teraz czuje. Na pewno bał się o nią, bo w końcu, który ojciec nie boi się o swoje dziecko?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję - powiedział, kiedy wychodziłem z jego gabinetu. Nie chciałem, żeby dostrzegł zawahanie w moim zachowaniu. Nie chodziło o to, że Valerie nie była bezpieczna. Chodziło o to, że nie byłem pewien czy podjąłem decyzję. Jednak te odpowiednie wybory nie zawsze są takie przyjemne, prawda?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pożegnałem się z Vanessą, która bez celu chodziła po holu i podglądała czy z roślinami w tym pomieszczeniu wszystko w porządku. Wsiadłem do samochodu i jeszcze przez chwilę nie odjechałem. Nagle moje rozmyślania przerwał dźwięk telefonu, charakterystyczny tylko dla jednej osoby. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak? - spytałem niepewnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou,,, Louis, musisz szybko tu przyjechać - powiedziała roztrzęsiona, w pośpiechu odpaliłem samochód i z piskiem opon ruszyłem, by jak najszybciej wrócić do niej.\</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co się stało Valerie? - zdenerwowała mnie, teraz nie liczyło się nic innego, jak szybko do niej wrócić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Musimy jechać do Paula, jego żona zaczęła rodzić, a on nie ma z kim zostawić baru. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przestraszyłaś mnie! - wykrzyknąłem z wyrzutem, przecież to nic takiego, zdążymy bez problemu. Nie pali się.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zrozum, to ważne bądź tu szybko! - rozłączyła się. Akcja "dziecko" rozpoczęta!</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-64228704400986191102015-02-06T16:14:00.002-08:002015-02-06T16:14:43.944-08:00Rozdział 16 - What Now?<span style="color: white;">Witam wszystkich! Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie ciężkie, ale semestr zaliczony, nie do końca tak jak bym chciała, ale jednak narzekać też nie mogę, a dodatkowo mój rocznik rozpoczął 18-tki, co nie zmienia faktu, że będę starała się dodawać rozdziały w czasie nie dłuższym niż 2-3 tygodnie. Dziś jest moja impreza a ja siedzę i piszę rozdział, bo czuję, że dziś mi się to w końcu uda. W internacie rozwalił mi się laptop i nie ma na razie opcji, żebym go odzyskała, co naprawdę będzie ciężkie, bo tracę wszystkie zdjęcia i dokumenty :< Cale szczęście za tydzień ferie i będę mogła od tego wszystkiego odsapnąć i poświęcić czas na rzeczy zaniedbane przeze mnie. Rozdział nie jest ani długi ani powalający, ale jest, w końcu cokolwiek :)</span><span style="color: white;"> Nie oczekuje od was wybaczenia, bo na nie nie zasłużyłam, przepraszam jeszcze raz i życzę miłego czytania! :></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<b><i><span style="color: white; font-size: x-large;">Rozdział 16 - What Now?</span></i></b><br />
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Serce podskoczyło mi do gardła a w myślach pojawiły się
najczarniejsze scenariusze. Co jeśli coś jej się stało? Dlaczego do cholery
pozwoliłem jej iść samej, wiedząc jak wygląda sytuacja?! Miałem świadomość, że
Dan jest nieobliczalny, ale nie sądziłem, że posunie się aż tak daleko.
Starałem się oczywiście odsunąć od siebie te myśli, jednak kłębiły się one w
mojej głowie. Sprawdziłem jeszcze raz wszystkie pokoje z nadzieją, że jednak
pominąłem któryś i ona się właśnie tam znajduje. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louis, dobrze że Cię widzę. Gdzie jest
Valerie, chciałbym z nią porozmawiać - z zamyślenia wyrwał mnie pan Crossley.
Cholera, co ja teraz mu powiem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Z tego co mi wiadomo Valerie.. Ona..
Bierze prysznic. Zejdzie jej pewnie długo, bo stwierdziła, że musi odreagować -
no Tomlinson, czasem potrafisz trochę ruszyć głową. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, przyjdę jeszcze do niej -
skinąłem tylko głową i patrzyłem jak jej ojciec oddala się do swojego pokoju.
Ogarnęła mnie panika. co z tego, że zyskałem na czasie, jak i tak nie skończy się
to dobrze, jeśli nie podejmę żadnych działań. Cholera, miałem ochotę
spoliczkować się sam za moją nieumyślność. Jestem tu, żeby się o nią troszczyć,
a pozwalam jej zniknąć. Gdyby jeszcze odbierała swój telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszedłem na taras, żeby zaczerpnąć trochę
świeżego powietrza. W takiej sytuacji trzeba trzeźwo myśleć. Kiedy tylko
wyszedłem oświeciło mnie, przecież ona może być właśnie z Harrym. Dlaczego ja
na to nie wpadłem?! Automatycznie wybrałem numer przyjaciela i z
niecierpliwością czekałem na to aż odbierze. Po kilku sygnałach usłyszałem jego
głos po drugiej stronie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wybacz stary, że tak długo, ale właśnie
wychodziłem spod prysznica, coś się stało? <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Właściwie, to jeśli Valerie jest z Tobą,
to nic się nie stało - powiedziałem w oczekiwaniu na odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przykro mi, odjechałem od razu po
wyjściu, Val szła w stronę domu. Jak to jej nie ma? - spytał
zdenerwowany. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekałem na nią, ale od kiedy wyszła z
Tobą jeszcze nie wróciła - odpowiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Podejrzewasz, gdzie ona może być? - w
jego głosie wyczułem nutkę zdenerwowania, jak i nadziei. Jestem tylko pewien,
że czuł się lepiej niż ja. Na pewno nie czuł sie niepotrzebny.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mam pojęcia, ale idę próbować zrobić
cokolwiek, nie mogę tak siedzieć w miejscu bezczynnie - stwierdziłem. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Za 10 minut u Ciebie jestem, wymyślimy
coś razem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma mowy Harry, siedź tam gdzie jesteś
i czekaj na wiadomości ode mnie. Znajdę ją na pewno - powiedziałem i
rozłączyłem się. Nie chciałem angażować w to mojego przyjaciela. To ja
"zgubiłem" Valerie i to ja ją znajdę. Ruszyłem do środka aby iść po
klucze i jechać od razu do Red Drink Bar, bo gdzie indziej ona może być. Bałem
się tylko reakcji Dana. Nie mogłem pozwolić sobie na kolejną bójkę, szczególnie
kiedy pan Crossley jest w domu. Nagle usłyszałem szelest w kącie ogrodu. Był
prawie nie do wyłapania, jednak noc była podejrzanie spokojna, za spokojna.
Małymi krokami udałem się w stronę hałasu, starając się być jak najciszej,
jednak czułem, że przyśpieszone bicie mojego serca słychać z kilometra. Bałem
się, że spotkanie z Danem, albo chociaż z jego ludźmi nadejdzie dużo szybciej
niż myślałem. Nagle zarysowała się postać bardzo krucha i już wiedziałem, że
nie może to być żaden z tych przerośniętych pomocników Dana. Podbiegłem szybko
do dziewczyny, która była przemarznięta. Okryłem ją kurtką, ponieważ mi było
wystarczająco gorąco. Rozpierała mnie radość z tego, że Valerie się odnalazła.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zabierz mnie do domu - było jedynym co
powiedziała. Chwyciłem ją na ręce i najostrożniej jak tylko mogłem zaniosłem ją
do łóżka. Delikatnie ułożyłem ją na pościelach i obok niej położyłem piżamy i
dwa koce. Nie wiem gdzie ona się podziewała tak długo, ale byłem pewny, że dziś
już nic się nie dowiem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zostań ze mną - szepnęła, jak tylko
opuszczałem jej pokój. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, nie mogę, wiesz, że jest
tu Twój ojciec.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uniosła się na łokciach i szukała mojej
sylwetki w ciemności. Kiedy tylko ja odnalazła powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz gdzie ja mam te jego zasady?
Najpierw wpaja mi to wszystko do głowy a na końcu i tak robi co chce. Zawsze
musi postawić na swoim. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przemieściłem się na jej łóżko i usiadłem
na jego skraju. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, wiesz, że nie możesz być na
niego zła tylko dlatego, że zakochał się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To nie jest zakochanie - powiedziała stanowczo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Byłaś kiedyś zakochana? - spytałem, nie
oczekując w ogóle odpowiedzi i od razu ciągnąłem dalej. - Człowiek potrafi
robić różne głupoty z miłości, więc nie rób mu wyrzutów, tylko pozwól cieszyć
się tym co ma.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam co do niej złe przeczucia -
powiedziała, kładąc się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uczymy się na błędach - wstałem, okryłem
ją kocem i teraz już pozwoliła mi odejść, nie zatrzymując mnie. - Nie rób mi
tak więcej, bo zaczynałem się już bać. Dobranoc.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Raz, dwa, trzy. Otworzyłem oczy z niemałą
trudnością. Tej nocy myślałem tylko co mogłoby się stać, gdyby poszła ona w
inne miejsce. Nie chodziło już o samą odpowiedzialność, tu chodziło o coś
więcej. Chodziło o Nią. Nie mogę dłużej dla niej pracować, wiedząc na jakie
niebezpieczeństwo ją narażam. Przede mną najtrudniejsza życiowa decyzja. Czy
potrafiłbym wytrzymać bez niej, wiedząc, że nie jestem jej do końca obojętny?
Ta praca miała być jak każda inna. Przychodzę tu, robię to co leży w zakresie
moich obowiązków i w końcu odchodzę bez żadnych sentymentów. Brawo Tomlinson,
jak zwykle coś w Twoim życiu nie idzie tak jak powinno.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle z rozmyślań wyrwały mnie krzyki,
wciągnąłem koszulkę i pobiegłem sprawdzić co tak naprawdę się stało. Moim oczom
ukazała się Valerie, która ciskała rzeczami po swoim pokoju. W samym centrum
tego huraganu stał jej ojciec.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma mowy, żeby ona tu została! Kim ona
do cholery jest, żeby wprowadzała się tu i jeszcze może panoszyła jako nowa
mamusia?!<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie uspokój się kochanie. To tylko na
próbę, postaraj się ją przyjąć ciepło. To tylko tydzień.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-"Valerie, tego Ci nie wolno" hihihih"To
możesz" hihihi"Proszę zrób to i to" - przedrzeźniała dość
piskliwy głos Vanessy. Próbowałem powstrzymać się od śmiechu, ponieważ uznałem
to za wielce niestosowne. - Mam znosić to przez cały cholerny tydzień?!<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie musi być tak źle. Jesteście do siebie
bardzo podobne.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bo jesteśmy kobietami? To jest jedyne
podobieństwo między nami, zaufaj. A ja myślałam, że masz jeszcze trochę
szacunku do samego siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz to przesadziłaś. Nie będziesz tak
mówić o moich wyborach...<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zostaw mnie samą - przerwała mu. Jej oczy
zaszkliły się w niewiarygodnie szybkim tempie i posłała mi spojrzenie, że mam
jej pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam panie Crossley, nie chciałbym
przerywać, ale przyszedłem przypomnieć, że Valerie jest umówiona do kosmetyczki
za pół godziny.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, dokończymy tę rozmowę później -
jak tylko jej ojciec opuścił pomieszczenie dziewczyna zaczęła pakować wszystkie
swoje rzeczy w pośpiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co ty wyprawiasz? - spytałem chwytając ją
za nadgarstki.<br />
po jej policzkach zaczęły spływać łzy, a ja czułem jak kuje mnie serce. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wyprowadzam się stąd i nic nie jest w
stanie zmienić mojej decyzji.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zachowujesz się jak naburmuszony dzieciak
- stwierdziłem stanowczo. Miałem szczerą nadzieję, że uda mi się skłonić ją do
zmiany decyzji.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie będę tu przebywać kiedy ona będzie w
tym domu panoszyć się jak królowa - mówiła przez łzy, starając się wyrwać
dłonie z mojego uścisku. - Pomożesz mi? - dodała z nadzieją. Jej głos zadrżał a
ja nie mogłem wypowiedzieć ani słowa. Skinąłem tylko głową i rozluźniłem
zaciśnięte dłonie, dając jej możliwość dalszego pakowania. Źle czułem się z
tym, że jej pomagam, ale jeszcze gorzej czułbym się gdybym jej tej pomocy nie
okazał.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po 20 minutach Valerie była już gotowa,
czego nie mogłem powiedzieć o sobie. Nie chciałem sprzeciwiać się jej ojcu,
jednak ona działała na mnie w trudny do wyjaśnienia sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz jedziemy 'do kosmetyczki' - podkreśliła
- a potem po prostu zadzwonię do niego, ze nie wrócę do domu, dopóki ona tu
będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nadal nie uważam, że to jest dobry
pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Po prostu to zróbmy, nie myśl o
konsekwencjach, nie boję się ich.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale ty jesteś odważna - powiedziałem sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ha ha, zabawne bardzo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jestem ciekaw tylko jak wytłumaczysz
ojcu, że do kosmetyczki jedziesz z ponad 30 kilową walizką? - zaśmiałem się na
to jak zabawnie musiało to zabrzmieć.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie marudź tylko nieś - odgryzła się
krótko i ruszyła w stronę drzwi. To będzie ciężkie zadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cześć Louis kochanie, co ty tu robisz? -
powiedziała Lottie jak tylko zobaczyła mnie w naszym wspólnym mieszkaniu, całując
mnie w policzek.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W zasadzie to nie jestem sam - oznajmiłem
jej zakłopotany, przeczesując włosy ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gdzie jest Harry i w co znowu ona się
wplątał? - spytała śmiejąc się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tym razem to nie Styles - w tym momencie
do kuchni dumnym, pełnym gracji krokiem wkroczyła Valerie.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co ty na to, żeby została tu na tydzień?
- po minie Lottie widziałem, że była wielce rozbawiona. Mi nie było na tyle do śmiechu. Zadawałem sobie w głowie</span><span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> tylko jedno pytanie : "Co teraz?".</span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-33082862294252340362014-12-30T14:50:00.001-08:002014-12-30T14:50:26.137-08:00Rozdział 15 - Watch Out For Him<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie było mnie tu długo. Stanowczo za długo. Jednak spięłam się w końcu i napisałam coś. Nie chciałam, żebyście musieli czekać na rozdział do następnego roku (ha ha, żartowniś ze mnie :>)</span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;">Kompletnie dobił mnie ostatnio brak weny, jednak postanowiłam to w końcu napisać. Rozdział nie jest długi. Nie jest też dobry, albo ujmę to inaczej - nie jest taki jaki chciałam, żeby był.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie mniej jednak mam nadzieję, że wam przypadnie do gustu. ;)</span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;">Dziękuję wszystkim za 7,500 wyświetleń. Dla mnie to naprawdę coś, czego nigdy nie spodziewałam się osiągnąć. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie wiem kiedy dodam następny (choć sama chciałabym, żeby to było szybko, bo szczerze mówiąc stęskniłam się za tą osobliwą parką). </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 15 - Watch Out For Him</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mówią, że kobieca intuicja nie zawodzi. Moja od rana podpowiadała mi, że wydarzy się coś złego. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nienawidziłam tego uczucia, które towarzyszyło mi przez cały poranek. To przeczucie po prostu nie dawało mi spokoju.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kiedy zadzwonił tata, byłam pewna, że ma dla mnie złe wieści. Jak się okazało, że to tylko "krótka wizyta na jedną noc w Londynie, załatwiając interesy" odetchnęłam z ulgą, jednak od razu moje obawy powróciły. Kobieca intuicja przecież nie zawodzi. Jeśli nie o ojca chodzi, to o co innego?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Przechodziłam zamyślona między alejkami w supermarkecie i wkładałam do koszyka potrzebne do przygotowania kolacji składniki. Ponownie przez moje ciało przechodziło dziwne uczucie, tym razem wydawało mi się, że byłam obserwowana. Każda osoba nagle była podejrzana. Wszyscy zdawali się mi przyglądać. Valerie, przestań tak myśleć, to tylko twoja wyobraźnia płata Ci figle od kiedy dowiedziałam się prawdy o Danielu. Czy się bałam? Kiedy byłam sama - tak. Wiem, że przy Louisie nic mi nie groziło, to przy nim było moje miejsce.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nagle z zamyślenia wyrwała mnie mała dziewczynka, która wybiegła zza alejki i zderzyła się z moim koszykiem. Upadła, ale nie zaczęła płakać. Szybko pomogłam jej wstać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Prze.. Przepraszam - powiedziała nieśmiało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-To nic takiego. Coś ci się stało? - zapytałam z troską poprawiając jej płaszczyk. Uśmiechnęła się tylko do mnie i pokręciła przecząco głową. W pewnej chwili mój wzrok powędrował na mężczyznę opierającego się lekceważąco o regał i przyglądającemu mi się z uśmieszkiem. To już nie była moja wyobraźnia, on tam rzeczywiście był. Potrząsnęłam głową i starałam się o nim nie myśleć. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Pomóc Ci znaleźć Twoją mamę? - zagadnęłam dziewczynkę, na co ponownie pokręciła głową i uciekła. Była chyba trochę przestraszona sytuacją, jednak na pewno nie tak jak ja. Ułamek sekundy później kontrolnie spojrzałam w kierunku nieznajomego. Nie było go tam. Moje ciało ogarnęło uczucie paniki. Może jednak tylko go sobie wyobraziłam? Jak najszybciej chciałam znaleźć się w samochodzie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Dziękujemy za zakupy i zapraszamy ponownie - powiedziała kasjerka z uśmiechem na co tylko odwzajemniłam gest i zabrałam torbę udając się do wyjścia. W pewnej chwili poczułam, że ktoś za mną idzie. Serce podskoczyło mi do gardła i miałam zamiar uciekać, kiedy nagle uświadomiłam sobie, że to przecież miejsce publiczne i nic mi się nie stanie. Niemałe było moje zaskoczenie, gdy uświadomiłam sobie, że to tylko ta dziewczynka, która zderzyła się z moim koszykiem podeszła do mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jeszcze raz chciałam przeprosić, że na panią wpadłam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Naprawdę, nic się nie stało - odpowiedziałam naturalnie, uśmiechając się do niej. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chciałam też panią ostrzec - stwierdziła ze śmiertelną powagą, na co tylko spojrzałam na nią ze skonsternowaniem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę uważać na tego mężczyznę ze sklepu. Ciągle panią obserwował - powiedziała odrobinę ciszej, jakby nie chciała, żeby ktoś ją usłyszał.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozejrzałam się dookoła. Co do cholery?! Czy ja jestem w jakiejś ukrytej kamerze?! Ostatnimi czasy czuję, jak moje życie zamienia się w niskobudżetowy show. Przyglądałam się jej jeszcze przez chwilę z otwartą ze zdziwienia buzią. Nagle poczułam jak ktoś oplata mnie ramieniem w talii. Uniosłam wzrok na Louisa, który od razu wybadał mój niepokój i zacieśnił uścisk przyciągając mnie do swojego boku. Dziewczynka pomachała mi i od razu podbiegła do swojej mamy. Odprowadziłam ją wzrokiem do samochodu i zwróciłam się do Louisa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chcę się znaleźć jak najszybciej w domu, proszę - powiedziałam błagalnym tonem. Ruszyliśmy w stronę auta. Rozglądałam się po parkingu w poszukiwaniu mężczyzny. Chciałabym znaleźć gdzieś potwierdzenie, że jednak wymyśliłam sobie to wszystko. Chciałabym nagle po prostu się obudzić, ponieważ wciąż miałam nadzieję, że to jednak był sen. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy coś się stało - zapytał Lou po pewnym czasie, kiedy siedziałam bez słowa wpatrując się w przestrzeń za oknem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślisz, że wszystko jeszcze będzie okej?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, przecież jest okej - zatrzymał samochód na poboczu i spojrzał na mnie badawczo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co się stało w sklepie? - spytał ponownie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Był tam taki facet, a ta dziewczynka ostrzegła mnie, żebym na niego uważała, no i to przeczucie, strach - zaczęłam mówić dużo, jak zawsze kiedy coś się dzieje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cii - przerwał mi nagle i ujął moją dłoń. - Obiecuję Ci, że kiedyś będziemy się z tego śmiać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na niego z nadzieją i lekkim spokojem. Mógł mi chociaż dać zapewnienia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jedźmy już do domu.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobra Harry, tata będzie tu niebawem, więc po prostu udawajmy tak jak się wcześniej umawialiśmy - powiedziałam zdenerwowana, poprawiając jego kołnierzyk od koszuli. Bardzo zależało mi, żeby dziś ta sprawa się zakończyła pomyślnie, ponieważ mamy już za dużo problemów z Danem, po co mi jeszcze problemy ze strony taty.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mówiłem Ci już, że ja nie będę udawał - stwierdził patrząc na mnie badawczo. Jego włosy zaczesane były do góry i muszę przyznać, wyglądał bardzo elegancko. Bardziej niż zwykle.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry, nie mów mi tego, proszę. Mam przez to wyrzuty sumienia - podeszłam do niego i przytuliłam się.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jestem pewna, że znajdziesz taką dziewczynę, która będzie na Ciebie zasługiwała. Na pewno ją polubię - powiedziałam, spoglądając na niego w górę. W moim oku autentycznie zakręciła się łza. Mówiłam to, bo byłam tego pewna, nie dlatego, że chciałam go zbyć. Zależało mi na Harrym jako na osobie, z którą mogę zawsze porozmawiać i wiem, że zawsze mnie wysłucha.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pomimo tego, że na początku nie darzyłam go sympatią to wiem już, że jest bardzo wartościowym chłopakiem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle przerwał nam Lou, odchrząkując. Oderwałam się od Harry'ego, poprawiłam sukienkę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Twój ojciec już przyjechał - odparł neutralnie, jednak znałam go już na tyle dobrze, że z jego zachowania odczytałam irytację. Przechodząc obok Louisa sprawdziłam czy siniec pod jego okiem nadal jest ukryty pod makijażem. Mam nadzieję, że ojciec tego nie zauważy. Tomlinson poszedł pierwszy i witał się z ojcem. Tata nie był sam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, dobrze że jesteś - ruszył w moją stronę i od razu zamknął mnie w objęciach. Stałam tam rozkojarzona i nie odwzajemniłam gestu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie cieszysz się, że przyjechałem? - spytał, oczekując jakiejkolwiek reakcji z mojej strony. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Vanesso poznaj moją córkę - wskazał na mnie, zwalniając drogę wysokiej blondynie z fałszywym wyrazem twarzy. - Valerie poznaj Vanessę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Witaj kochana, rzeczywiście jesteś prześliczna, jak opowiadał twój ojciec - wyszczerzyła swoje śnieżnobiałe zęby i zalotnie spojrzała w stronę taty.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, dziękuję - odpowiedziałam sucho i zmierzyłam ją wzrokiem. Ona nie pasuje do mojego ojca. On nie może z nią być.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Witam panie Crossley - przerwał Harry w niezręcznym momencie. - Nazywam się Styles. Harry Styles.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie baw się w Bonda - skarciłam go, przytulając się do jego boku. W końcu musiałam zacząć odgrywać moją rolę. Jednak byłoby to o wiele łatwiejsze bez tej blond lali w korytarzu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mężczyźni podali sobie dłonie, a ojciec pokiwał głową z aprobatą i wysłał mi przyjazne spojrzenie. Jednak nie otrzymał go ode mnie. To było trochę za dużo. Nie potrafiłam jeszcze zrozumieć tego, co się właśnie stało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Możemy zamienić słówko? - wypaliłam i pociągnęłam go to kuchni, nie czekając na jego odpowiedź.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z korytarza usłyszałam jak Louis proponuje aby przeszli do jadalni.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kto to do jasnej cholery jest?! - wykrzyknęłam uniesiona. Krew buzowała w moich żyłach. Czułam, że nie wytrzymam tego, co się dziś będzie działo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, uspokój się - nie miałam zamiaru. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślałam, że naprawdę kochałeś mamę - powiedziałam z wyrzutem. To było to, o czym naprawdę myślałam. Nie mogłam zrozumieć dlaczego wybrał takiego pustaka, tak łatwo zapominając o mamie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma jej już od 11 lat. To normalne, że po takim czasie w końcu człowiek kogoś znajduje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gdyby to nie było totalne przeciwieństwo mamy, nie miałabym nic przeciwko. Na pierwszy rzut oka widać, że zależy jej tyko na twoich pieniądzach. Jeszcze może będzie chciała się ze mną przyjaźnić?! "Och Valerie, może zrobimy sobie manicure?" - tak tato, tak to widzę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie przesadzaj, spróbuj zaakceptować mój wybór. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Prosisz mnie o zbyt wiele. Nigdy tego nie zaakceptuję - obróciłam się na pięcie i udałam do reszty towarzystwa. Starałam się zachować spokój i bez rozpoczynania kolejnej awantury, podczas gdy ojciec prowadził ożywioną rozmowę z Harrym. Nie mogłam znieść chichotu tej całej Vanessy. Naprawdę sprawiała wrażenie osoby o niezbyt wysokim ilorazie inteligencji.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaraz po kolacji zebrałam brudne talerze i udałam się do kuchni, wstawiając je do zmywarki. Chciałam być jak najdalej od tego wszystkiego, kiedy przenieśli się do salonu. Tam ojciec zawsze prowadził konwersacje, na poziomie tych z filmów. Trzymając w ręce whiskey, siedział na dużym fotelu, w kominku igrał ogień a on zadawał wiele pytań Harry'emu. I tan chichot. Cholerny, przeklęty, irytujący śmiech. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wszystko w porządku - odwróciłam się na dźwięk głosu Louisa, który przyszedł sprawdzić co ze mną.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie jesteś ze śmietanką towarzyską? Tam to dopiero jest rozrywka, nie to co tu, w kuchni - powiedziałam sarkastycznie, opierając się plecami o blat kuchenny. Założyłam ręce na piersi i wpatrywałam się w Louisa. Stanął na przeciw mnie i zrobił to samo co ja. W tej chwili wydało mi się to niezwykle intymne. Jego wzrok był taki ciepły, dodawał mi otuchy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wolę być tu z Tobą, niż wysłuchiwać przesłuchania, któremu poddawany jest Harry - po chwili dodał z lekkim półuśmiechem - i tak znam go na wylot.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiałam się nerwowo. Widziałam jak Lou stara się rozładować moje napięcie, spowodowane przez tę całą chorą sytuację. Najpierw ten mężczyzna w sklepie, teraz ta cała Vanessa. Nie wiem ile jeszcze zniosę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wróćmy już tam, chcę się szybciej zmyć, więc posiedzę z nimi chociaż chwilę - pociągnęłam go za rękę. W momencie kiedy nasze dłonie się zetknęły poczułam to przyjemne ciepło. To, którego tak bardzo potrzebowałam. Usiadłam między Harrym a Louisem. Ostatnio były to najważniejsze osoby w moim otoczeniu. To oni mnie wspierali, pomagali, kiedy naprawdę ich potrzebowałam. Źle czułam się, że wykorzystuję Harry'ego w taki sposób, ale to było jedyne wyjście, żeby uspokoić ojca. A on przychodzi tu zapatrzony w tę kobietę jak w obrazek.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję panie Crossley za rozmowę, było bardzo miło, niestety muszę już wracać - chwycił mnie w talii i pomógł wstać. - Valerie, odprowadzisz mnie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jasne - wydukałam i wyrwana z zamyślenia ruszyłam z nim w stronę drzwi. Na odchodne uścisnął jeszcze rękę z moim tatą.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Dobranoc panie Styles - stwierdził ojciec, na co Vanessa tylko znowu zachichotała (o zgrozo) i powiedziała dobranoc. Czy ona potrafi robić coś jeszcze oprócz tego? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry, przepraszam za niego. Zawsze był taki gadatliwy w towarzystwie, które mu odpowiada rzecz jasna - powiedziałam, kiedy tylko znaleźliśmy się przed drzwiami wejściowymi. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie masz za co, było naprawdę przyjemnie - stwierdził wesoło. Cieszyłam się, że miałam kogoś takiego jak on.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam jeszcze raz - przyciągnął mnie do siebie w uścisku, pocałował mnie w czoło i potarł ręką moje plecy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Dobranoc Valerie - odwrócił się i pośpiesznie wsiadł do samochodu. Stałam tam jeszcze przez chwilę i patrzyłam w pustą przestrzeń, którą jeszcze przed chwilą wypełniał Harry. Co sprawiło, że pojechał tak szybko? Szybko się ocknęłam i ruszyłam do środka, ponieważ zaczynało robić się chłodno. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>*Louis' POV*</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Valerie długo nie wracała, więc powoli zaczynałem się martwić. Chociaż w sumie była z Harrym, a jemu ufałem. Nic złego nie mogło jej się przecież zdarzyć. Przebrałem się w dres i po jakichś 20 minutach poszedłem sprawdzić co z nią. Zapukałem do jej pokoju, jednak nikt nie odpowiedział. Wszedłem ostrożnie, jednak ogarnął mnie mrok, który panował w pomieszczeniu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie? - wyszeptałem, jednak nie doczekałem się odpowiedzi. Zapaliłem światło i moim oczom ukazała się pustka. Nie było jej.</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-18841564363389715102014-11-05T08:23:00.002-08:002014-11-05T08:51:40.888-08:00Rozdział 14 - Give Him A Chance To Explain<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Witam na kolejnym rozdziale, </span><span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">opóźnionym o całe 24 godziny :C </span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Niestety poległam w walce z chorobą. Miał być wczoraj - nie dałam rady, za co bardzo przepraszam. Mimo, że go dodaję, nie oznacza to, że mi się on podoba, ale mam nadzieję, przypadnie wam do gustu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciałabym podziękować za wyświetlenia i komentarze nie tylko czytelnikom, ale i NatalieHS, która włożyła dużo roboty w powysyłanie wielu z was linku do mojego bloga. Bez niej zapewne byście tu nie trafili ;)</span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">I tu zaczynają się schody, ponieważ porównanie mojej Twórczości do jej jest kompletnie bezpodstawne. Natalia nie jest amatorką, jak ja i jak już większość z was zapewne wie, została uplasowana na 3. miejscu w konkursie na powieść, czego jej z całego serca gratuluję! </span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Myślę, że to, że tak bardzo bronicie Natalii, jest cudowne! Posiadanie tak oddanych czytelniczek, jest najlepszym co może się w życiu komuś przytrafić, i to niesamowite! Myślę jednak, że wymiana zdań pod tamtym rozdziałem była niepotrzebna, bo i tak każdy wie, że nasze historie to dwa różne światy. </span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie mniej jednak, dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa, mam nadzieję, że zostaniecie ;) Byłoby mi bardzo miło! Fajnym uczuciem jest, kiedy ktoś docenia naszą pracę i podobają się komuś moje pomysły. </span><span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;">Pomyśleć, żę gdyby nie Natalia i jej ciągłe namowy, historia Lou i Valerie nie ujrzałaby światła dziennego! </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciałabym napomnieć jeszcze jedną rzecz, ponieważ jedna z was zapytała mnie pod ostatnim rozdziałem o moją inspirację. Odpowiedź jest prosta a zarazem skomplikowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie mam konkretnego źródła inspiracji. Pomysły wpadają nagle do mojej głowy i zapala mi się lampka - "tak, opiszę to". Czasem słucham Lany, czasem Guns'n'roses a potem patrzę na efekty! To głównie dzięki muzyce potrafię spisać moje myśli.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">To tyle jeśli chodzi o moje rozpisywanie się, ponieważ ciągle jestem dziwnie rozemocjonowana wynikami konkursu, a dodatkowo ta choroba i ilość dramatów obejrzana przeze mnie w takiej ilości wolnego czasu! Mam nadzieję, że ten czynnik przyczyni się również do szybkiego napisania kolejnej części, której możecie spodziewać się do końca tygodnia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie pozostaje mi życzyć miłego czytania i liczyć na waszą obecność jak pod ostatnim rozdziałem! :*</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: white;"><b><i>Rozdział 14 - Give Him A Chance To Explain</i></b></span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tej nocy nie zmrużyłem oka ani na chwilę. Obserwowałem sposób w jaki klatka piersiowa Valerie unosiła się w miarowym tempie w górę i w dół. </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od kiedy przywieźliśmy ją do domu z Harrym ocknęła się na chwilę i od razu poszła spać. Nie chciała ze mną rozmawiać. Mój przyjaciel spał na kanapie, ponieważ był jedyną osobą, do której Valerie się odzywała. Było mi z tym źle, cholernie źle. Okłamałem ją i zdawałem sobie sprawę z tego, że może być na mnie zła. Schowałem twarz w dłoniach i czekałem aż się obudzi. Musiałem z nią porozmawiać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle otworzyła oczy i przeciągnęła się jak mały kotek. Jednak kiedy tylko zobaczyła mnie obróciła się na drugi bok, tak, że nie widziałem jej twarzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, porozmawiaj ze mną - zacząłem próbując przenieść się na jej łózko.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie próbuj nawet - ostrzegła. - Nie będę z Tobą rozmawiać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Daj mi wytłumaczyć - próbowałem jakoś skłonić ją do rozmowy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Miałeś szansę wieczorem, kiedy opatrywałam Ci rany. Jednak wolałeś skłamać - powiedziała z wyrzutem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie kłamałem - odparłem ze smutkiem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zatajenie prawdy to prawie to samo - naciągnęła na siebie kołdrę w geście kończącym naszą rozmowę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszedłem z pokoju, ponieważ nie miałem już siły. Czułem, że jeszcze chwila i moja psychika by nie wytrzymała. Zszedłem na dół do Harry'ego, który już nie spał. Siedział w kuchni i popijał kawę, która mi również by się przydała. Zaparzyłem czarny napój i upajałem się zapachem świeżo zmielonych ziaren. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nadal nie chce z Tobą rozmawiać? - zapytał z troską mój przyjaciel, kiedy usiadłem naprzeciw niego. Pokręciłem tylko przecząco głową i upiłem łyk kawy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stary, ale o co ona jest w zasadzie zła? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sam chciałbym to wiedzieć. Nie mam pojęcia z kim rozmawiała i co ten ktoś jej powiedział, ale mam wrażenie, że nie był to Dan.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślę, że gdyby go spotkała, skończyło by się to gorzej.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie chcę nawet o tym myśleć - odpowiedziałem wpatrując się w zawartość mojego kubka. Wtedy uniosłem wzrok na Harry'ego, który robił to samo. Bardzo przejmował się zaistniałą sytuacją. Cieszyłem się, że w końcu przestaliśmy rywalizować, a złączyliśmy siły przeciwko wspólnemu wrogowi. Kiedy zacząłem pracę dla Dana, Styles odradzał mi ten pomysł, jednak ja go nie posłuchałem. Teraz mam tego skutki. Czuję, że jestem mu coś winien za to, że tyle razy wyciągał mnie z tarapatów. Może nie powinienem wchodzić mu w drogę w jego relacji z Valerie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pójdę do niej, sprawdzę jak się trzyma, może dowiem się czegoś więcej - stwierdził, dopijając swoją kawę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Może zrobię jej śniadanie? - spytałem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pomyślałem już o tym. Może lepiej się prześpij, zarwałeś całą noc - podszedł do tacy z jedzeniem i miał już wychodzić.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wszystko będzie okej - dodał, starając się mnie pocieszyć. Uśmiechnąłem się słabo, bo wiedziałem, że spieprzyłem sprawę. Wszystko samo się nie naprawi, a jak próbować, skoro ona nawet nie chce ze mną rozmawiać? </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zostałem sam z moimi myślami, które nie dawały mi spokoju. Zazdroszczę czasem ludziom, którzy narzekają na to, że ich życie jest za nudne. </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>*Valerie POV*</i></b></span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zarzuciłam kołdrę na siebie i nie chciałam kontynuować rozmowy z Louisem. Wszystko co powiedział mi Rick miało sens i wyjaśniło mi wszystko. Tylko dlaczego Lou nic mi nie powiedział? Noc w której opatrywałam jego rany zbliżyła nas do siebie. Przecież mógł mi wtedy powiedzieć wszystko, na pewno wymyślilibyśmy coś razem. Zamiast tego wolał mnie okłamać. Może miał jakieś powody, jednak jakoś mnie to nie interesowało. Sytuacja mogła rozwinąć się inaczej, całe szczęście spotkałam Ricka.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nagle do pokoju ktoś wszedł. Nie chciałam, żeby to był Louis. Naprawdę nie miałam siły, żeby znowu się z nim sprzeczać i wyrzucać go z mojej sypialni. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jak się czujesz? - usłyszałam troskliwy głos Harry'ego i od razu odwróciłam się do niego z uśmiechem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Lepiej niż wczoraj - oddał mój uśmiech ukazując dołeczki okalające jego pełne różowe wargi w akompaniamencie białych zębów. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Od wczoraj nic nie jadłaś - podał mi tacę z jedzeniem za co tylko podziękowałam i zabrałam się do spożywania kanapek. Harry nadal siedział i obserwował mnie z zaciekawieniem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-To jak jem jest aż tak interesujące ? - zapytałam rozbawiona.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Czekam aż kończysz, wtedy może powiesz mi coś więcej o wczoraj - przestałam na chwilę pochłaniać jedzenie (swoją drogą byłam bardzo głodna) i spojrzałam na niego z wyraźnym zdziwieniem. Myślałam, że tylko Louis będzie mnie męczył o to. No chyba, że to on poprosił Harry'ego, wtedy wszystko miało sens.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Poszłam tam, ale szybko zrezygnowałam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jakoś Ci nie wierzę - odpowiedział, wpatrując się prosto w moje oczy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Może nawet tak lepiej, niż komuś uwierzyć a potem dowiedzieć się, że to było kłamstwo - odrzekłam z wyrzutem, który tak naprawdę tyczył się Louisa i Harry dobrze o tym wiedział.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Valerie, proszę porozmawiaj z nim, wyjaśnicie sobie tę sprawę i wszystko będzie w porządku - próbował mnie przekonać. </span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Miał swoją szansę, niestety zmarnował ją - odparłam z żalem i jadłam dalej kanapki, nie podnosząc wzroku na mojego towarzysza. Jeśli bym to zrobiła, wyłapałby moje zawahanie. Chciałam porozmawiać o tym z Louisem, ale za bardzo bolało mnie to, że nie powiedział mi o wszystkim. A co jak to nie była jedyna tajemnica? Co jeśli ich jest więcej i nie będziemy potrafili sobie z nimi poradzić? Cholera, czemu ja właściwie myślę o nas w liczbie mnogiej. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jego tajemnice - jego problemy. Chociaż może też dotyczą mnie? </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Dowiem się jak wygląda sprawa? - spróbował jeszcze raz.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Harry, to że jesteś jedyną osobą z którą rozmawiam w tym domu, nie znaczy, że powiem Ci wszystko, żebyś mógł od razu pójść i powiedzieć Louisowi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nawet nie miałem zamiaru tego robić - odpowiedział przenosząc się na moje łóżko. Odłożyłam talerz na szafkę nocną, która stała przy łóżku i spojrzałam na niego z zaufaniem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Dowiedziałam się, dlaczego Louis wrócił pobity - czekałam na reakcję Harry'ego, obserwując dokładnie jego zachowanie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-I o to całe halo? - rzekł rozbawiony. Trąciłam jego ramię ręką.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Tak, to poważne, powinien mi powiedzieć, że sprawa dotyczy mnie, prawda?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Teoretycznie tak, ale spójrz na to z innej strony. Może po prostu chciał Cię ochronić przed zamartwianiem się tą sprawą? Może nie chciał, żebyś się dowiedziała i zaczęła obawiać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-A mam czego? - spytałam skonsternowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nie, kiedy Lou jest przy Tobie - pocałował mnie w czoło, na co tylko się uśmiechnęłam. Harry naprawdę potrafił podnieść człowieka na duchu, za co byłam mu bardzo wdzięczna. Wstał i miał zamiar wyjść.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Zostaniesz jeszcze chwilę? - spytałam z nadzieją, że się zgodzi. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jasne - oddał mi uśmiech i chwilę potem siedział już koło mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nie jestem już na niego tak bardzo zła - powiedziałam przerywając ciszę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-To dobrze - zaśmiał się głośno wypełniając pomieszczenie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Ale chciałabym go jeszcze trochę pomęczyć. To tak w ramach nauczki - spojrzałam na niego z nadzieją, że się zgodzi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Moja krew - zaśmiał się ponownie, a ja przytuliłam się do niego. Był wyraźnie zaskoczony jednak po chwili objął mnie ramieniem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Mam do Ciebie jeszcze jedną prośbę - spojrzałam w górę na zaciekawioną twarz Harry'ego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Mój ojciec jest pewien, że między mną a Louisem coś się dzieje. Grozi mu wyrzucenie z pracy. Caroline obmyśliła plan, który jakby uwzględnia Ciebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Mam udawać Twojego chłopaka?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Przystojny i bystry, tata Cię polubi - uśmiechnęłam się, bo czułam, że chociaż coś w końcu się uda. Niestety twarz Harry'ego nie wyrażała podobnych emocji.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Wiesz, wolałbym, żebyśmy nie musieli udawać - odpowiedział ze smutkiem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Harry, byłbyś idealnym chłopakiem, ale bardziej Cię cenię jako przyjaciela - to było ostateczne zakończenie tej dziwnej relacji z Stylesem. Dlaczego to zrobiłam? Nie wiem. Z taką łatwością przyszło mi wypowiedzenie tego zdania, że aż sama się sobie dziwiłam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Czyli nie mam już na co liczyć? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-To nie tak.. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Rozumiem, mam nadzieję, że Louis w porę zrozumie - uśmiechnął się do mnie słabo, a jedyne na co było mnie stać w tej chwili to wtulić się w jego umięśniony tors.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Ale wyskoczysz gdzieś ze mną jeszcze? - zapytał lekko rozbawiony.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Gdzie tylko będziesz chciał - oddałam uśmiech i trwałam tak w jego uścisku. Po chwili jednak przerwał tę miłą atmosferę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Valerie, przepraszam Cię, ale jest już późno, na pewno Gemma się o mnie martwi, obiecałem dziś ją odwiedzić. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jasne, nie przejmuj się mną - pocałował mnie w czoło na pożegnanie, chwycił swoją kurtkę i wyszedł z pokoju. Leżałam tak jeszcze przez chwilę. W pewnym sensie czułam się wolna. Tylko co miały oznaczać słowa Harry'ego "mam nadzieję, że Louis w porę zrozumie"?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Przecież nie chodziło mi o to, że to z Louisem wiążę przyszłość, prawda? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Pogrążyłam się w myślach, słuchając muzyki i starałam się jak najbardziej odprężyć. Minęło trochę czasu, od kiedy poczułam, że jestem głodna. Wysłałam SMS do Caroline, która pojawiła się się z obiadem jakieś pół godziny później.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Czy mnie węch nie myli, czy przyniosłaś pizzę?! - wykrzyknęłam szczęśliwa, że moja przyjaciółka tak dobrze mnie zna. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-A co innego mogłam zamówić na nasze pogaduchy? - odpowiedziała równie radosna i od razu usiadła na łóżku obok mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Zawołam Louisa, może zje z nami - zaproponowała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie! - zaprotestowałam szybko, zanim zdążyła wstać. Caroline spojrzała tylko na mnie skonsternowana w oczekiwaniu na wyjaśnienia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Opowiedziałam jej całą historię z najdrobniejszymi szczegółami, zaczynając od Louisa, który wrócił pobity tamtego wieczoru, kończąc na tym, że zadzwoniłam po nią.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To wszystko wyjaśnia, nie chciałam pytać Louisa o jego oko, chociaż zapewne wygląda już dużo lepiej - pokiwałam tylko głową, chociaż w zasadzie nie widziałam jego twarzy od wczoraj, więc ciężko było mi to ocenić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz, wiedziałam, że lubisz się mścić, ale żeby aż tak - dodała i pokręciła z aprobatą głową, zjadając swój kawałek pizzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To chyba nie jest aż taka poważna zemsta, tylko zwykła nauczka na przyszłość.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Może dla Ciebie - chciała dodać coś jeszcze ale jakby ugryzła się w język. Dziwne. Caroline, która czegoś nie mówi, a dodatkowo powstrzymuje się przed tym to nie jest normalne.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co masz na myśli? - spytałam zdziwiona.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nic takiego, jesz ten kawałek? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie zmieniaj tematu - zganiłam ją i tym razem to ja czekałam na wyjaśnienia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louis chodzi dziwnie przygnębiony, po prostu z nim porozmawiaj.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co wy się tak na to uwzięliście?! Zrobię jak będę uważała - powiedziałam prawie obrażona. Wszyscy nagle są po jego stronie, nikt nie rozumie jak ja się czuję.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, nie rozumiesz, że on zrobił to, żeby Cię chronić?! - wykrzyknęła moja przyjaciółka.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Okłamał Cię, żebyś nie przejmowała się tym całym Danem, ale z drugiej strony, ty też pokazałaś, że on nie jest Ci obojętny i nic mu nie powiedziałaś. Kłamstwo za kłamstwo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie odpowiedziałam nic, bo moja przyjaciółka miała rację. Uświadomiła mi, że tak naprawdę byłam na niego zła za to samo co mu zrobiłam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jego kłamstwo było poważniejsze - powiedziałam w akcie obrony.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale on przejął się nim bardziej. Nie mógł się poruszać, a od razu kiedy dowiedział się, gdzie jesteś dosłownie wybiegł z domu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co nie zmienia faktu .</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Że masz z nim porozmawiać - powiedziała surowo, przerywając mi. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobra, niech Ci będzie - dodałam zrezygnowana. Tak naprawdę wiedziałam, że Caroline miała rację, ale nie chciałam jej tego przyznać. Nie lubię, kiedy okazuje się, że się myliłam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Swoją drogą opowiadaj jak Niall - musiałam szybko zmienić temat, ponieważ nie miałam siły ciągnąć dalej rozmowy o Louisie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Podobno jak jego mama dowiedziała się, że jestem w połowie Irlandką od razu kazała mu mnie zaprosić w sobotę na kolację. Mam obawy czy to nie za wcześnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przestań się martwić, idź i baw się dobrze - podsumowałam i przytuliłam moją przyjaciółkę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy Caroline wychodziła było już późno. Po pewnym czasie zdecydowałam się pójść do Louisa. Jego pokój wypełniony był mrokiem. Nie miałam nawet pewności, że on był w środku. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louis? - spytałam niepewnie wchodząc do środka. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało? - słyszałam jak podnosi się na łóżku,</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dłużej nie mogę Cię tak męczyć - stwierdziłam. - Odbyłam dziś dwie poważne rozmowy, jedną z Harrym, drugą z Caroline i zrozumiałam, że nie powiedziałeś mi całej prawdy tylko dlatego, że chciałeś mnie trzymać od tego z daleka. Nie mam Ci za złe.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odetchnął głęboko, jakby z ulgą, jednak nadal nic nie mówił. Pomieszczenie wypełniała niezręczna cisza.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czemu nic nie mówisz? - spytałam po chwili.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bo zastanawiam się, co dowiedziałaś się w Red Drink Bar - podeszłam do jego łóżka. Słyszałam jak robi mi miejsce, więc od razu usiadłam naprzeciwko niego. Moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, więc widziałam już zarys jego sylwetki. Miałam też wrażenie, że wpatruje się we mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zanim dotarłam do gabinetu Dana zatrzymał mnie napakowany mięśniak, Rick. Całe szczęście los go zesłał, bo gdybym weszła do Daniela, mogłoby to się źle skończyć. Wyjaśnił mi prawdziwy powód tego - chwyciłam jego twarz w dłonie i kciukiem przejechałam po jego rozciętej wardze. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rick zawsze był dobrym kumplem.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję - dodałam szeptem. - Dziękuję, że mnie broniłeś, że troszczyłeś się o mnie. Dzięku</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">ję przede wszystkim za to, że jesteś. </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułam jego dłoń na mojej. Po chwili zbliżyłam moją twarz do jego i złożyłam krótki pocałunek. Było to działanie impulsywne, którego nie spodziewałam się po samej sobie. Czułam tylko, że bardzo chciałam to zrobić. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz wiem, że przetrwamy to razem - dodałam. Odpowiedzią Louisa, było ponowne złączenie naszych warg, tym razem na dłuższy czas, jednak po chwili szybko się odsunął.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mogę - siedziałam dalej skonsternowana i obserwowałam zarys jego sylwetki w ciemnościach. - Twój ojciec.. Nawet nie chcę myśleć co on mi za to zrobi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O to się nie martw. Dziś rozmawiałam z Harrym. Caroline podsunęła mi genialny pomysł i Styles zgodził się udawać przed tatą mojego chłopaka, więc odsunie to od nas wszelkie podejrzenia, więc będziemy mogli spokojnie działać, oczywiście w sprawie Dana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnął się pod nosem i przyciągnął mnie do siebie, zamykając mnie w ciasnym uścisku swoich umięśnionych ramion. Tego potrzebowałam w czasie, w którym tyle działo się w moim życiu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czuję, że ktoś odzyskuje siły - zaśmiałam się. - Ciekawi mnie tylko Twoja dziwna relacja z Caroline. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie powinnaś się martwić. Zapewniała mnie tylko, że wszystko będzie w porządku.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale przecież ona nie wiedziała nic o sytuacji z Danielem - powiedziałam skonsternowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie miałem na myśli tego przeklętego Parkera. Chodziło o to co będzie między nami. Byłem tak bardzo zazdrosny o Harry'ego. Chociaż to on teraz <i>'będzie Twoim chłopakiem' - </i>podkreślił ostatnie słowa bardzo doraźnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale to nie o niego i moją najlepszą przyjaciółkę byłam zazdrosna jak cholera.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Leżeliśmy tak jeszcze przez chwilę. Wsłuchiwałam się w coraz to spokojniejsze bicie jego serca, kiedy nagle pomieszczenie wypełniło światło wyświetlacza telefonu Louisa i krótka wibracja. Odczytał SMS i nagle jego serce przyśpieszyło. Podniosłam na niego wzrok i starałam się odczytać jego wyraz twarzy. Szybko odłożył komórkę i zacieśnił swój uścisk. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou, kto to? Tylko bez żadnych kłamstw - powiedziałam stanowczo oczekując odpowiedzi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To Dan - nagle zapomniałam jak się oddycha. Witaj koszmarze.</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-33846431855856658272014-10-31T17:38:00.002-07:002014-10-31T17:48:27.381-07:00Rozdział 13 - I'll Do It On My Own<div>
<span style="color: white;">Witam wszystkich na kolejnym rozdziale, który olśnił mnie nagle bardzo późno w nocy. Pojawi się na pewno dużo błędów, za co z góry przepraszam! Nawał pracy w szkole spowolnił moją pracę nad tym rozdziałem, ale cieszę się, że w końcu go dokończyłam. </span><span style="color: white;">Chciałabym jeszcze zachęcić was do komentowania, ponieważ jest to naprawdę podbudowujące, kiedy ktoś napisze chociaż coś krótkiego na temat nowego rozdziału. Kiedyś było nawet około 8/9 komentarzy, teraz ledwo dajecie radę 4. Mogę liczyć na waszą aktywność? :></span><span style="color: white;"> To tyle ode mnie - tymczasem miłego czytania! </span><br />
<b style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;"><i><br /></i></b>
<b style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;"><i>Rozdział 13 - I'll Do It On My Own</i></b></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<br />
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaczynało robić się jasno. Promienie słońca wypełniały pokój. Tej nocy nie zmrużyłam oka. Leżałam otulona ramieniem Louisa i myślałam. Nie umiałam po prostu zapomnieć, czy przestać myśleć o wczoraj. Odtwarzałam w głowie wszystko co zobaczyłam poprzedniego wieczoru. </span><br />
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dlaczego on wplątał się w coś tak nierozważnego?! Dlaczego naraża się na takie niebezpieczeństwo?</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdyby porozmawiał ze mną o tym wcześniej na pewno coś byśmy wymyślili. Razem. Muszę porozmawiać z tym całym Danielem, może jeśli zgodzę się płacić pieniądze sama zostawią go w spokoju? Tak, to przecież byłoby najlepsze rozwiązanie. Dla mnie pieniądze nie grają roli. No i Louis byłby bezpieczny.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle poczułam jak jego ramię rozluźnia uścisk, a on z ciężkim westchnięciem kładzie się na plecach. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wyspałeś się? - zaczęłam nie odwracając się do niego.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak. Czemu ty już nie śpisz? - zapytał zatroskany. Czułam, że wlepia we mnie wzrok. Zawsze to robi, kiedy oczekuje, że mu odpowiem. Momentami dziwię się, że tyle o nim wiem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mogę - dopiero teraz zwróciłam się twarzą do niego. Patrzył mi prosto w oczy z lekkim wyrzutem, ale jakby do samego siebie. Czułam, że jest na siebie zły, chociaż nie powinien. Chciałabym mu powiedzieć, że nie sprawia mi przykrości, ale wręcz przeciwnie. Chciałabym powiedzieć mu, że jest mi potrzebny i jak bardzo martwię się o niego.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś głodny?</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Aż tak bardzo chcesz już uciec z łóżka? - spytał uśmiechając się lekko pod nosem. - Wiem jak lubisz leżeć.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wczoraj ci już powiedziałam, że nie mam zamiaru uciekać - puściłam mu oczko, na co tylko się zaśmiał. - Swoją drogą wyleżałam się już dziś - o. tak, zdecydowanie cała noc to za dużo, nawet jak na mnie.</span></div>
</div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Trzeba to zapisać w kalendarzu. Valerie twierdzi, że nie chce już leżeć - powiedział teatralnie. Był bardzo rozbawiony, jednak po chwili skrzywił się w grymasie bólu</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ha ha bardzo śmieszne. Spokojniej panie Tomlinson, jeszcze nie do końca wyzdrowiałeś.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz, że nie lubię leżeć - powiedział ze smutkiem, wzdychając ciężko. Nie mogłam patrzeć na to, jak się męczy.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zrobimy tak, że polubisz leżenie - uśmiechnęłam się do niego i wstałam z łóżka. Obserwował moje ruchy, bo był ciekawy, co tym razem wymyśliłam. Podeszłam do odtwarzacza muzyki i podłączyłam mojego Iphone'a. Włączyłam jego ulubioną płytę zespołu The Fray i kazałam mu leżeć.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sama udałam się do kuchni, żeby zrobić mu coś do jedzenia. Swoją drogą sama byłam głodna. Przez to wszystko wczoraj zapomniałam, o odżywianiu się, o czym przypominał mi mój brzuch co chwilę wydając dziwne dźwięki. Usmażyłam jajka na boczku, do miseczki wsypałam musli i zalałam je jogurtem. Do tego położyłam kilka cukierków, pokrojone jabłko i sok pomarańczowy. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłam z siebie dumna. Choć wiem, że to oklepany i romantyczny gest, ja po postu chciałam zrobić coś miłego. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dasz radę sam usiąść? - zapytałam wnosząc tacę z jedzeniem do jego pokoju.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślę, że tak - podniósł się na łokciach. - Co ty tam niesiesz? - spytał zaciekawiony obserwując mnie.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Śniadanie - stwierdziłam, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie, i w pewnym sensie była.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Musisz zjeść wszystko, wtedy wyzdrowiejesz - podkreśliłam.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie jestem małym dzieckiem - odpowiedział z wyrzutem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale zachowujesz się jak dziecko, wplątując się w to - przerwałam na chwilę, ponieważ Lou wyglądał jakby właśnie o czymś pomyślał. W jego wzroku wyłapałam strach, obawę, a może zwątpienie. Czasem naprawdę nie potrafię odczytać jego emocji.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pokaż mi oko - chwyciłam ostrożnie jego twarz w dłonie i przyglądałam się bardzo opuchniętemu i sinemu oku. Mam nadzieję, że jak opuchlizna zejdzie wszystko będzie w porządku. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do wesela się zagoi, oprócz tego jesteś tylko trochę obity - uśmiechnęłam się do niego, na co odpowiedział mi tym samym. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeśli jeszcze raz pokażesz mi się w takim stanie, to obiecuję, sama doprowadzę Cię do gorszego - powiedziałam z powagą, chcąc być groźna, ale chyba mi się to nie udało.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Podaj mi już te jajka, umieram z głodu - zaśmiałam się mimowolnie i postawiłam przed nim tacę ze śniadaniem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Opatrunek zmieniony, tu masz książkę, sok postawiłam na stoliku obok łózka, żebyś mógł spokojnie go sięgać.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie jestem małym dzieckiem, Valerie- stwierdził Louis załamując ręce. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Trzymaj się - rzuciłam wychodząc przez drzwi i posłałam mu buziaka. 15 minut później byłam już pod domem Caroline. Musiałam z nią porozmawiać o moim pomyśle.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cześć kochana, co Cię do mnie sprowadza? </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Są twoi rodzice? - spytałam od razu.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pojechali do Mediolanu na jakieś targi mody, wracają jutro. Ale jest Olivier, mamy maraton filmowy, może chcesz się przyłączyć? - powitała mnie praktycznie potokiem słów, jak to ona ma w zwyczaju.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera, czyli mi nie pomożesz - odparłam zrezygnowana.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało? - spytała jakby lekko przestraszona. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie nie! W zasadzie, to pomyślałam, że pojedziesz ze mną do Red Drink Bar, mam tam sprawę do załatwienia.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sprawę? Może tak jaśniej? - powiedziała obrażona, że nic nie wie na ten temat. Skrzyżowała ramiona na piersi i czekała na wyjaśnienia.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Opowiem ci wszystko, jak jakoś to rozwiążę - pocałowałam ją w policzek, żeby nie złościła się na mnie. Zadziałało.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, jak zwykle piękna - zagadnął brat Caroline wychodząc z salonu. Miał na sobie nisko opuszczony dres, i koszulkę opinającą jego umięśniony tors. Wyglądał seksownie, czarując mnie swoimi niebieskimi oczyma.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej Olivier - podszedł i pocałował mnie w policzek. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zostajesz z nami? - spytał z nadzieją w głosie i wskazał ręką drogę do dużego pokoju, odsuwając się na bok.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie dziś. Jadę załatwić coś ważnego, ale następnym razem obiecuję, że zostanę dłużej - położyłam prawą dłoń na sercu, a lewą uniosłam, chcąc być jak najbardziej przekonywująca. Wiedziałam, że Olivier i tak nic nie powie. Jakiś czas temu próbował wyciągnąć mnie na randkę, a ja do dziś zastanawiam się, czemu się nie zgodziłam. Czasem tego żałuję, jednak potem przypominam sobie, co zrobił mi mój były chłopak. Wiem, że nie wszyscy faceci są tacy sami, ale niestety uraz pozostaje. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cóż, nie będę Cię w takim razie zatrzymywał. Do zobaczenia wkrótce - podsumował i udał się do salonu. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Może pojechać z Tobą? - spytała Car, wyrywając mnie z zamyślenia.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, dzięki, naciesz się bratem - uśmiechnęłam się do niej ciepło. - Nie mam dużo do załatwiania, poradzę sobie, jestem już duża.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No przecież, zapominam o tym zawsze - zaśmiałyśmy się, na parodie naszych rodzin. Za każdym razem kiedy nas widzą, twierdzą, że urosłyśmy, bądź coś podobnego. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uważaj na siebie - rzuciła na odchodne. Pomachałam jej tylko i ruszyłam pośpiesznie do samochodu. W głowie układałam sobie plan, o czym będę rozmawiać z Danem. Co ja mu powiem? Czy w ogóle będzie chciał mnie wysłuchać? Nie zauważyłam nawet, jak szybko znalazłam się pod klubem. Louis miał rację, nie było to atrakcyjne miejsce, więc nie mogły dziać się tu dobre rzeczy. Po wejściu od razu ukazało mi się kilka "scen", jak przypuszczam, dla striptizerek. Miejsce spowite było mroczną atmosferą. Gdyby nie to, że wiedziałam, że nie było to dobre miejsce, podobałoby mi się tu, no może bez tych striptizerek, Moją uwagę przyciągnął ogromny, dobrze wyposażony, kolorowy bar. Otworzyłam buzię w zdziwieniu, ponieważ z zewnątrz nie wydawało się to takie duże.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po chwili odnalazłam jak dojść do biura szefa. Skręciłam w ciemny korytarz, a moje serce nagle przyśpieszyło. Otoczenie było lekko przerażające, jednak nie zrażało mnie to, żeby iść dalej. W chwili obecnej miałam tylko na uwadze dobro Louisa. Louisa i poniekąd moje, ponieważ za bardzo bym się o niego martwiła.Już miałam pukać do drzwi, kiedy usłyszałam głęboki głos za mną. Odwróciłam się szybko, by spojrzeć skąd on dochodzi. Moim oczom ukazał się wysoki, napakowany mężczyzna.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ty w sprawie pracy? - spytał. Na ponowny dźwięk jego głosu lekko zadrżałam.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, chciałam tylko porozmawiać z właścicielem, Danielem Parkerem. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Na posadę striptizerki? - otworzyłam szeroko oczy i patrzyłam na niego z oniemieniem. Zlustrował mój wygląd i pokiwał głową z aprobatą.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Skądże! - wykrzyknęłam zdziwiona. - Nazywam się Valerie Crossley, ja w sprawie Louisa Tomlinsona - odpowiedziałam odważnie. Jego wzrok nagle zmienił kompletnie wyraz a z jego gestów mogłam odczytać zdenerwowanie.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chodź za mną - powiedział i pociągnął mnie za ramię w przeciwną stronę. Obecnie byliśmy w jakimś schowku a ja bałam się jak cholera. Serce skakało mi do gardła. Bałam się, że coś mi zrobi.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeśli coś mi zrobisz zacznę krzyczeć - ostrzegłam.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie będziesz musiała, robię to dla Twojego dobra - spojrzałam na niego ze skonsternowaniem. - Lou Cię tu przysłał?</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, nie wie, że tu jestem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera dziewczyno, co ty wyprawiasz?! - wykrzyknął szeptem, co ponownie mnie zaniepokoiło.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie rozumiem - stwierdziłam.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wpadasz sama w ręce Dana. Nie będzie się wahał wykorzystać tego ponownie przeciw Louisowi, żeby zapłacił mu pieniądze.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Może tak jaśniej?</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Opowiem Ci wszystko, siadaj - wskazał mi krzesło, czego nie odmówiłam. Byłam w niemałym szoku i potrzebowałam usiąść, chociaż na chwilę.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nazywam się Richard McMillan, możesz mówić na mnie Rick - podał mi dłoń, na co tylko ją uścisnęłam, i czekałam na dalszy ciąg historii. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pracuję dla Dana długi czas, ale nie mam związku z biznesem, robię tylko za jego ochroniarza. Przyjaźniłem się z Louisem, do czasu kiedy odszedł. Swoją drogą, jak on się czuje? - spytał troskliwie.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziś już lepiej. Jest porządnie obity, ale będzie żył - odetchnął z ulgą.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jakby coś mu się stało, miałbym ogromne wyrzuty sumienia.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To ty mu to zrobiłeś?! - wykrzyknęłam, na co tylko mnie uciszył, kładąc dłoń na moich ustach.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cii, chcesz, żeby nas usłyszeli? To po części ja, jednak w zasadzie to Daniel. My tylko jesteśmy na jego zawołanie, a każda próba sprzeciwienia się, kończy się dla nas źle. Tak samo było z Louisem, odszedł i teraz Dan ciągle go prześladuje, mszcząc się na nim za to.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dlatego tu jestem, chciałam załatwić z nim sprawę i płacić mu te pieniądze, żeby odczepił się od Louisa.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, czy ty nie rozumiesz, że jak zrozumie, że może tak łatwo pozyskać pieniądze, to wasze problemy się nie skończą, a wręcz przeciwnie? - zastanowiłam się chwilę nad jego słowami. Cholera, miał rację, przecież Dan to taka osoba, która nie zna zasad bycia fair.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To co mamy zrobić? - spytałam załamana. Myślałam, że to już będzie załatwienie sprawy, jednak wszystko skomplikowało się jeszcze bardziej.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jestem blisko Dana, staram się znaleźć na niego jakiś hak, jednak jak na razie to bezowocne działania. Jest bardzo ostrożny, kompletnie odciął się od przeszłości, jednak mam nadzieję, że w końcu mi się uda. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie, może uda mi się pomóc?</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę, nie wplątuj się jeszcze bardziej w tą sprawę - stwierdził Rick, patrząc mi prosto w oczy.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak to bardziej? - spytałam ponownie skonsternowana.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oh, czyli ty nic nie wiesz... - przerwał na chwilę. - Dan szantażuje Louisa nie tyle tym, że coś zrobi jemu, a Tobie. Lou został pobity, ponieważ bronił Ciebie. Daniel szpieguje Cię, obserwuje prawie w każdym momencie. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak to?! - moja szczęka prawie spotkała się z podłogą, a moje oczy zaszły łzami. Dlaczego do cholery Louis mnie oszukał? Dlaczego nie powiedział mi całej prawdy? Myślałam, że się przyjaźnimy i mówimy sobie takie rzeczy.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie miej mu tego za złe. Louis robi wszystko tylko żeby Cię chronić - pocierał swoją dużą dłonią moje ramię, żeby mnie trochę uspokoić. - Musisz jak najszybciej stąd uciekać. Jeśli tylko Dan dowie się, że tu jesteś, to tak szybko stąd nie wyjdziesz.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Słuchaj Rick, jeśli dowiesz się czegoś, co może zrujnować Daniela skontaktuj się ze mną - zapisałam mu mój numer na kartce i podałam, trzęsącą się ręką. - Byłoby mi to bardzo przydatne.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jasne, jeśli coś będę wiedział, dam Ci znać - uśmiechnął się do mnie ciepło. - Teraz wypuszczę Cię tylnym wejściem, żebyś mogła wyjść niezauważona. Chodź za mną - wyjrzał z małego pomieszczenia na korytarz i kiedy upewnił się, że droga wolna zaprowadził mnie do wyjścia ewakuacyjnego. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pomachałam mu na odchodne i jak najszybciej udałam się do samochodu. Roztrzęsiona nie mogłam znaleźć kluczyków w torebce. Chciałam już znaleźć się w domu. A co jak Daniel teraz mnie obserwował? Co jak wie, że byłam u niego? Jak będzie chciał mi coś zrobić?</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle poczułam, jak ktoś ściska moje ramię. Mój puls nagle strasznie przyśpieszył, tak że bałam się, żeby moje serce nie wyskoczyło mi z piersi. Nagle gwałtownie odwróciłam się i plecami przywarłam do samochodu. Moje otumanienie ponownie ogarnęło całe moje ciało. Nagle czułam, jak tracę kontakt z rzeczywistością i osuwam się na ziemię.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<i><b><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Louis POV*</span></b></i></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Leżałem na łóżku czytając jakieś romansidło i popijając sok pomarańczowy. Pech chciał, że Valerie nie miała żadnych innych książek, jednak nie przeszkadzało mi to. Odpoczywałem, a Val była u swojej przyjaciółki, więc wszystko było w jak najlepszym porządku, a ja w spokoju mogłem odetchnąć od przytłaczającej sprawy z Danielem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak jak to mówią, nie chwal dnia przed zachodem słońca. Nagle pomieszczenie wypełnił dźwięk mojego telefonu. Chwyciłem go z szafki nocnej, a numer, który się wyświetlił lekko mnie zdziwił. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stało się coś Caroline ? - spytałem zmartwiony.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co takiego jest w Red Drink Bar? - moje tętno właśnie chyba oszalało. Serce waliło mi jak głupie, a całe ciało wypełniło się ciężarem. Ciężarem strachu.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie wpadła do mnie roztrzęsiona i spytała co robię. Jak powiedziałam jej, że spędzam czas z bratem, stwierdziła, że nie muszę z nią jechać.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, ale jaki ma to związek z tym przeklętym klubem - wydarłem się na dziewczynę.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stwierdziła, że ma coś ważnego do załatwienia i pojechała tam sama.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera! - wykrzyknąłem i zerwałem się z łóżka na równe nogi. Od razu tego pożałowałem, ponieważ poczułem przeszywający ból w klatce piersiowej. Chwyciłem kluczyki i już miałem iść do samochodu, kiedy zrozumiałem, że nie dam rady prowadzić sam.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Caroline, dasz radę po mnie przyjechać? - spytałem z nadzieją w głosie.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zostałam bez samochodu, ale poproszę brata - odpowiedziała.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, nie trzeba, już wiem co zrobię. Nie przejmuj się niczym, okej? Załatwię to - starałem się ją uspokoić, jednak jak tego dokonać samemu będąc roztrzęsionym? Rozłączyłem się, nie czekając nawet, żeby coś powiedziała.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pomyślałem tylko o jednej osobie, która była w stanie teraz mi pomóc. Wystukałem jego numer i już po 15 minutach siedziałem w samochodzie Harry'ego, który jechał jak najszybciej mógł.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry nie tylko był moim przyjacielem, ale i zależało mu na dobrze Valerie, więc zgodził się przyjechać bez wahania.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co ty znowu zrobiłeś?! - krzyknął na mnie mój przyjaciel widząc stan mojej twarzy. Muszę przyznać, byłem nieźle obity.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Znowu Daniel? - pokiwałem twierdząco głową. - Myślałem, że już masz z nim spokój. Odszedłeś dla świętego spokoju, a teraz paradujesz z podbitym okiem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Broniłem Valerie! - Harry spojrzał na mnie pytająco. - Ten pieprzony psychopata jej groził.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Postąpił bym tak samo, tyle, że to ja wyszedłbym zwycięsko z tej bójki.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak zawsze pewny siebie Styles - zaśmialiśmy się razem, mimo powagi sytuacji. Chociaż ostatnio nie znosiłem jego zalotów do Valerie, teraz widziałem w nim mojego najlepszego przyjaciela, którym mimo okoliczności zawsze będzie. </span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To tu - wskazałem palcem, gdzie ma skręcić. Zaparkował kilka samochodów dalej od auta Valerie. Kiedy pomógł mi wyjść z samochodu, zza rogu, jakby tylnym wyjściem wyszła roztrzęsiona Val. Grzebała w torebce, zapewne w poszukiwaniu kluczyków. Co tam się do cholery stało?! Była strasznie rozkojarzona. Harry do niej podbiegł a ja obserwowałem tą sytuację z daleka, starając się jak najszybciej do nich dojść. Złapał ją za ramię, na co ona nie poruszyła się ani trochę. Nagle energicznie obróciła się twarzą do niego. W sekundzie po prostu osunęła się w jego ramiona. Kiedy znalazłem się obok nich zauważyłem, że Valerie zemdlała.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stary, co teraz? - zagadnął mnie przerażony Harry. Jego wyraz twarzy zdradzał wszystko. Moje serce było tysiąc razy na sekundę. Nie wiedziałem co robić, nie wiedziałem co ten psychopata jej zrobił. Byłem gotów iść do środka i zabić go gołymi rękoma, bez względu na to w jakim stanie teraz byłem.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou! Pomóż mi, musimy ją jak najszybciej stąd zabrać do domu. Co jak Dan nas zobaczy? - powiedział roztrzęsiony Styles.</span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Masz rację - pomogłem mu włożyć Valerie na tylne siedzenie samochodu. Jej głowa spoczywała na moich kolanach, a ja delikatnie głaskałem jej włosy, kiedy Harry kierował się w stronę domy Crossleyów. Najważniejszym teraz było, żeby z nią wszystko było okej. Musiałem tylko znaleźć sposób na wykończenie Daniela. Zrujnowanie mu życia, byłoby najlepszą rzeczą, jaką mógłbym mu się odpłacić za wszystko co zrobił mi i Valerie.</span></div>
</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-64270872326922840102014-10-21T16:32:00.004-07:002014-10-31T17:37:04.260-07:00Rozdział 12 - I Won't Let You Go Away From Me<span style="color: white; font-family: Times, Times New Roman, serif;">Witam wszystkich! Unormowała się sprawa z internetem w internacie i teraz rozdziały będą pojawiać się średnio raz w tygodniu. Cieszę się, że mogłam wrócić do historii Valerie i Louisa, bo szczerze mówiąc zżyłam się z nimi i trochę tęskniłam. Mam nadzieję, że weny też nie będzie mi brakowało. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Times, Times New Roman, serif;">Tymczasem zostawiam wam kolejny rozdział. Chciałabym napomnieć, że nie jest to kolejne wydarzenie, jednak ten sam dzień, który opisywała Valerie, jednak z perspektywy Louisa. Miłego czytania! ;)</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<b><i><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">Rozdział 12 - I Won't Let You Go Away From Me</span></i></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: white;"><br /></span>
<b><i><span style="color: white;">*Louis POV*</span></i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie spałem już od dłuższej chwili. Obserwowałem jak Valerie spokojnie leży obok mnie i miarowo oddycha. Bałem się. Tak cholernie bałem się, że jej się coś stanie, a wtedy nie wybaczyłbym tego sobie, bo zdawałbym sobie sprawę, że to moja wina. Nie wiem jak w ogóle mogłem pozwolić zacząć się szantażować Danowi. Pomyśleć, że kiedyś byliśmy przyjaciółmi, a teraz zaślepiony pieniędzmi chce zabrać mi kogoś, kto jest dla mnie bardzo ważny. Oczywiste było to, że nie chciałem dalej mu płacić, nie chciałem również ryzykować krzywdą Valerie. Dlaczego ja byłem taki głupi?! Teraz byliśmy na celowniku Dana razem, mimo, że ona nic nie zawiniła. Wiedzą jak wygląda, gdzie mieszka, a ja nie mogę nic z tym zrobić, bo wiem, że jeżeli będę próbował, nie skończy się to dla nas dobrze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spokojnie gładziłem jej włosy, były takie miękkie i delikatne, dokładnie jak ona. Zgrywała tylko taką stanowczą i poważną. Największym moim szczęściem na chwilę obecną, było to, że mogłem mieć ją blisko. Nie musiała od razu rzucać mi się w ramiona, wystarczyło, że była.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle z zamyślenia wyrwał mnie mój telefon, który zaczął wibrować. Spojrzałem na wyświetlacz i od razu odebrałem, ponieważ na całe szczęście nie był to Dan.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej Caroline, coś się stało? - zapytałem lekko zaniepokojony.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, spokojnie - odpowiedziała ciepłym głosem. - Chciałam Cię zapytać co myślisz o tym, żeby Valerie była z Harrym?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaskoczony nie wiedziałem co powiedzieć i zapanowała niezręczna cisza.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak myślałam, ale nie chodziło mi o to, żeby to było na serio - uspokoiłem się jej słowami. - Pan Crossley twierdzi, że ty i Val jesteście blisko.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Choć to nieprawda - wtrąciłem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie przerywaj mi - zganiła mnie. - Więc na czym to ja..? Valerie musi mieć chłopaka, odsunie to podejrzenia od was.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pomysł jest genialny, ale co jeśli ona naprawdę będzie chciała być z Harrym? - spytałem ze smutkiem, który na pewno Caroline wyczuła. To była kolejna moja obawa. Czasem zastanawiam się, co się stało z moim życiem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uwierz mi, że ja już to załatwię. W zasadzie, znaleźć sobie kogoś mógłbyś równie dobrze ty. Zaproponuję ten pomysł Valerie, zobaczymy, którą opcję wybierze. Jak na razie mów, że nic nie wiesz, najlepiej nie wspominaj, że o tym ze mną rozmawiałeś.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś wielką intrygantką - odparłem z aprobatą i rozbawieniem w głosie, na co tylko się zaśmiała. - Jedziecie gdzieś czy zostajecie u nas?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zabiorę ją o 14.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bardzo dobrze, mam sprawę do załatwienia. W takim razie do zobaczenia - rozłączyła się. Patrzyłam dalej na Valerie, która słodko spała, jednak po chwili jej telefon zadzwonił, a ja byłem pewny, że to Caroline. Podniosła głowę i spojrzała na mnie zaspana, uśmiechnęła się pod nosem i przeniosła wzrok na wyświetlacz telefonu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy ty jesteś normalna?! - naskoczyła na swoją przyjaciółkę, już od początku rozmowy. Car lubi działać jej na nerwy, a zwłaszcza kiedy może ją obudzić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No nie wiem, może dlatego, że jest po 9, a wiesz dobrze, że o tej godzinie jeszcze śpię? - tak jak myślałem, wygarnęła jej to. Uśmiechnąłem się do siebie pod nosem, i przyglądałem się jej, a ona tylko na mnie spojrzała i zrobiła teatralną minę, chcąc pokazać mi jak bardzo jest zła.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No to opowiadaj - Caroline zaczyna swoje intrygi, bardzo dobrze. Nagle Valerie położyła głowę na mój brzuch i bawiła się swoimi paznokciami.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No dobra wpadnij do nas, i tak nie mamy co z Lousiem robić - spojrzała na mnie pytająco, na co skinąłem głową w potwierdzeniu. I tak wiedziałem, że Caroline ją wyciągnie z domu, ale kobietom zawsze trzeba przytakiwać inaczej są złe, a jej przyjaciółka wystarczająco ją dziś poddenerwowała. Na tę uwagę uśmiechnąłem się do niej. Gdyby tylko ona znała moje myśli!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaintrygowałaś mnie. Niech będzie. Powiedz mi czy to, co chcesz mi powiedzieć jest związane z Niallem? - spytała jakby z nadzieją w głosie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I co w związku z tym? - spojrzała na mnie skonsternowana, na co posłałem jej takie samo spojrzenie. O czym powiedziała jej Caroline? Cholera.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Car, co ty .. - urwała w pół zdania. Byłam pewna, że jej przyjaciółka się rozłączyła. Uwielbia to robić. Lerie leżała tak jeszcze chwilę, więc postanowiłem zapytać czy nie chce nic zjeść.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś głodna? - zapytałem, wyrywając ją z zamyślenia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Odrobinkę - odpowiedziała, jakby nieobecna.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To może ja coś zrobię, a ty się przygotuj, skoro Caroline ma być koło 14? - zaproponowałem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Skąd wiesz, przecież nie wspominałam, o której godzinie po mnie przyjedzie? - Cholera, cholera, cholera, CHOLERA! Co ja zrobiłem, jeszcze gdybym umiał kłamać. Szybko Louis, wymyśl coś!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Emm.. No nie wspominałaś, ale .. ale Car rano do mnie dzwoniła - brawo Tomlinson! Miałem ochotę uderzyć się w twarz, za mój brak inwencji twórczej! Caroline mnie zabije. Valerie spojrzała na mnie bardzo zaskoczona i nic nie powiedziała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To ja może pójdę zrobić śniadanie - zaproponowałem ponownie, żeby tylko przerwać tę niezręczną ciszę, bo czułem, że zaraz zacznie ciskać piorunami. Bez słowa po prostu wypuściła mnie i nie drgnęła z miejsca. Poszedłem do kuchni i zrobiłem jej kanapki. Nagle wpadła do pomieszczenia jak oparzona i usiadła naprzeciwko mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, że Caroline poznała Nialla. Czuję, że coś z tego wyjdzie - powiedziała , starając się być obojętna, jednak widziałem jak spojrzała na mnie oczekując odpowiedzi. W tej jej ślicznej główce zapewne ułożył się jakiś dziwny plan, a ja jestem pewien, że jest to związane z jej wczorajszym zmieszaniem, kiedy zobaczyła mnie z jej przyjaciółką, kiedy wychodziliśmy z zakamarka. Od razu zrozumiałem, że jest najzwyczajniej w świecie zazdrosna.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Też mi się tak wydaje, mają bardzo dużo wspólnego - odpowiedziałem obojętnie, chcąc być jak najbardziej tajemniczy. Nie spojrzałem na nią, bo wiedziałem, że jak tylko bym to zrobił od razu zrozumiałaby, że tak naprawdę się z tego cieszę. Tak, cieszyłem się w duchu, że Niall w końcu kogoś znalazł i że jest to własnie Caroline.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ciekawe, czy między nimi zaiskrzyło wczoraj wieczorem, kiedy byli <i>sam na sam </i>- powiedziała pod nosem, jakby sama do siebie, jednak celowo chciała, żebym to usłyszał. Zrobiłem obojętną minę i postawiłem kanapki przed nią.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -Smacznego - uśmiechnąłem się do niej. - Ja już pójdę do siebie, dawno nie ćwiczyłem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz rozegra się walka z czasem. Szybko się przebrałem i udałem, że dzwonię do Caroline. Wiedziałem, że Valerie przyjdzie i będzie chciała się dowiedzieć o co chodzi, więc było to dla mnie na rękę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, zobaczymy co zrobi jak już wrócicie. Teraz nie ma co o tym myśleć na zaś - po chwili, żeby dodać trochę dramatyzmu dodałem - Nie musicie się spieszyć, nie wiem ile mi zejdzie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Śmiałem się do siebie w duchu, bo wiedziałam jak Valerie wariowała w środku. Kiedy czegoś nie wie za wszelką cenę chce się tego dowiedzieć, a jest przy tym taka zagubiona i urocza.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odłożyłem telefon i zacząłem podciągać się na drążku. Nagle, tak jak myślałem, rozległo się pukanie do drzwi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało? - zapytałem normalnie, z lekkim rozbawieniem w głosie, które za wszelką cenę starałem się ukryć. Nie miała konkretnego powodu, jednak tu przyszła. Chciała chyba "przyłapać" mnie na rozmowie z Caroline, jednak niestety jej to nie wyszło. Ha! 1:0 dla mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Emm.. właściwie to nic... Chciałam spytać czy... Czy jedziesz ze mną i Caroline? - spytała zmieszana, jąkając się przy tym strasznie. Myślałem, że wymyśli coś lepszego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, mam pewną sprawę do załatwienia - starałem się powiedzieć tajemniczo i zacząłem dalej podciągać się na drążku.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie widzimy się jak wrócę - powiedziała i wyszła pośpiesznie z pokoju.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bardzo brakowało mi wysiłku fizycznego, który dawał mi ogromną satysfakcję. Wystarczyło kilka podciągnięć, parę pompek i od razu człowiek czuje się szczęśliwszy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy zobaczyłem przez okno, że dziewczyny odjechały z podjazdu wziąłem prysznic i przebrałem się. Sprawa, którą miałem załatwić była niebagatelna. Dan nie mógł zastraszać mnie, grożąc porwaniem Val. Zawsze niestety zapominam, że źli ludzie nie grają fair. Chwyciłem moją czarną jeansową kurtkę i udałem się do miejsca, gdzie na pewno znajdę mojego dawnego przyjaciela.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To już tu - powiedziałem sam do siebie, wzdychając ciężko. Stojąc przed klubem przypominało mi się wszystko co się tu działo. Cieszę się, że stałem tylko przy wejściu. To co działo się w środku przechodziło wszelkie oczekiwania. Tuż przed moim odejściem zdarzyło mi się wejść do środka i kiedy zobaczyłem wszystkie te biedne odurzone dziewczyny, które praktycznie rozkładały nogi przed tymi obleśnymi facetami. Kiedy zrozumiałem, że klub Dana, to nie jest zwykła dyskoteka tylko klub dla ludzi lekkich obyczajów i takich, który pod wpływem narkotyków nie wiedzieli co się z nimi dzieje. Dla mnie był to przerażający widok. Długo cieszyłem się, że w końcu uwolniłem się od tego, jednak teraz to wróciło. I mam nadzieję, że nie ze zdwojoną siłą.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Witaj Dan - powiedziałem, jak tylko wszedłem do jego biura. Obskurne ściany, przygaszone światło, brak okien i dym papierosowy wypełniający pomieszczenie, sprawiały, że pomieszczenie wydawało się jeszcze bardziej diabelskie niż było. Był to gabinet zła wcielonego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kogo to sprowadza w me skromne progi?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chciałbym omówić z tobą pewną sprawę - sam na sam - podkreśliłem pokazując głową na jego "obstawę". </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Panowie zostaną - powiedział stanowczo Daniel, kiedy tylko zobaczył, że naprawdę chcieli wyjść. Znałem ich, pracowaliśmy razem. Lubiliśmy się nawet, ale po tej całej sytuacji kontakt nam się urwał. Spojrzeli na mnie przepraszająco, na co tylko skinąłem głową, że jest okej.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chcę żebyś przestał mnie szantażować - zaśmiał się głośno. To już się staje chore, że boję się odebrać telefon.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nasz pan Tomlinson czegoś się obawia? - jego śmiech ponownie wypełnił pomieszczenie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Twojej małej Valerie nic nie grozi póki będziesz nam płacił. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie będę płacił wam w nieskończoność. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To się okaże. Twoje pieniądze bardzo pomagają utrzymać biznes, a ja nie zrezygnuję z takiej żyły złota. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nadal masz mi za złe, że odszedłem? - spytałem opierając się o biurko. Czułem jak adrenalina zaczęła wypełniać moje żyły. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam ci za złe, że potępiłeś to wszystko, co sam pomagałeś mi budować przez te wszystkie lata. Byliśmy przyjaciółmi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To czy po prostu nie możesz odpuścić i pójść własną ścieżką. Miałem nadzieję, że już się od tego uwolniłem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To się myliłeś - zaśmiał się złowieszczo i spojrzał na mnie wzrokiem psychopaty. - Niedługo mam nadzieję, że będzie kolejna rata. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie będzie już żadnej raty - warknąłem i zacisnąłem pięści. Byłem już tak blisko stracenia nad sobą panowania, jednak w ostatniej chwili się powstrzymałem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Panowie, wytłumaczcie Louisowi, że ja jednak mam nadzieję, że będzie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To nie będzie koniecznie - odparłem szybko. - Mam nadzieję, że jeszcze się dogadamy i że w końcu przestaniesz śledzić nas. Te zdjęcia z ukrycia, to już lekka przesada, nie sądzisz?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co znaczy przesada? To tylko walka o swój biznes.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciłem się na pięcie i miałem już wychodzić, ponieważ jego argumenty stawały się dla mnie dziecinne i irracjonalne. Jeśli nie załatwię tego sam, policja mi pomoże.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Widzę, że Valerie dobrze bawi się ze swoją przyjaciółką - powiedział z satysfakcją w głosie. Odwróciłem się i spojrzałem na niego morderczym wzrokiem. Dan tylko pokazał mi zdjęcie Val z Caroline na kawie i wiedziałem, że ten psychopata ciągle nas obserwuje. Nie możemy od niego uciec. Kiedy zobaczyłem to zdjęcie coś we mnie pękło. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przestań ją śledzić - syknąłem, a kiedy zaśmiał się, straciłem panowanie nad sobą. Moja zaciśnięta pięść spotkała się z jego szczęką. Ruszyłem do wyjścia, jednak zapomniałem o jego obstawie. Podeszli do mnie jeden przyparł mnie do ściany, drugi zaczął wymierzać silne uderzenia w moją twarz. Kiedy osunąłem się bez sił na podłogę, podszedł Dan, pocierając swoją opuchniętą, bolącą szczękę. Rozsunął ich i stanął nade mną patrząc z pożałowaniem, bądź politowaniem. Nie potrafiłem odczytać jego wyrazu twarzy, przez moje powoli puchnące oko. Nagle mocnym kopniakiem dokończył robotę ochroniarzy i spojrzał na mnie z pogardą. Zwinąłem się z bólu i nagle straciłem kontakt z rzeczywistością. W moich uszach szumiało a ból rozrywał moje ciało. Nie mogłem się ruszyć i leżałem skulony z okropnym bólem rozrywającym całe moje ciało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pomyśleć, że kiedyś się przyjaźniliśmy - fuknął na mnie i wyszedł w asyście dwóch postawnych chłopaków. Kiedy odzyskałem świadomość i siły żeby wstać, jak najszybciej opuściłem to miejsce i udałem się do domu. Bałem się wracać. Jak ja miałem pokazać się Valerie w takim stanie?! Byłem tak głupi, że tam poszedłem. Przecież dobrze wiedziałem, że nie ma z nimi żartów. Mogłem się chociaż trochę opanować. Nie myślałem o bólu, Myślałem o Val. Tylko ona utrzymywała mnie przy siłach, żeby jakoś dotrzeć do domu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy nie wiem jakim cudem podjechałem pod dom zauważyłem, że musiała już wrócić, ponieważ widziałem zapalone światło. Otworzyłem drzwi i usłyszałem Valerie śpiewającą Guns'n'Roes. Oparłem się zaciśniętą pięścią o ścianę i głośno westchnąłem, ponieważ ból był nie do zniesienia. Nareszcie, ostatkiem sił, udało mi się dojechać. Nagle na korytarz wybiegła szczęśliwa Lerie, jednak jej uśmiech szybko znikł z jej twarzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou.. Louis co? Co.. Co ci się stało? - powiedziała. Jej głos zadrżał, ale przez opuchliznę nie widziałem jej wyrazu twarzy. Zacisnąłem zęby, żeby się nie rozkleić. Kiedy załamuje jej się głos znaczy to, że jest bliska płaczu. Nie chciałem, żeby uroniła chociaż jedną łzę przeze mnie. Nagle poczułem jak wtula się we mnie i poczułem ogromny ból, jednak nie chciałem tego po sobie pokazać, co było niemożliwe. Skuliłem się odrobinę, ponieważ taka postawa zmniejszała trochę ból i objąłem ręką lewy bok. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Valerie stanęła naprzeciwko mnie i słyszałem jak głośno przełykała ślinę. Nie mogłem na nią spojrzeć, sprawiłoby mi to jeszcze większy ból niż samo poturbowanie mnie. Palcami podniosła mój podbródek i sprawiła, że mój wzrok napotkał jej. Na widok jej zapłakanej twarzy poczułem jakby ktoś wepchnął sztylet w moje serce. Poczułem jak po moim policzku spływa łza. Była to najbardziej gorzka a zarazem najbardziej piekąca łza w życiu. Czułem jakby wypalała ścieżkę na mojej twarzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, nie płacz proszę - wyszeptałem, bo czułem, że jeszcze chwila tej ciszy a moje serce rozpadłoby się na jeszcze więcej kawałków niż teraz. Chciałem się podnieść, ale od razu tego pożałowałem i zgiąłem się w pół. Syknąłem z bólu, ponieważ czułem napływające łzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Musimy to opatrzyć, dasz radę dojść do łazienki? - powiedziała płacząc. Pokiwałem tylko twierdząco głową w odpowiedzi. Nie miałem siły, żeby cokolwiek powiedzieć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stanęła pod moim ramieniem i pozwoliła opleść się nim tak, bym mógł się na niej wesprzeć. Chwyciła mnie za rękę i trzymała bardzo mocno, jakby bała się, że jak mnie puści to coś się stanie. Drugą dłonią ocierała łzy. Wydaje mi się, że chciała, żebym nie zauważył, jednak na moje nieszczęście nic mi nie umknęło a każda kropla wypływająca z jej oczu była jak jeden nóż wbijany prosto w moje serce. Może to zbyt ckliwe, że tak mówię, jednak nie potrafię inaczej określić tego co naprawdę czuję. Kiedy doszliśmy do łazienki wyciągnęła apteczkę, powoli i bardzo ostrożnie oczyszczając moje rany. Każde moje syknięcie próbowała załagodzić jakimś miłym słowem. Często powtarzała, że już prawie skończyła i że będzie dobrze. Chciałbym, żeby było dobrze, jednak nie potrafiłem teraz o tym myśleć, kiedy przekonałem się do czego Dan jest naprawdę zdolny.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po skończeniu opatrunku pomogła dostać mi się na moje łóżko. Położenie się przyprawiło mi nie mniej problemów niż każda inna czynność. Oprócz bólu fizycznego był ten gorszy, psychiczny.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaczekaj tu chwilę, przyniosę lód - stwierdziła stanowczo, jakby już trochę przyzwyczajona do tej sytuacji. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekam - wymusiłem uśmiech, żeby ją uspokoić jeszcze bardziej. Ona po prostu wyszła a moje myśli zaczęły zaprzątać kolejne myśli. Bałem się. Cholernie się bałem. O nią, o nas, o moje siostry. W szczególności bałem się ją stracić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po 10 minutach wróciła z zimnym okładem i delikatnie położyła mi go na opuchnięte oko. Uśmiechnąłem się do niej w geście wdzięczności, jednak to chyba do niej nie przemówiło.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc teraz chcę wiedzieć jak to się stało - powiedziała stanowczo, czym nieco mnie zaskoczyła. Zapomniałem o tym, że w takiej sytuacji rzeczą oczywistą są pytania, a Valerie jest taką osobą, która będzie zadawała ich pełno, póki nie dowie się prawdy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dlaczego płakałaś? - zapytałem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie zmieniaj tematu, chcę wiedzieć - naciskała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze - westchnąłem ciężko, co przyprawiło mi niemało kłopotu. - Pamiętasz jak Ci wspominałem o mojej poprzedniej pracy?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W tym klubie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, Daniel Parker, jest właścicielem Red Drink Bar. Nie będę zagłębiał się w szczegóły dlaczego odszedłem, ale w klubie działy się naprawdę złe rzeczy. Teraz Dan twierdzi, że po moim odejściu klub zyskał złą reputację. Mówił, żebym płacił mu w ratach, bo inaczej coś mi zrobi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I nie zapłaciłeś? - spojrzała na mnie z niepewnością i przejęciem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wręcz przeciwnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc dlaczego? Dlaczego to wszystko? - popatrzyła na moje rany ze skonsternowaniem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wdałem się z nim w niepotrzebną dyskusję, która nie skończyła się dla mnie dobrze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś takim głupim człowiekiem - schowała twarz w dłoniach, załamując ręce. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Narażać się na takie coś. Opowiem wszystko ojcu, na pewno coś wymyśli - zaczęła przesadnie gestykulować i wyrzucać ramiona w powietrze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To nie jest dobry pomysł. Jeśli się o tym dowie, na pewno wyrzuci mnie z pracy, a nie chcę cię opuszczać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dla mnie było to egoistyczne, jednak zauważyłem na jej twarzy cień zastanowienia. Może ona też nie chciała się ze mną rozdzielać? Patrzyła tępo w przestrzeń a po chwili przeniosła wzrok na mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Masz rację, nie możemy mu nic powiedzieć - złapała mnie za rękę i patrzyła półuśmiechem na mnie. Pocierałem lekko kciukiem jej knykcie. Chciałem ją trochę uspokoić. Kiedy była obok mnie wszystko nagle stawało się lepsze. Ból był mniejszy, nieodczuwalny wręcz. Liczyło się tylko, żeby była obok. Wstała pośpiesznie i zgasiła światło, co zbiło mnie z pantałyku. Dlaczego wyszła i zostawiła mnie w tym momencie. Dlaczego wszystko nagle jest przeciwko mnie?!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po kilku minutach przyszła i położyła się obok mnie. Zachowała jednak odległość i skuliła się w rogu łóżka, kładąc się tyłem. Ostatkiem sił podniosłem się i przyciągnąłem ją do siebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie pozwolę Ci uciec ode mnie - wyszeptałem do jej ucha kiedy tylko leżała już blisko mojego ciała. Zadrżała lekko na moje słowa, jednak po chwili poczułem jak ściska moją dłoń. Uśmiechnąłem się pod nosem, bo czułem się bezpieczniejszy niż kiedykolwiek. Była obok mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mam zamiaru uciekać - odpowiedziała, po czum wtuliła się w moje ramię i zasnęła.</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-75842736202672054942014-10-12T23:39:00.000-07:002014-10-13T00:13:53.474-07:00Rozdział 11 - Tell Me What Happened<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Witam wszystkich po długiej przerwie! Zawaliłam na całej linii i zdaję sobie z tego sprawę, miałam chwilowy zastój weny jak i brak internetu, co spowolniło mnie jeszcze bardziej. Rozdział nie jest wybitny, ale mam nadzieję, że już niedługo wrócę do pełnej swobody pisania. Nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić wszystkich, ponieważ wiem, jak źle jest czekać na kolejny rozdział, szczególnie, że nie pojawił się żaden przez ponad miesiąc, bez żadnych wyjaśnień z mojej strony. Rozdziały powinny zacząć pojawiać się regularnie raz, a czasem może uda się wstawić dwa razy w tygodniu, zależało to będzie tylko i wyłącznie od weny i mojego wolnego czasu, którego jest mniej niż w wakacje, a wiąże się to z rozpoczęciem rozszerzenia w LO. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poza tym chciałabym bardzo wszystkim podziękować, za wyświetlenia! Pomimo, że nie było mnie tak długo wy jednak nabijaliście te cyferki za co jestem baaardzo wdzięczna.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z tego miejsca nie pozostaje mi nic innego jak życzyć miłego czytania! </span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam ;)))</span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 11 - Tell Me What Happened</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b><i><br /></i></b></span><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ze snu wybudził mnie dzwonek mojego telefonu. Podniosłam głowę i spojrzałam na Louisa, który leżał obok. Znaczyć to mogło tylko, że jednak zrobił jak prosiłam i zostawił mnie u siebie, co mnie bardzo ucieszyło. Kiedy uświadomiłam sobie, że mój telefon nadal dzwoni szybko podniosłam go ze stolika nocnego i miałam ochotę cisnąć nim o ścianę, ponieważ to była Caroline.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy ty jesteś normalna ? - zaczęłam rozmowę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, ale czemu pytasz? - zapytała, jakby nigdy nic.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No nie wiem, może dlatego, że jest po 9, a wiesz dobrze, że o tej godzinie jeszcze śpię? - spytałam poirytowana. Spojrzałam na Louisa. Leżał spokojnie i przyglądał mi się z półuśmiechem na twarzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam tak genialny plan, że będziesz mnie wielbić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No to opowiadaj - odparłam zrezygnowana i położyłam głowę na brzuchu Tomlinsona, oglądając moje idealnie spiłowane paznokcie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To nie jest rozmowa na telefon. Spotkajmy się dziś.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No dobra, wpadnij do nas, i tak nie mamy co z Louisem robić - spojrzałam na chłopaka, na co tylko uśmiechnął się i skinął głową, zgadzając się.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie nie! - zaprotestowała szybko. - Wolałabym wyjść, nie chciałabym, żeby Lou wiedział, chyba, że potem uznasz, że chcesz mu powiedzieć. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaintrygowałaś mnie - zmarszczyłam brwi. - Niech będzie. Powiedz mi, czy to co chcesz mi powiedzieć jest związane z Niallem?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mów tego głośno - zganiła mnie. - Louis pewnie jest obok.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I co w związku z tym? - spojrzałam na bruneta, zmieszanie było wypisane na jego twarzy i jestem pewna, że na mojej też. Czy to ma jakiś związek z wczoraj? Cholera.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Spotkamy się, to wszystko ci opowiem. Podjadę po Ciebie koło 14.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Car, co ty.. - rozłączyła się. Nienawidzę kiedy mi to robi, gdybym to ja zawiesiła połączenie, byłaby na mnie wielce obrażona, a ona tak często robi. Nie obchodziło mnie to w tej chwili, czemu ona nie chciała, żebym mówiła o niej i Niallu przy Lousie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś głodna? - z zamyślenia wyrwał mnie Tomlinson.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Odrobinkę - odpowiedziałam zdezorientowana przez moje myśli.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To może ja coś zrobię, a ty się przygotuj, skoro Caroline ma być koło 14.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Skąd wiesz, przecież nie wspominałam, o której godzinie po mnie przyjedzie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Emm.. No nie wspominałaś, ale .. ale Car rano do mnie dzwoniła - co do cholery?! wszystko przestaje mieć sens. Mam nadzieję, że moja przyjaciółka jakoś mi to wytłumaczy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To ja może pójdę zrobić śniadanie - zasugerował, żebym podniosła głowę i pozwoliła mu wyjść. Bez słowa po prostu go wypuściłam i opadłam na poduszki z milionem pytań w głowie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Musiałam dowiedzieć się o co chodzi. I w tym momencie do mojej głowy wpadł genialny pomysł. Między Lou a Caroline coś się kroi! Szybko zbiegłam na dół i usiadłam naprzeciwko Louisa, który właśnie robił kanapki.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, że Caroline poznała Nialla. Czuję, że coś z tego wyjdzie - powiedziałam jakby obojętnie, zjadając winogrona, które stały na blacie. Przyglądałam się reakcji Tomlinsona, ten wyprostował się, jakby pod jakimś niezręcznym pytaniem i dalej przygotowywał jedzenie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Też mi się tak wydaje, mają bardzo dużo wspólnego - odpowiedział obojętnie, nie patrząc nawet na mnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ciekawe, czy między nimi zaiskrzyło wczoraj wieczorem, kiedy byli <i>sam na sam</i> - stwierdziłam, jakby sama do siebie, podkreślając dobitnie ostatnie słowa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Smacznego - postawił kanapki na stole i uśmiechnął się do mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ja już pójdę do siebie, dawno nie ćwiczyłem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chwilę po tym jak opuścił kuchnię udałam się pod jego pokój. Nie chciałam podsłuchiwać, ale nie wiem o co chodzi jemu i Caroline, a w końcu muszę się dowiedzieć. Stanęłam pod drzwiami i nadstawiłam się, żeby lepiej słyszeć. Tak jak myślałam, nie poszedł ćwiczyć, tylko rozmawiać przez telefon. Niestety chyba się spóźniłam, bo to co usłyszałam nie dało mi satysfakcji.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, zobaczymy co zrobi jak już wrócicie. Teraz nie ma co o tym myśleć na zaś - czy Lou wie o czym Caroline chce mi powiedzieć?! - Nie musicie się spieszyć, nie wiem ile mi zejdzie. Do zobaczenia. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cholera, nienawidzę kiedy ktoś mi to robi, a teraz są to jedne z najważniejszych dla mnie osób. Zapukałam i po chwili weszłam do jego pokoju, on akurat podciągał się na drążku. Kiedy mnie zobaczył, spojrzał na mnie pytająco.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało? - Cholera, nie przemyślałam tego, że nie mam konkretnego powodu, dla którego tu przyszłam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Emm, właściwie to nic... Chciałam spytać czy .. czy jedziesz ze mną i Caroline? - no tak, rzeczywiście Valerie! Lepszego powodu nie mogłaś wymyślić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, mam pewną sprawę do załatwienia - podciągał się dalej, a ja stałam zakłopotana naprzeciw niego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie, widzimy się jak wrócę - wyszłam z pokoju i poszłam przygotować się do wyjścia. Ciągle byłam strasznie zamyślona, a moje myśli zaprzątnięte były setkami różnych teorii. Dlaczego nie wiem o co może chodzić. Nienawidzę być niedoinformowana, szczególnie, że oni są moimi przyjaciółmi. Nie pasowało mi tylko to, że nawet jeśli byłoby coś między Lou i Car, moja przyjaciółka nie zwodziłaby przecież Nialla. Nie, na pewno nie jest taka bez serca. Włączyłam muzykę i od razu kiedy posprzątałam, położyłam się na łóżku dalej rozmyślając o tej dziwnej sytuacji. Nie zauważyłam nawet kiedy wybiła godzina 14 a Caroline podjechała pod mój dom.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cześć, to o co chodzi? - zagadnęłam jak tylko znalazłam się na miejscu pasażera.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie tak prędko, wszystko opowiem ci na miejscu - powiedziała podekscytowana - jeszcze trochę potrzymam cię w niepewności.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nienawidzę jak mi to robisz - dodałam oburzona i nie odzywałam się do niej przez dalszą drogę do Starbucksa.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oj no Lerie, nie złość się na mnie - stwierdziła Car kiedy przyniosła kawy do stolika.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Powiesz mi w końcu o co chodzi? - odparłam zirytowana, unosząc jedną brew.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pamiętasz jak mówiłaś mi, że ojciec podejrzewa, że między Tobą i Louisem coś jest? - patrzyłam na nią skonsternowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak? Czemu nawiązujesz do tego? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wymyśliłam jak odsunąć od tego podejrzenia -przerwała na chwilę i dodała ton ciszej - no wiesz, o ile chcesz je odsuwać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do sedna - pośpieszyłam ją.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ty albo Louis musicie być w związku, albo chociaż udawać, że jesteście. Wtedy zmyli to ojca.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie zmyli, pokaże tylko prawdę, ponieważ między nami naprawdę nic nie ma - odpowiedziałam, ale Car spojrzała na mnie podejrzliwie, jakby szukając w moim wyrazie twarzy czegoś, co mogłoby pokazać, że smutno mi z tego powodu. Przynajmniej tak mi się wydaje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Ale rzeczywiście - starałam się zmienić temat - pomysł jest genialny, jak ja mogłam na to nie wpaść?! - po chwili zastanowienia musiałam jednak dodać to, co dręczyło mnie od środka. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Tylko czy on chce zostać?</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co to za głupie pytanie? - prawie wykrzyczała Caroline. Jej twarz ukazywała niemałe zmieszanie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No .. no bo on ostatnio dziwnie się zachowuje. Nie wiem czy jest to spowodowane tym, że po prostu mnie już nie lubi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O moja droga, w to nie uwierzę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dlaczego? - wlepiłam w nią oczy z nadzieją, że odpowie mi coś, jednak na próżno. Odwróciła wzrok i po prostu unikała odpowiedzi na to pytanie. A ja musiałam wiedzieć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Caroline! - ponagliłam ją.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Po prostu nie wierzę, okej. Lubi Cię, na pewno. - stwierdziła oschle, nie chcąc znowu kontynuować tego tematu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc świetnie! Poproszę Harry'ego, żeby udawał mojego chłopaka.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chcesz go zwodzić? - spytała moja przyjaciółka, starając mi się jakby coś uświadomić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Może ja go naprawę lubię?! </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Owszem, możesz go <i>'lubić', </i>ale na pewno nie na tyle, żeby z nim być.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Skąd ty możesz to wiedzieć?! Caroline, czy ty chcesz mi zasugerować, że to w Lou jestem zakochana?!</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Wiedziałam! Głodnemu chleb na myśli! Jednak nie, nie chciałam Ci tego przekazać, to ty to powiedziałaś, nie ja - na mojej twarzy pojawił się rumieniec, czułam to. Nie wierzę, że mogłam być tak głupia, żeby to powiedzieć.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Zapomnij o tym. Dziś porozmawiam z Lou i Harrym i na pewno coś wymyślimy - podsumowałam naszą konwersację, co moja przyjaciółka zrozumiała, ponieważ szybko zmieniła temat.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Swoją drogą Niall zabiera mnie dziś na randkę - dodała podekscytowana. - Nie wiem co mam ubrać, a chcę wyglądać jak najlepiej. Przecież ma być wyjątkowo.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja przyjaciółka opowiadała dalej, jaki to Niall nie jest kochany, szarmancki, uroczy. Bla, bla, bla. Owszem była to prawda, jednak w moich uszach ciągle słyszałam jej słowa. Dobitnie podkreślone "Lubi Cię, na pewno".</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po powrocie do domu również o tym myślał</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">am. Postanowiłam powiedzieć Louisowi o pomyśle Caroline, myślę, że dobrze by było gdyby wiedział, że między mną a Harrym to nic poważnego. Od czasu, kiedy zaczęłam wychodzić ze Stylesem, Lou jest całkiem inny. Myślę, że przeszkadza mu to, ale nie chce powiedzieć o tym wprost. Odsuwałam od siebie myśli o tym co powiedziałam Caroline. Nie wiem czemu wtedy mi się to nasunęło, na pewno tak nie myślałam. Nie mogłam! To niedorzeczne, przecież się przyjaźnimy.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Chciałam od razu do niego iść, porozmawiać z nim, jednak nikogo nie było w domu.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wspominał, że ma jakieś sprawy do załatwienia, a ja pomyślałam, że im szybciej porozmawiam z Harrym tym lepiej. Zadzwoniłam po niego i poprosiłam, żebyśmy się dziś spotkali, na co on od razu przytaknął.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*** </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Muzyka grała tak głośno jak tylko się dało, a ja skakałam po kanapach i śpiewałam piosenki Guns'n'Roses. Humor mi dopisywał, ponieważ w końcu miałam rozwiązanie na problem z tatą. Chociaż to się w końcu wyjaśni. Nagle usłyszałam przekręcanie zamka w drzwiach i kroki w korytarzu. Od razu ulżyło mi, ponieważ rozpoznałam charakterystyczne westchnięcie Louisa. Pośpieszyłam do niego, lecz to co zobaczyłam mało nie przyprawiło mnie o zawał serca.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou ... Louis co? Co.. Co ci się stało? - powiedziałam drżącym głosem z łzami w oczach i od razu podbiegłam, żeby go przytulić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego oko było bardzo spuchnięte i miało kolor purpury. Krew sączyła się zarówno z jego łuku brwiowego jak i wargi. Prawą rękę, zaciśniętą w pięść, podpierał o ścianę, lewą natomiast trzymał na prawym boku. Linia szczęki była bardzo mocno zarysowana, co oznaczało, że zaciskał zęby. Był skulony, ponieważ jak podejrzewałam, bardzo go bolało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie chcąc sprawiać mu więcej bólu, stanęłam naprzeciwko niego, w niedużej odległości i przełykałam gorzkie łzy, które spływały wodospadem po moich policzkach.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Unikał mojego wzroku, a na jego twarzy ciągle widniał grymas bólu. Podniosłam palcami jego podbródek tak, by mógł na mnie spojrzeć, a kiedy zauważył, że płaczę od razu zauważyłam pojedynczą łzę, która wypłynęła z niespuchniętego oka.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Był to moment, w którym moje serce rozpadło się na milion kawałków. Jestem pewna, że widok Louisa w takim stanie zapisze się w mojej pamięci na długi czas, jednak w tym momencie nie myślałam o tym. W każdej sekundzie mój umysł coraz bardziej chciał wiedzieć, co się stało. Przez myśl przeszło mi tysiąc różnych teorii, ale żadna z nich nie wyjaśniała mi kompletnie nic.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, nie płacz proszę - powiedział, starając się wyprostować, jednak od razu z tego zrezygnował i przyjął poprzednią postawę ciała, sycząc głośno z bólu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Musimy to opatrzyć, dasz radę dojść do łazienki? - powiedziałam zapłakanym głosem, jednak starałam się zachować zimną krew, choć przez chwilę. Pokiwał tylko twierdząco głową i od razu stanęłam po jego lewej stronie, by pomóc mu dostać się na górę. Chwyciłam go mocno za rękę i prowadziłam jak małe dziecko, co jakiś czas ocierając łzy. Droga do łazienki trwała wieczność, a ja tak bardzo chciałam pomóc mu ulżyć w bólu. Kiedy już znaleźliśmy się w środku, wyciągnęłam apteczkę i zaczęłam opatrywać jego rany. Z każdym jego syknięciem i westchnięciem, moje serce pękało na jeszcze więcej kawałków. Starałam się uspokoić go jak i siebie mówiąc "Już prawie" czy "Będzie dobrze". </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak tylko jego opatrunek był gotowy pomogłam mu dostać się na jego łóżko i z niemałą trudnością położyłam go na nim.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaczekaj tu chwilę, przyniosę lód - stwierdziłam, ciągle roztrzęsi</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ona, jednak oswojona już trochę z sytuacją.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekam - uśmiechnął się słabo, starając mnie uspo</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">koić jeszcze bardziej, co mu się niestety nie udało, ponieważ to była zbyt poważna sytuacja.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy znalazłam się w kuchni pierwszą rzeczą było to, że zadzwoniłam do Harry'ego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej, chciałabym odwołać nasze dzisiejsze spotkanie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało? Masz dziwny głos.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie nic, po prostu .. coś mi wypadło, wyjdziemy innym razem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, powiedz mi co się dzieje. Mam wrażenie, że coś jest nie tak.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry - westchnęłam głośno - po prostu, nie dam rady dziś się spotkać, odpuść.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mogę odpuścić, wiedząc, że coś jest nie tak.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Wszystko jest okej, zrozum. Do zobaczenia następnym razem - rozłączyłam się od razu, bo czułam, że jeszcze sekunda rozmowy z nim i rozpłakałabym się jak małe dziecko. Dużo się nie myliłam, bo już po chwili ponownie po mojej twarzy zaczęły spływać słone łzy.</span><span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ukryłam twarz w dłoniach i zaszlochałam cicho. O co do cholery mogło chodzić?!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chwyciłam zimy okład i poszłam pośpiesznie do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i obłożyłam lodem opuchliznę Louisa. Uśmiechnął się do mnie, ale nie dawały mi spokoju dziwne okoliczności sytuacji. Jedzie coś załatwić, a nagle wraca poturbowany. Mam wrażenie, że to ma jakiś związek. Musi mi powiedzieć, inaczej dowiem się sama.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc teraz chcę wiedzieć jak to się stało - powiedziałam i czekałam na wyjaśnienie.</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-78352398686549694732014-08-27T19:23:00.004-07:002014-08-28T07:23:50.744-07:00Rozdział 10 - Bad Choices <span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Hej! Jestem zaskoczona ale i podekscytowana ogromną ilością wyświetleń! ;o Chciałam podziękować za 2 000, jednak czuję, że będę musiała niedługo dziękować za kolejny tysiąc! Jesteście niesamowici, naprawdę nie wierzę, że to się dzieje, aż chce się pisać, czując, że ma się dla kogo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="color: white;">Jest sprawa, o którą chciałabym was zapytać. Zanim wymyśliłam historię, którą właśnie czytacie, powstało opowiadanie o Marcelu (tak tak, Harrym przebranym w BSE) i Veronice. Było to pierwszy fanfic mojego autorstwa. Myślę, że po dużej obróbce nadawałby się do opublikowania. I oto pytanie do was: </span><span style="color: #e06666;"><b><i>Czy bylibyście zainteresowani opublikowaniem tego opowiadania w formie One Shota?</i></b> </span></span><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odpowiadajcie w komentarzach co wy na ten pomysł! ;)</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tymczasem chciałam wam zrekompensować to, że ostatnio rozdział był bardzo krótki (:<), tak w</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">ięc oto przed wami dość długi, jak dla mnie rozdział. Życzę miłego czytania i jeszcze raz proszę o waszą opinię na temat poruszony wyżej! :)</span></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i><span style="color: white; font-size: x-large;">Rozdział 10 - Bad Choices </span></i></b><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Caroline, co ty tutaj robisz? - spytałam kiedy tylko weszłam z moją przyjaciółką do domu.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Umawiałyśmy się na basen - odpowiedziała, jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale nie było żadnej konkretnej daty, poza tym dobrze wiedziałaś, że dziś przychodzą przyjaciele Louisa! - wykrzyknęłam, starając się jakoś opanować emocje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Brakuje mi atrakcji. A tak serio, czemu miałabym ich nie poznać?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Caroline! - straciłam właśnie resztki nadziei na normalność mojej przyjaciółki. Znając ją będzie przymilała się do każdego po kolei. Cholera!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dlaczego się złościsz? Będę grzeczna, obiecuję - powiedziała błagalnym głosem, robiąc minę szczeniaczka.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -Dobrze, choć przedstawimy Cię - zaprowadziłam moją zbyt podekscytowaną przyjaciółkę na taras, by poznała wszystkich. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej, jestem Caroline, przyjaciółka Valerie - uśmiechnęła się szczerze, bardzo dobrze maskując emocje, które przed chwilą ją opanowały. Była niewiarygodnie spokojna, prawie jak nie ona.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louisa już znasz - puścił jej oczko. - To jest Harry, Liam, Zayn i Niall - wskazałam każdego po kolei, na co tylko się uśmiechali i ściskali jej dłoń. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wskakujcie do basenu - wykrzyknął Niall. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, na jego radość. Cieszył się wodą jak małe dziecko, co było w zasadzie urocze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś z Irlandii? Masz ten charakterystyczny akcent - zaczęła rozmowę z blondynem. Oj, coś czuję, że to się nie skończy dobrze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mamy tu znawczynię. Tak, pochodzę z Mullingar - uśmiechnął się dumnie na wzmiankę o swoim pochodzeniu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Naprawdę?! Mój dziadek stamtąd pochodzi, długo tam mieszkali, a ja jestem w połowie Irlandką - oho z tego miejsca chciałabym współczuć Niallowi. O dziwo jednak, on się do niej nie zraził przez tą dziwną otwartość, wręcz przeciwnie odpłynęli dalej zaabsorbowani rozmową, nie zwracając uwagi na resztę towarzystwa. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rzadko zdarza nam się widzieć takiego Horanka - powiedział z aprobatą Liam, obserwując ich na drugim końcu basenu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Takiego, znaczy jakiego? - spytałam zdziwiona.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zajętego rozmową z dziewczyną - wtrącił się Harry, podpływając do mnie od tyłu. Przestraszył mnie, jednak po chwili objął w talii. To było nawet słodkie, muszę przyznać. Louis nagle stwierdził, że pójdzie po grilla, bo znudziło mu się pływanie. Dziwne, myślałam, że jest wszystko okej. Poza tym za wcześnie jeszcze na jedzenie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zazwyczaj jest taki .. dziwnie pogodny, jakby chciał ukryć fakt, że ma problemy ze znalezieniem odpowiedniej dziewczyny. Często wspomina, jak ciężko być singlem a tu proszę - kontynuował brunet wskazując ręką na parę blondynów.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś niesamowitego - powiedział z dumą w głosie Zayn i pokiwał z aprobatą głową, uśmiechając się lekko.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co wy na karaoke? Louis wspominał, że bardzo dobrze śpiewacie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie przechwalając się, ale idzie nam dobrze - stwierdził Liam skromnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stary, nie przesadzaj, jesteśmy najlepsi w całym Londynie - wykrzyknął Harry tuż nad moim uchem, na co tylko spojrzałam na niego w górę, unosząc jedną brew, podważając tym samym jego opinię. Posłał mi zawadiacki uśmiech i przyciągnął w uścisku mocniej do swojej klatki piersiowej.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cóż za pewność siebie. Przy okazji włączymy Kinecta, ciekawe czy tańczycie tak dobrze jak <i>podobno</i> śpiewacie - dźgnęłam łokciem Harry'ego na co tylko teatralnie zwinął się z bólu, a kiedy próbowałam odpłynąć, chwycił mnie za kostkę i przyciągnął do siebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Fajne dzieci nie tańczą - powiedział obojętnie Zayn, opierając się plecami o krawędź basenu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przestań zgrywać takiego badboya - stwierdził Harry, śmiejąc się, na co zawtórowaliśmy mu z Liamem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przestań zgrywać takiego romantyka, jesteś tylko zwykłym podrywaczem - odciął mu się Mulat z rozbawieniem w głosie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stop, nawet teraz musicie sobie dogryzać, chociaż wszyscy wiemy, że to jest bezsensowne?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze tatusiu - powiedział Harry i zasalutował mu, na co tym razem wszyscy się zaśmialiśmy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie wiem jak wy ale ja trochę zgłodniałam. Gdzie Louis? - jak na zawołanie przyszedł mój ochroniarz ciągnąc za sobą duży grill. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wyczuwam jedzenie! - wykrzyknął podekscytowany Niall, podpływając z Caroline uwieszoną na jego szyi. Moja przyjaciółka tylko ciągle chichotała, ugh. Ciężko mi uwierzyć w to, że tak szybko już się do niego klei. Jeszcze bardziej dziwiło mnie to, że Niall wyglądał na zainteresowanego. Wszyscy wyszli z basenu i otuleni ręcznikami usiedli na leżakach. Car oczywiście zajęła miejsce obok Nialla, jednak ten nie wydawał się jakoś osaczony i zaczął poważną dyskusję , na jakiś <i>niezwykle ciekawy temat </i>z moją przyjaciółką. Po chwili poczułam tylko, jak Harry łapie mnie w pasie i sadza na swoich kolanach. Oczywiście zgrywałam niezainteresowaną, co chyba tylko bardziej go zmotywowało, bo nagle jego ręka znalazła się na moim udzie i lekko je gładziła.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chyba pójdę do kuchni po jedzenie, które przygotowałam na grilla - powiedziałam nagle wstając, ponieważ chłopacy, z wyjątkiem Nialla oczywiście, zaczęli rozmowę o transferach w Manchesterze United, co jak najbardziej mnie nie interesowało. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pójdę z Tobą - zaoferował Harry i również podniósł się z miejsca, zarzucając rękę na moje ramiona i idąc za mną do kuchni.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się chyba kroi między Niallem i Caroline - poruszył znacząco brwiami, na co tylko się zaśmiałam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie znasz Caroline, ona jest dość emocjonalna. Łatwo się angażuje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie znasz Nialla, on jest - przerwał na chwilę. - Po prostu dziwny.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mów tak o nim, lubię go - powiedziałam trącając go dłonią w ramię. - Z ich połączenia może wyjść coś naprawdę dobrego, więc po prostu dajmy im czas.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Horanek zawsze powtarzał, że potrzebuje kobiety z Irlandzką krwią, i chyba taką znalazł - powiedział podekscytowany, pomagając mi z mięsem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, jej mama pochodzi z Irlandii, z Mullingar dokładnie. Popatrz jaki mały jest ten świat. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rzeczywiście - nie zauważyłam nawet, że od jakiejś chwili Harry po prostu się we mnie wpatruje. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co tym razem? - odpowiedziałam zrezygnowana odkładając nóż i odwracając się twarzą do Stylesa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Niall i Caroline niedługo zaczną być naprawdę blisko, nie bądźmy dłużni towarzystwu, zróbmy to samo - powiedział zbliżając się do mnie powoli. Kiedy moje plecy napotkały blat wiedziałam, że robi się niebezpiecznie. Zaczęłam szybciej mrugać i wpatrywałam się w oczy Harry'emu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie wiem czy to jest dobry pomysł. Nie sądzę, że wszyscy będą oswojeni z tym widokiem - cholera, czemu pomyślałam o Louisie. Przecież nie chodzi mi o to, żeby nie widział jak przytulam się z Harrym, prawda?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czego się obawiasz? - zapytał zatroskany. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Niczego, po prostu nie chcę robić czegoś, czego później któreś z nas będzie potem żałować - cholera dlaczego złapałam się na tym, że znowu pomyślałam o Louisie. Może to przez jego dziwne zachowanie nie chciałam, żeby musiał to oglądać. Będąc sam na sam z Harrym mogłam pozwolić sobie na taką bliskość. Może po prostu chodzi o to, że nie chcę okazywać przy wszystkich czułości? Tak, to na pewno o to chodzi. Harry odgarnął mi mokry kosmyk za ucho i nadal wpatrywał w moje oczy. Na chwilę zatraciłam się w zieleni jego tęczówek, jednak szybko się ocknęłam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Na pewno czekają na jedzenie, chodźmy Harry - cmoknęłam go szybko w policzek, żeby chwilowo uspokoić jego wątpliwości. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No czemu tak na mnie patrzysz? Nie lubię się publicznie miziać, zrozum to - uśmiechnęłam się do niego, z nadzieją, że zrozumie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To dajmy sobie jeszcze chwilkę prywatności - powiedział zawadiackim, dziwnie zniżonym tonem. Mogłam poczuć wibracje z jego klatki piersiowej. Zbliżył twarz do mojej i patrzył na mnie z góry, na co pozwolił mu jego wzrost.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mogłabym się zgodzić, gdybym nie widziała jak bardzo Niall jest głodny - wymknęłam mu się pod jedną z rąk, które opierał o blat z dwóch stron mojego ciała i chwyciłam tacę z mięsem. Wskazałam mu głową żeby otworzył mi drzwi, na co tylko bez słowa podszedł, pocałował mnie w czoło i wziął ode mnie przygotowane jedzenie, zaraz po tym wyszliśmy na taras.</span><br />
<b><i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Louis POV*</span></span></i></b><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Chyba pójdę do kuchni po jedzenie, które przygotowałam na grilla - powiedziała Valerie, a ja już byłem gotowy, żeby zaoferować jej pomoc i chociaż na chwilę odciągnąć od tej przylepy, Harry'ego. Znam go w końcu tyle lat i wiem jaki on jest w stosunku do dziewczyn. Wątpię również w to, że się kiedykolwiek zmieni. Chciałem jej tylko zaoszczędzić niepotrzebnego zakochania się. Niestety mój przyjaciel mnie uprzedził, nie tylko w propozycji pomocy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Pójdę z Tobą - zadeklarował się gotów by już iść i wstał z miejsca. Kiedy jego ramię objęło Valerie, moja dłoń ścisnęła się w pięść. Reszta towarzystwa chyba to zauważyła, no z wyjątkiem gruchających blond gołąbeczków. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Przyniosę dodatkowe krzesło dla Caroline, bo może zabraknąć - czułem, że muszę być sam, bo za chwilę rozniósłbym coś. Ta tylko szepnęła coś Niallowi i wstała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Pomogę Ci - wyszczerzyła się do mnie w uśmiechu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Poradzę sobie - powiedziałem, starając się być opanowanym.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Ale ja i tak pójdę - odetchnąłem głęboko i oddałem jej uśmiech, puszczając ją przodem w stronę zakamarka z różnymi rzeczami potrzebnymi do utrzymania ogrodu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Słuchaj, widziałam jak bardzo irytuje Cię to co się dzieje między Harrym a Val - zaczęła kiedy tylko weszliśmy do środka.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Caroline, o czym ty mówisz?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Lou, ja wiem, że te kwiaty są od Ciebie. "Doceniaj prawdziwe starania"? Nie mogłeś wybrać lepszego tekstu?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Czy .. czy Lerie też wie? - zapytałem z nadzieją w głosie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nie. Niestety jest święcie przekonana, że to Harry. Ale ja coś wymyślę - powiedziała tonem, jakby się nad czymś zastanawiała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nie przeszkadzaj im, widzę, że się dogadują.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Myślisz, że czemu Valerie zaprosiła tu znowu wszystkich? Po prostu nie chciała wyjść sama z Harrym.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Proszę nie mów mi takich rzeczy - odpowiedziałem zrezygnowany, opierając się o stolik stojący w rogu pomieszczenia. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Zależy Ci na niej? - spytała zajmując miejsce tuż obok mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Aż tak to widać? - nie zaprzeczyła, uśmiechając się do mnie delikatnie. - Czyli tak, cholera. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nawet chłopacy to zauważyli, rozmawiałam o tym z Niallem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Cholera, Niall! - zerwałem się z miejsca, na co spojrzała tylko na mnie skonsternowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-No wiesz, nie możemy tu tyle siedzieć, bo jeszcze będzie zazdrosny i pomyśli jakieś głupie rzeczy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-O tym też rozmawialiśmy. Wie po co tu przyszłam - uspokoiła mnie podchodząc do mnie i uśmiechając ponownie. - Powiedz mi tylko, że zależy Ci na niej, a zrobię wszystko, żeby zrozumiała, że to ty powinieneś być na miejscu Harry'ego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Wiesz dobrze, że to jest niemożliwe. Jej ojciec i tak myśli, że coś jest na rzeczy, pomimo, że to niestety kompletne bzdury - stwierdziłem ze smutkiem. Naprawdę chciałbym wiedzieć, że jej na mnie zależy. Wtedy zrezygnowałbym z pracy i wszystko mogłoby być tak jak powinno. Przynajmniej według mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Lou, daj sobie trochę czasu a jestem pewna, że wszystko się ułoży. Masz we mnie sojusznika - trąciła mnie ramieniem zawadiacko, na co tylko ją przytuliłem. Nie wiedziałem, jak okazać jej moją wdzięczność. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Chodźmy już, bo ile można szukać krzesła - puściła mi oczko i zaczekała na mnie koło drzwi. Kiedy tylko wyszliśmy zauważyłem, że Val i Harry już wrócili. Ta spojrzała na nas tylko z dziwną podejrzliwością. Jej wzrok przeniósł się nagle na Horana, który leżał sobie wygodnie, wygrzewając się w słońcu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Coś się stało? - zapytała Valerie skonsternowana, podchodząc do mnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Nie, wszystko w porządku - odparłem naturalnie. Pobawimy się w pewną grę, Val. Myślę że gdyby nie Caroline, nie odważyłbym się na to. Jednak, może ona ma rację? Może czas wziąć sprawy w swoje ręce, ale nie tak jak z kwiatami. Tym razem nie poddam się tak łatwo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-To czemu byliście tam - wskazała głową na składzik. - Bez Nialla - podkreśliła.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Musieliśmy - przerwałem na chwilę - przynieść krzesło, bo brakowało jednego - uśmiechnąłem się zawadiacko, odgarniając, mokre jeszcze włosy z czoła i wskazałem na krzesło, które wciąż trzymałem w dłoni. Nie odpowiedziała nic tylko odwróciła się do Harry'ego i odebrała od niego tacę z mięsem i postawiła ją obok grilla.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kiedy wszyscy zjedliśmy nagle Stylesowi przypomniał się genialny pomysł Valerie i zaproponował tylko karaoke, ponieważ Zayn stanowczo odmówił tańca.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Pośpiewajmy w duetach, co wy na to? - wykrzyknęła Val.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">*<b><i>Valerie POV*</i></b></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Osoby, które akurat nie będą śpiewały ocenią, kto zaśpiewał lepiej, co wy na to? - powiedziałam podekscytowana. Śpiewanie z Paulem nigdy nie przynosiło mi satysfakcji, a tu proszę, tylu ludzi do zabawy, wreszcie można czerpać przyjemność z karaoke.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jestem za, to jest genialny pomysł - potwierdził Liam, na co reszta towarzystwa tylko przytaknęła głowami.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Ja z Caroline zaśpiewamy pierwsze. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Czy myślisz o - przerwała na chwilę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Spice Girls, oczywiście! - dokończyłam za przyjaciółkę i zapiszczałyśmy podniecone, na co chłopacy tylko głośno się zaśmiali. Po zaśpiewaniu i wygłupianiu się podczas "Wannabe" opadłyśmy zmęczone na kanapę. Chłopacy jednogłośnie stwierdzili, że nie wybiorą zwycięzcy, bo obie byłyśmy świetne.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz ja chcę - podniósł się Harry. - Lou, zaśpiewasz ze mną? - mój ochroniarz zaskoczony wstał i podjął wyzwanie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co ty na Snow Patrol? - zapytał zawadiacko.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Z Tobą zawsze - odpowiedział mu wesoło Styles. Kiedy "Chasing Cars" się skończyło, poczułam dziwne ściśnięcie w żołądku. Harry śpiewał naprawdę nieziemsko, jednak bardziej chyba podobała mi się wersja Louisa. Cholera, jestem w kropce. Wydawało mi się, że Lou przeżywał tę piosenkę bardziej, albo to tylko moja podświadomość płata mi figle.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No według mnie to Hazz pozamiatał - odpowiedział Zayn, na co Horan mu przytaknął.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak dla mnie to Lou - powiedziała Caroline. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zgadzam się z Tobą, Lou, gratuluję.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie masz jeszcze czego gratulować, to Valerie ma ostateczny głos - powiedział Styles. Patrzyłam to na Lou to na Harry'ego jakbym nie wiedziała co dzieje się. Bo w zasadzie, nie wiedziałam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Wstrzymuję się od głosu - odpowiedziałam zrezygnowana i obserwowałam jak wszyscy przyglądali mi się uważnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-No dobra, to teraz my, co ty na to Niall - powiedział Liam, przejmując mikrofon od Louisa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Do śpiewania i jedzenia nie musisz mnie namawiać -odparł i zaczęły się pierwsze takty piosenki The Wanted. Za każdym razem kiedy nadchodziły słowa "I'm glad you came" Horan szczerzył się i wygłupiał do naszej Caroline, która siedziała zachwycona, że ktoś dla niej śpiewa. Zawsze powtarzała, że o tym marzy, bo jej ojciec tak poznał jej mamę. Chociaż któraś z nas wie, czego chce.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Zayn, nie możesz być jedyną osobą, która nie zaśpiewa - powiedział Harry, sięgając swoją długą nogą przyjaciela, który siedział na fotelu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Jeśli chcesz przegrać - wstał jakby od niechcenia, jednak widziałam w jego oczach, że śpiewanie jest dla niego najważniejsze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Właśnie, nie głosowaliśmy - stwierdził oburzony Horan.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Dla mnie i tak wygrałeś, przepraszam Liam - powiedziała niewinnie Caroline i wtuliła się w Nialla, który tylko na to czekał, ponieważ położył swoje ramię na zagłówku mojej przyjaciółki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Więc omińmy to i dajcie po prostu zaśpiewać artystom - pieklił się Styles. Wykonali "Torn", co było najlepszą interpretacją tej piosenki, jaką kiedykolwiek słyszałam. W zasadzie, to głupio mi się przyznać, ale wzruszyłam się. Nagle, zaraz po głosowaniu, które ponownie nie wyłoniło zwycięzcy, Niall podniósł się z miejsca jak oparzony i wykrzykiwał podekscytowany, że wie co będzie teraz śpiewał.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Caroline, musisz to zrobić ze mną - pociągnął ją za dłoń i wręczył mikrofon. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Ale jaką piosenkę wybrałeś? - spytała zaskoczona jego nagłym ekscesem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oldschool! To niespodzianka - powiedział, szczerząc się. - Znasz to na pewno. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle rozbrzmiały pierwsze dźwięki piosenki, a my z Caroline zaczęłyśmy znowu piszczeć. Kochałyśmy Grease, a w szczególności tę piosenkę. Genialnie zaśpiewali i zainscenizowali scenkę z filmu, która odgrywała się podczas "You're The One That I Want". </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaśpiewajmy jeszcze coś - powiedział spokojnie Harry, oj wyczuwam, że komuś chce się duetu ze mną. Znowu chce iść w ślady Horana,</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Już późno - przerwał mu Liam. - Val i Lou na pewno chcą posprzątać i się w końcu położyć. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czy to tylko ja, czy zabrzmiało to jakbyśmy mieli kłaść się razem? Nie, to nie to. Jestem po prostu przeczulona.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zwijamy się - powiedział Zayn, wciągając na siebie czarną kurtkę ze skóry.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Odprowadzę Caroline, a wy wróćcie już sami - powiedział Niall wstając energicznie z kanapy, pomagając podnieść się mojej przyjaciółce.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tylko mi grzecznie - powiedziałam do pary blondynów, kiedy żegnaliśmy ich przy drzwiach.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Obiecujemy! - odpowiedział wesoło Niall, i hej, czy to tylko mi się wydawało, czy Car puściła oczko Louisowi?! Coś tu nie gra!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Będzie trzeba to koniecznie powtórzyć, ale tym razem może zabierzemy was na bilard? - zaproponował Liam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bardzo dobry pomysł - potwierdził Harry. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do zobaczenia - przytuliłam się na pożegnanie z wszystkimi i kiedy już opuścili mój dom zabrałam się za włożenie naczyń do zmywarki. Louis oczywiście pomógł mi wszystko ogarnąć i gdyby nie on zeszłoby mi dwa razy dłużej.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję za pomoc i za miło spędzony czas - powiedziałam do niego, kiedy wchodziliśmy schodami na górę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobranoc - powiedział, jak tylko znaleźliśmy się obok drzwi do mojego pokoju. Uśmiechnęłam się tylko słabo i kiedy już poszedł, rzuciłam się zrezygnowana na łóżko. Musiałam dać sobie chwilę na szybkie przemyślenia. Co do cholery się dziś działo. To był taki dziwny dzień. Pod prysznicem zastanawiałam się, czemu tak bardzo zależało mi, żeby Louis nie widział mnie z Harrym. Dlaczego, do cholery. Przecież Lou to tylko mój przyjaciel. Może ja po prostu wykorzystuję biednego Stylesa? Czy miałabym możliwość robić to podświadomie? Nie wiem sama, jak na razie wolę się nad tym nie głowić. Zobaczymy z czasem co z tego wyniknie. Najdziwniejsze jest to, że czuję się dobrze z Harrym, ale nie na tyle, żeby pozwolić mu zbliżyć się do mnie. Do dziś pamiętam, jak pierwszy raz pocałowałam się z Louisem, to było takie .. STOP, Valerie, miałaś przecież o tym zapomnieć. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Położyłam się na łóżku i starałam zasnąć, jednak, o dziwo nie udało mi się to pierwszy raz od dłuższego czasu. Nagle oświeciło mnie co zawsze robiłam, kiedy nie mogłam zasnąć. Po chwili już znalazłam się pod jego drzwiami, lekko je uchylając.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Śpisz? - zapytałam szeptem, nie chcąc go obudzić w razie gdyby już rzeczywiście odpłynął.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeszcze nie - odpowiedział cicho. - Coś się stało?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mogę zasnąć. Mogę wejść? - spytałam niepewnie. Nic nie odpowiedział, usłyszałam tylko jak robi miejsce na łóżku, co uznałam za przyzwolenie. Położyłam się obok niego, nie chcąc tak od razu wpadać w jego ramiona, bo to byłoby zbyt nie-przyjacielskie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy .. czy mogę się przytulić? - bałam się, że odmówi, albo powie coś w stylu "zadzwoń po Harry'ego", jednak nic takiego się nie stało a on tylko otulił mnie ramieniem, co oznaczało, że się zgadza.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czemu między nami się tak spieprzyło? - spytałam, ponieważ nurtowało mnie do od dłuższego czasu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sam nie wiem, czasem tak po prostu bywa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak jest od kiedy wyszłam na randkę z Harrym, czy ma to jakiś związek?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przypadek - odpowiedział sucho, co oznaczało chyba, że kończymy ten temat. Dobrze, panie Tomlinson.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W twoim duecie z Harrym, jak dla mnie byłeś lepszy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wygrałem? - spytał uśmiechając się w ten jego uroczy sposób. Wyczułam to po sposobie w jaki to powiedział.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie chciałam decydować, nigdy nie umiałam się wybierać - powiedziałam jakby starając się wytłumaczyć sobie, to co dzieje się teraz w moim życiu. Dopiero zrozumiałam, że własnie na tym opiera się jak na razie mój świat. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobranoc Louis - powiedziałam szeptem wsłuchując się w dziwnie szybkie bicie jego serca.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobranoc Lerie - gładził moje włosy. - Śpij spokojnie - dodał po chwili.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam jeszcze jedną prośbę. Nie zanoś mnie dziś do mnie. Chcę zostać tu - stwierdziłam stanowczo, wciskając palec w jego brzuch, na co tylko krótko się zaśmiał.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>*Louis POV*</i></b></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Leżałem obserwując jak powoli, w miarowym rytmie unosi się jej klatka piersiowa. Była taka spokojna. Nie wiem, czemu poprosiła mnie, żebym jej nie przenosił, jednak nie miałem zamiaru się jej sprzeciwiać. Chciałem mieć ją przy sobie. Chyba tego potrzebowałem. Brakowało mi tych nocy kiedy przychodziła taka niewinna i pytała, czy może się ze mną położyć, bo nie może zasnąć. Pogrążyłem się w rozmyślaniu o każdej dobrej chwili jaką z nią przeżyłem. Wciąż gładziłem jej miękkie włosy, ponieważ wiem, że ją to uspokaja. Nagle z zamysłu wyrwał mnie dźwięk wiadomości. Odblokowałem Iphone'a i byłem pewien, że to któryś z chłopaków, napisał, że czegoś zapomniał, lub Liam chciał mnie poinformować, że wszyscy są już bezpiecznie w domach. Zawsze się o wszystkich troszczył. Przestraszyłem się cholernie, kiedy zobaczyłem, że to zdjęcie mnie i Valerie nad basenem, zrobione jakby z ukrycia. Uwagę niestety przykuł tekst dołączony do fotografii.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">"Valerie to naprawdę piękna dziewczyna. Miej się na baczności, stary przyjacielu. Czekam na kolejną ratę, Dan."</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To przestaje być zabawne. Muszę zrobić coś, żeby obronić Valerie, tylko co. Jak mogłem być tak głupi i pozwolić się szantażować, a przede wszystkim jak mogłem pozwolić wciągnąć w tę intrygę, niczemu winną dziewczynę, którą zobowiązałem się chronić. Cholera.</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-54210543342251742212014-08-26T16:37:00.004-07:002014-08-26T16:37:41.285-07:00Rozdział 9 - Problems Are Getting Serious<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rozdział nie jest zbyt długi, chodziło mi o nim tylko o poruszenie spraw dość istotnych, jednak nie jestem z niego jakoś bardzo zadowolona. Obiecuję, że następny będzie dłuższy i dużo lepszy (mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu), jednak dziś nie mam jakoś do tego głowy. Dziękuję wszystkim czytającym, zbliżamy się do 2000 wyświetleń, co jest dla mnie ogromną motywacją, ponieważ czuję, że mam dla kogo pisać ;) Posyłam w waszą stronę szeroki uśmiech i oddaję w wasze ręce 9 rozdział! Buźka, miłego czytania!</span><br />
<b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;"><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b>
<b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;"><i><span style="color: white;">Rozdział 9 - Problems Are Getting Serious</span></i></b><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak coś Ci opowiem, to mi po prostu nie uwierzysz! - wykrzyknęłam kiedy tylko usiadłyśmy z Caroline przy stoliku w kawiarni.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No dawaj te sensacje. Tak długo się nie widziałyśmy. Strzelam, że chodzi o chłopaka - powiedziała podekscytowana, co potwierdziłam skinieniem głowy. - Wiec .. Jak z Louisem?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louisem? - zaśmiałam się tylko. - Przecież się przyjaźnimy, chociaż ostatnio jest jakoś inaczej. To Harry! Chodzi o Harry'ego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekaj czekaj, ten od "taniego podrywu" - spytała skonsternowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nieistotne. Zaplanował świetną randkę. Kolacja na Tamizie, London Eye a wszędzie kolorowe lampiony. Mówię Ci, było cudownie! Tylko Louis nie był zadowolony, że późno wróciliśmy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No nie wiem czy to było powodem jego złości - powiedziała sama do siebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sugerujesz coś? - zapytałam marszcząc brwi. Caroline tylko potrząsnęła głową. - To o czym to ja? A właśnie, Harry! Był taki uroczy a do tego jeszcze te kwiaty.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jakie kwiaty? - na jej twarzy było wymalowane wielkie zdziwienie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No budzę się rano a koło łózka leży piękny bukiet, z dołączoną karteczką, żebym doceniała prawdziwe starania. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś pewna, że to Harry?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No a kto inny? To jest bardzo w jego stylu - powiedziałam, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-A jak to znalazło się w Twoim pokoju? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry i Lou to przecież przyjaciele. Poprosił go o to. Caroline, co z Tobą?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteś pewna, że to Harry?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie zasiewaj we mnie ziarna niepewności. Rozmawiałam z Lou rano, wszystko potwierdził, ale potem poszedł zadzwonić do Lottie, więc nie dowiedziałam się niczego więcej - Caroline siedziała tak jeszcze przez chwilę i jakby zastanawiała się nad czymś.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O czym myślisz? - zapytałam upijając łyk kawy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O niczym konkretnym. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Słuchaj, mm mały problem. Steve powiedział ojcu, że między mną a Louisem coś jest. Wiesz zareagował trochę nerwowo. Nie dziwię mu się, bo Lou jest młody, boi się, że dojdzie do czegoś, czego będzie żałował, jeśli wiesz co mam na myśli - mrugnęłam do niej.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jasne rozumiem, ale co ty teraz zrobisz?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zastanawiałąm się nad tym długo i ciagle ne mam pojęcia, a ojciec niebawem przyjeżdża do Londynu. Mam coraz to mniej czasu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-JAk tylko coś wymyślę, to dam Ci znać. Dopijaj szybko, idziemy kupić coś ładnego - zaśmiała się krótko i czekała na mnie. Chodziłyśmy po sklepach dobre dwie godziny i bawiłyśmy się naprawdę dobrze. Brakowało mi częstych spotkań z Caroline, a ostatnio jakoś oddaliłyśmy się od siebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Musisz koniecznie wpaść do nas na basen! - powiedziałam kiedy tylko byłyśmy w drodze do domu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oj tak, brakuje mi takich dni jak kiedyś, jak leżałyśmy na słońcu tyle godzin. To były czasy - wspomnienia Caroline przerwał dzwonek mojego telefonu. Byłam pewna, że to Louis znowu niepotrzebnie się martwi, jednak kiedy zauważyłam, że to Harry zawahałam się czy odebrać. Po chwili wcisnęłam jednak zieloną słuchawkę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cześć Valerie, chciałem zapytać, czy nie wyskoczylibyśmy gdzieś razem? - przez sekundę zastanawiałam się co powiedzieć. Spędziłam bardzo miły czas z Harrym, jednak było to dla mnie trochę za często. Potrzebowałam szybkiej wymówki.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz co, mam lepszy pomysł. Zabieraj chłopaków i wpadajcie jutro na basen i grilla. Trzeba korzystać z pogody - zaśmiałam się nerwowo i miałam nadzieję, że się zgodzi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślałem, że pobędziemy sami - odpowiedział jakby lekko zawiedziony. Po chwili dodał - ale to nie jest taki zły pomysł. Będziemy na pewno.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Świetnie, to do jutra. Zapomniałabym, dziękuję za kwiaty, są piękne. Nie złość się na Louisa, że mi powiedział.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mam zamiaru być na niego zły - powiedział tajemniczo, co tylko mnie zaintrygowało.- Do jutra Valerie - rozłączył się. Po chwili znalazłam się już po domem. Pocałowałam Caroline w policzek na pożegnanie i udałam się do środka. Nie zastałam Louisa, co było bardzo dziwne. Powinien tu być, przecież tak narzekał, że mnie długo nie ma a tu proszę. Poszłam do kuchni zrobić coś na obiad, może w końcu uda mi się porozmawiać z Louisem i ocieplić trochę nasze relacje. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>*Louis POV*</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy tylko Valerie wyszła z domu zerwałem się na równe nogi. Na zakupach jej trochę zejdzie, a ja chcę mieć za sobą spotkanie z Danem. Wsiadłem w mój samochód i pojechałem do miejsca, w którym McHaley zazwyczaj przebywa. Nie pomyliłem się i znalazłem go tam. Strasznie gardziłem jego osobą, od kiedy tylko go poznałem. Narzeczona próbowała go zostawić, kiedy zrozumiała, że bardziej kocha pieniądze od niej, jednak on groził jej i w końcu skończyła w szpitalu ciężko pobita. Nie rozumiałem, jak można zrobić coś takiego niewinnej osobie. A do tego kobiecie, którą się podobno kiedykolwiek kochało. Teraz byłem w podobnej sytuacji. Zaczyna się od gróźb. Bardziej niż o sobie bałem się jednak o pewną przeuroczą istotkę. Valerie. Wmieszali w to wszystko biedną, niczemu winną Valerie. Nie rozumiem, dlaczego on mi to robił. Jednak, żeby ochronić Lerie postanowiłem, że zrobię wszystko. Zapewnię jej bezpieczeństwo, jak obiecałem jej ojcu. Nie zawiedzie się na mnie a Dan raz na zawsze zniknie z naszego życia.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oo, stary przyjacielu, cieszę się na to spotkanie - rzuciłem mu kopertą pod nos. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wszystko co do grosza. A teraz możesz się odpieprzyć ode mnie i Valerie. "Dług" spłacony - zaśmiałem się sarkastycznie, żeby zrozumiał, że żadnego długu tak naprawdę u niego nie miałem. Niestety tacy ludzie nigdy nie rozumieją. Odwróciłem się na pięcie i już chciałem wyjść z jego "biura", jednak on mnie zatrzymał.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To kiedy kolejna rata? - patrzył na mnie uważnie ze złączonymi palcami dłoni. Był bardzo pewny siebie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślisz, że tyle nam wystarczy? - zaśmiał się głośno.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mam zamiaru nic więcej wam płacić. Robię to tylko i wyłącznie dla Valerie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jakież poświęcenie! - zaklaskał w dłonie, na co tylko wywróciłem oczami. Byłem bardzo wściekły. Podszedłem bardzo blisko Dana i oparłem się rękoma o biurko. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie zapłacę nic więcej. Oddałem to, co podobno byłem wam winien i nawet nie próbuj wyciągać ode mnie żadnych pieniędzy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeśli zależy Ci tak bardzo na tej Valerie, to uwierz mi, zapłacisz.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Złapałem go za kołnierz od koszuli i potrząsnąłem jego ciałem. Patrzyłem mu ciągle w oczy i powstrzymywałem się, żeby go nie uderzyć. Jak on w ogóle śmiał robić takie coś. Gardziłem nim bardziej niż kiedykolwiek. Wręcz go nienawidziłem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie zapłacę nic więcej, bo ty nic więcej nie będziesz ode mnie próbował wyciągnąć. Zrozumiano - z impetem cisnąłem nim w krzesło, na którym siedział i wyszedłem trzaskając drzwiami. Wsiadłem do samochodu i jeździłem po mieście bez celu. W końcu zajechałem w miejsce poza Londynem, gdzie spokojnie mogłem usiąść i pomyśleć. Widok na to jezioro bardzo mnie uspokajał. Uwielbiałem siedzieć na tej ławeczce i rozmyślać o wszystkim. Niestety tym razem miałem bardzo poważny problem. Po pewnym czasie postanowiłem wrócić, ponieważ Valerie w każdej chwili może wrócić i ciekawe co powie, kiedy mnie nie zastanie w domu. Niemałe było moje zdziwienie, kiedy zaraz po przekroczeniu progu zauważyłem krzątającą się po kuchni Val.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gdzie byłeś? Martwiłam się - powiedziała zatroskana. - Zrobiłam zapiekankę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie dziękuję nie jestem głodny - podziękowałem grzecznie. Rzeczywiście przez Dana straciłem apetyt.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No proszę, zrobiłam specjalnie dla Ciebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No niech będzie, a jakaż to okazja? - spytałem skonsternowany.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma okazji, po prostu pomyślałam, że będziesz chciał coś zjeść, a wiem, że ją lubisz - uśmiechnęła się do mnie szczerze. Cholera, miałem wyrzuty sumienia, że rano na nią nie zaczekałem. Przecież zawsze jedliśmy razem. Nie mogłem złościć się na nią, że spędza miło czas z Harrym. Taki już urok Stylesa. Zaczęliśmy jeść w kompletnej ciszy, co było lekko przytłaczające.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, przepraszam - zacząłem. - Zachowałem się jak skończony idiota, ale wtedy byłem lekko nabuzowany i puściły mi emocje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie masz za co, nie jestem nawet zła - uśmiechnęła się szczerze, na co zrobiło mi się po prostu głupio. - Coś z Lottie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Umm .. Tak, pokłóciliśmy się trochę, ale już chyba jest dobrze, przeprosiłem ją.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To najważniejsze. Lou, mamy mały problem - och miło, kolejny w ostatnim czasie, jakby było ich za mało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ojciec jest pewny tego, że między mną a Tobą jest coś więcej, a wiesz jakby zareagował, gdyby potwierdziły się jego obawy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiem o czym mówisz, ale czemu w ogóle tak uważa?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Steven, którego poznałeś niestety w Odeonie na filmie, powiedział mojemu ojcu, że widział jak się obściskiwaliśmy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Słucham?! - wykrzyknąłem. - Jakby mało było problemów -dodałem jakby sam do siebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-A mamy jakieś problemy - cholera usłyszała. Louis, szybko wymyśl coś.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, zestresowałem się tylko trochę tym.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Spokojnie, wymyślę coś, żeby przekonać go, że to nieprawda, a my się tylko przyjaźnimy - no tak przyjaźnimy, jak ja kocham to słowo, które wypływa tak naturalnie z jej ust, kiedy mówi o nas. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-A mówiąc o przyjaciołach - cholera, co jeszcze? - jutro chłopacy wpadają na basen i grilla.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Świetnie - ucieszyłem się szczerze, ponieważ potrzebuję chociaż małej ucieczki od tego wszystkiego, co dzieje się w moim życiu. Chłopacy zawsze mi pomagali, mam nadzieję, że pomogą mi też teraz.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Punktualne o 17 rozległ się dzwonek do drzwi. Zaprosiliśmy wszystkich na tyły i przywitaliśmy się z nimi.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mamy po co marnować czasu, wskakujmy do basenu - pieklił się Niall. Zawsze kochał pływać. Oczywiście nie bardziej niż jeść, ale i na to dziś przyjdzie dla niego pora.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gdzie jest Harry? - zapytałem Liama, kiedy zauważyłem, że brunet zniknął.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pomaga Valerie z jedzeniem w kuchni - moja krew lekko się zagotowała. Nie może wytrzymać chociażby chwili bez niej?!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Posłuchajmy Nialla i wykąpmy się - dodałem po chwili, ściągając moją koszulkę. Wskoczyłem do wody opryskując Zayna, Lerie i Harry'ego, którzy właśnie wyszli na zewnątrz. Ha 1:0 dla mnie. 20 minut później rozległ się kolejny dzwonek do drzwi. Spojrzałem skonsternowany na Val.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Spodziewamy się kogoś jeszcze? - spytałem, na co przecząco pokręciła głową. Pobiegłem szybko do drzwi, żeby sprawdzić kto to. Lekko obawiałem się, że to może być Dan, jednak osoba, która stała po drugiej stronie drzwi, przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej Lou, ja do Valerie - wyszczerzyła się w uśmiechu Caroline. Zaprosiłem ją tylko do środka, bo nie mogłem jej wyprosić. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Są w ogrodzie możesz tam iść - udałem się za nią. Kiedy wyszliśmy Valerie odkleiła się od Harry'ego (swoją drogą cudownie) i spojrzała zdziwiona na Car.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co..co ty tutaj robisz? - spytała nerwowo. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Umawiałyśmy się przecież na basen - dodała rozbawiona, a ja wiedziałem, że jej wizyta nie była przypadkiem. Zapowiada się wesołe spotkanie.</span><br />
<br />BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-38200964113834862442014-08-23T16:16:00.003-07:002014-08-24T02:09:41.674-07:00Rozdział 8 - Misunderstandings<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;">Hej! Ostatnio dużo się u mnie dzieje, jednak staram się podołać wielu obowiązkom, które spadły na mnie nagle, jednak w końcu, choć wiem, że już późno, udaje mi się dodać kolejny rozdział. W związku z późną godziną i ogromnym zmęczeniem, na pewno pojawi się wiele błędów, za które szczerze przepraszam :( Nie zanudzając już, życzę miłego czytania!</span><br />
<b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;"><i><span style="color: white;">Rozdział 8 - Misunderstandings</span></i></b><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję za wszystko Harry, było naprawdę- przerwałam na chwilę szukając dobrego określenia - zjawiskowo - dodałam po chwili i szczerze się do niego uśmiechnęłam i puściłam jego dłoń, która całą drogę z samochodu do domu trzymała moją. Nigdy nie miałam nic przeciwko chodzeniu za rękę nawet z osobą, z którą nie byłam w związku, ponieważ według mnie nie było to nic zobowiązującego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O świetnie, że się w końcu pojawiliście - powiedział sarkastycznie Louis. - Styles, czy ty do cholery jesteś normalny?!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O co ci chodzi Louis - zapytał mój towarzysz, jednak zanim zaczęła się prawdziwa kłótnia, postanowiłam się jeszcze wtrącić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję jeszcze raz, naprawdę mi się podobało - mrugnęłam do niego i pocałowałam w policzek. Oddałam mu także jego marynarkę, która była przemoczona do suchej nitki.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobranoc - podeszłam do Louisa ścisnęłam jego ramię, kiedy zauważyłam, że jego pięść jest ściśnięta i spojrzałam mu prosto w oczy. -Spokojnie proszę, porozmawiamy za chwilę jak się umyję - zdjęłam szpilki i jak najszybciej weszłam do góry. Obserwowałam ich jeszcze ze schodów, z miejsca, z którego mnie nie widzieli.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy ty jesteś normalny, nie było was tyle czasu. Zdajesz sobie sprawę, że gdyby ojciec Valerie dzwonił do mnie a nie byłoby mnie przy niej to mielibyśmy niezłe kłopoty?! </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale nie dzwonił, a ze mną była bezpieczna.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie obchodzi mnie to czy była bezpieczna z Tobą, czy bez Ciebie. Nie było mnie przy niej, co wiąże się z niewypełnieniem moich obowiązków.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekaj czekaj, tu nie chodzi o pracę. Jesteś zazdrosny, prawda? - powiedział to i zaczął się śmiać. Zdziwiona mina Louisa przebijała wszystko.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Popieprzyło Cię?! Dlaczego w ogóle tak mówisz? - zacisnął pięść jeszcze bardziej, nie chciałam, żeby uderzył Harry'ego. Czy rzeczywiście był o mnie zazdrosny?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bo znam Cię już długo i wiem, że nie chodzi o same obowiązki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zrozum to, wyłącznie praca się dla mnie liczy - auć, zabolało. Naprawdę tak myślał? Naprawdę te wszystkie chwile były dla niego tylko obowiązkiem?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Świetnie, pójdę już, bo przeszkadzam Ci w obowiązkach - sarkastycznie podkreślił ostatnie słowo, chcąc jeszcze bardziej wkurzyć Louisa. - Dobranoc - wyszedł a ja obserwowałam jeszcze przez chwilę mojego ochroniarza, który cięgle stał w miejscu. Jego dłoń była ciągle zaciśnięta, a ja bałam się, że coś rozniesie. Uciekłam do łazienki kiedy tylko w końcu ruszył się z miejsca. po szybkim prysznicu wyszłam z łazienki w szlafroku i z ręcznikiem na głowie. Louis siedział na krześle, i chyba na mnie czekał. Przecież powiedziałam, że porozmawiamy później, jednak po tym wszystkim co słyszałam, nie chciałam z nim gadać. Już dziś usłyszałam za dużo od niego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, przepraszam za mój wybuch - zaczął zdenerwowany. - Naprawdę się martwiłem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No tak, przecież praca jest najważniejsza - powiedziałam sarkastycznie, szukając w garderobie mojej piżamy. Kątem oka spojrzałam na niego, siedział ze spuszczoną głową, a łokcie opierał o swoje kolana. Kiedy tylko ją znalazłam udałam się do łazienki, żeby ubrać Onesie. Miałam nadzieję, że jak wyjdę już go nie będzie i nie będę musiała kontynuować z nim tej rozmowy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rzeczywiście, praca jest ważna, ale martwiłem się o Ciebie. Harry czasem bywa nieodpowiedzialny.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę Cię, nie mów mi teraz takich rzeczy! Słyszałam dobrze, co powiedziałeś na dole Harry'emu. Czekaj chwilę, niech sobie przypomnę - przerwałam na chwilę, żeby zobaczyć jego reakcję. Patrzył na mnie wzrokiem, jakby naprawdę żałował, chociaż sama już nie wiem. Nic nie jest takie jakim się wydaje. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tylko praca jest najważniejsza - podkreśliłam dosadnie pierwsze słowo, by zrozumiał, jak odebrałam jego słowa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, powiedziałem to, żeby Harry nie wypominał mi tego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Byłeś święcie przekonany swojej racji, kiedy to mówiłeś, więc wątpię, że zrobiłeś to tylko po to, żeby się uspokoił - naprawdę miałam dość tej rozmowy, bo z każdym słowem coraz bardziej miałam ochotę się rozpłakać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To naprawdę nie tak, uwierz mi, proszę - powiedział błagalnym tonem z każdym słowem zbliżając się do mnie. W końcu złapał mnie za dłonie i spojrzał mi głęboko w oczy. - Martwiłem się. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To świetnie, ale jak widzisz, nic mi nie jest. Jestem tylko odrobinę zmęczona, bo Harry zorganizował niezwykłą randkę - w sekundzie wpadł mi do głowy genialny pomysł. Sprawdzę, czy rzeczywiście był zazdrosny, choć i tak będzie mi ciężko w to uwierzyć. - Było tak romantycznie, świece, kolacja, Tamiza, potem London Eye. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O, znowu namówił Ryana, żeby go tam wpuścił? Lampiony też rozwiesił? - lekko mnie zatkało, to co powiedział. Więc nie byłam jedyną? Ałć, znowu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I tak było świetnie, nikt nie zrobił nigdy nic bardziej romantycznego dla mnie - Louis znowu zacisnął swoją pięść. Pomimo, że chyba chciał to zrobić niezauważalnie, niestety nie udało mu się.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cieszę się, że Ci się podobało, dobranoc Valerie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrej nocy - pożegnałam go i położyłam się na łóżku. Trochę mi głupio, że wykorzystałam Harry'ego do sprawdzenia poziomu zazdrości Louisa. Nieistotne jest to, że nie byłam jedyną dziewczyną, dla której Styles urządził takie coś. Było naprawdę fajnie i zawsze będę pamiętać tę randkę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rano o dziwo nie obudził mnie Louis, który zazwyczaj wołał mnie na śniadanie. Kiedy zeszłam do kuchni nic nie było gotowe, a po ochroniarzu ani śladu. Znalazłam go w jego pokoju. Leżał na łóżku, miał słuchawki w uszach i wpatrywał się w sufit. Nie zauważył nawet jak weszłam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cześć ranny ptaszku. Chodź na śniadanie - powiedziałam, wyciągając jedną ze słuchawek, żeby mógł mnie usłyszeć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję, jadłem już - uśmiechnął się tylko i przyglądał mi się. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oh, rozumiem, pójdę coś sobie zrobić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cholera, co się stało, rzeczywiście był zazdrosny? Ale przecież to Louis, nie wiem czemu miałby być zazdrosny. Myślałam o tym przygotowując sobie naleśniki, kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Byłam pewna, że to Harry, planujący kolejną randkę. Zdziwiłam się nieco, kiedy zobaczyłam, że to tata. Kiedy on do mnie dzwoni to zazwyczaj nie bez powodu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej tatusiu, co jest? - zapytałam zatroskana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To ja się pytam co jest?!</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mógłbyś jaśniej - stwierdziłam skonsternowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co jest między Tobą a Louisem? - o nie, kolejna osoba, która chce kontynuować ten temat.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tato, wiesz dobrze że nic. Lou jest tylko i wyłącznie moim ochroniarzem. Jest też przyjacielem - myślę, że mogę tak powiedzieć, jednak ostatnio jakoś zaczynam w to sama wątpić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Steven twierdzi co innego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Że co proszę?! - wykrzyknęłam nieźle zszokowana.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pracuję z jego ojcem nad nowym filmem. Wpadł odwiedzić go na planie, a kiedy mnie spotkał, od razu opowiedział mi jak to obściskiwaliście się na premierze filmu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tato, wiesz dobrze, że między nami nic nie ma. Steve chce się tylko zemścić na mnie, za to, że z nim zerwałam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Swoją drogą nie wiem czemu to zrobiłaś, to przecież dobry chłopak - o kolejny temat, który kocham. Żeby tylko on znał prawdę, byłoby mu łatwiej wytłumaczyć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tato, nic do niego nie czułam, więc nie było sensu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Znam już to tłumaczenie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kiedy to prawda! - uniosłam głos, ponieważ nie mogłam już dalej tego słuchać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Słuchaj, jeden ruch, który poświadczy mnie w przekonaniu, że coś Cię łączy z Louisem i zakończymy z nim współpracę. Muszę kończyć, kocham Cię, pa - rozłączył się szybciej niż miałam okazję cokolwiek powiedzieć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera! - krzyknęłam głośno rzucając łyżką do zlewu. Nieistotne było nawet to że przypaliłam naleśniki. Czemu wszystko jest przeciwko mnie. Odetchnęłam głośno, starając się uspokoić. Tego dnia zamknęłam się w swoim pokoju i nie chciałam nikogo widzieć. O dziwo Louis zajrzał tylko raz upewnić się, że jestem w domu. Bardzo fajnie. Obejrzałam kilka filmów, jednak ciągle moje myśli zaprzątane były przez głupie pomysły. Musiałam wymyślić przecież, jak przekonać ojca, że nic mnie z Louisem nie łączy. Nie chciałam, żeby tracił pracę przez taką błahostkę, poza tym, naprawdę go lubiłam. </span><br />
<br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następnego ranka, kiedy się obudziłam poczułam piękny zapach, jednak nie była to woń jedzenia, która bardzo często mnie rozbudzała. Przy moim łóżku stał ogromny bukiet kwiatów. Doczepiona była do niego karteczka: </span><br />
<i><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">"Doceniaj prawdziwe starania."</span></i><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przemyślałam dokładnie każde słowo napisane ma bileciku. To oczywiste, że to Harry. Prosi żebym doceniła to, że stara mi się zaimponować. Te kwiaty to bardzo w jego stylu. Coś czuję, że pogodził się z Louisem. No bo przecież, jak inaczej te kwiaty mogłyby znaleźć się w moim pokoju? Cieszę się, że nie kłócą się, przecież są przyjaciółmi, a ja jestem ostatnią osobą, która chciałaby ich nienawiści wobec siebie. Zbiegłam na dół i spotkałam Louisa, który siedział w kuchni i jak zazwyczaj czytał poranną gazetę, popijając ją kawą.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dzień dobry Louis - powiedziałam śpiewająco, wyciągając miskę do płatków z szafki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej, widzę, że jesteś w dobrym humorze - odparł na moje przywitanie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Owszem, cieszę się bardzo, że nie kłócicie się z Harrym - na jego twarzy zauważyłam niemałe zdziwienie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteśmy przecież przyjaciółmi, ale czemu to jest powodem twojego szczęścia?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No to, że w końcu się dogadaliście. Wiem, że to ty pomogłeś mu przynieść do mojego pokoju ten bukiet kwiatów - z jego miny ciężko mi było wyczytać jakąkolwiek emocję. Był tak strasznie zmieszany. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie musisz udawać, domyśliłam się, że to wasza sprawka - powiedziałam wesoło, siadając naprzeciwko niego i zajadając się płatkami. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-T..tak, to dobrze, że się domyśliłaś, że to on. Harry miał taką nadzieję. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dokładnie, to było takie - przerwałam na chwilę przełykając kolejną łyżkę - no wiesz, w jego stylu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, w jego stylu - powtórzył po mnie Louis wpatrując się w punkt przed sobą. - Muszę iść do góry zadzwonić do Lottie, wybacz na chwilę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma problemu, pozdrów ją ode mnie! - wykrzyknęłam jeszcze za Louisem wbiegającym po schodach. Dziwnie się zachowywał, jakby to nie był on. Od kilku dni go nie poznawałam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>*Louis POV*</i></b></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy tylko wbiegłem do pokoju cisnąłem krzesłem o podłogę. Cholera jasna. Dlaczego ona to źle zrozumiała, teraz myśli, że to Harry jest tym romantycznym chłopakiem. Czy tak ciężko było zrozumieć to co chciałem jej przekazać?! Wybrałem numer mojego przyjaciela i czekałem aż się odezwie.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Witam ranny ptaszku, czy ty kiedyś nauczysz się, że inni nie wstają tak szybko jak ty? - powiedział zaspanym głosem.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry do cholery, jest prawie 11. Myślę, że to nie jest rano - rzekłem lekko zdenerwowany.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou, czy coś się stało, masz taki spięty głos?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W zasadzie to tak - starałem się trochę opanować emocje.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mów szybko co jest, bo zaczynam się martwić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W zasadzie nie masz o co. Chciałem cię tylko prosić o przysługę. Rano zostawiłem u Valerie w pokoju bukiet kwiatów, z karteczką, żeby doceniała prawdziwe starania.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-A w czym tkwi problem - odpowiedział neutralnym głosem, jednak wyczułem, że jest trochę sarkastyczny. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ona jest przekonana, że to od Ciebie. Po prostu kiedy będzie ci chciała podziękować nic nie mów, że to ode mnie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czemu? Myślę, że powinna wiedzieć, że ty się tak postarałeś. Czekaj czekaj, ona Ci się podoba! - powiedział jakby byłą to najoczywistsza rzecz na świecie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nawet jeśli, to już teraz nieistotne. Gdyby czuła coś do mnie, zrozumiałaby, że to ja zostawiłem jej te kwiaty, jednak ty byłeś pierwszą osobą o której ona pomyślała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mówię, że mnie to nie cieszy - odpowiedział tonem, który wskazywał, że naprawdę się cieszył. Znałem go w końcu to mój przyjaciel.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślę jednak, że powinna wiedzieć - dodał po chwili.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie Harry, po prostu przytaknij, o tyle chciałbym Cię prosić.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeśli tego naprawdę chcesz, lecz pamiętaj, kiedy zdecydujesz, że chcesz jej powiedzieć, nie będę miał nic przeciwko.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rozumiem. Chciałem Cię jeszcze przeprosić za ten niekontrolowany wybuch złości.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou, stary, spokojnie. Rozumiem, też bym tak zareagował, gdyby dziewczyna mi się podobała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ona mi się nie podoba - usłyszałem tylko jego zachrypnięty śmiech.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak Louis, wmawiaj to sobie. Doceniam, że odstępujesz walki o nią. Ale cię nie rozumiem, bo jest o co walczyć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kiedyś zrozumie jakim dupkiem jesteś a wtedy to ja będę się starał - odpowiedziałem tonem, którym zawsze żartuję, mając nadzieję, że to podłapie i nie zrozumie, że ja mówię to wszystko szczerze.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oo i wrócił Louis, którego kocham - zaśmiał się ponownie. Nagle do pokoju zapukała i po chwili weszła Valerie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze Lottie, pozdrów mamę, trzymaj się.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uwaga, Lerie w pokoju. - mówił wciąż się śmiejąc.- Trzymaj się stary. - rozłączyłem się i odwróciłem twarzą do niej. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chciałam tylko Ci powiedzieć, że umówiłam się z Caroline na kawę i zakupy, bo dawno jej nie widziałam. Nie będzie mnie przez kilka godzin. Jeśli chcesz, możesz jechać odwiedzić siostry - uśmiechnęła się tylko uroczo i czekała na moją odpowiedź.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zobaczę jeszcze co będę robił, a ty jedź i baw się dobrze - oddałem uśmiech i obserwowałem jak wychodzi. Rzuciłem się na łóżko i zastanawiałem się, czy dobrze zrobiłem nie mówiąc jej, kto dał jej te kwiaty. Nagle zawibrował mój telefon, kiedy spojrzałem od kogo jest ta wiadomość, byłem pewien jej treści. </span><br />
<i><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">"Czas leci, a pieniążki same się nie zapłacą. Pozdrawiam gorąco, Dan."</span></i><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cóż, cholera. </span><br />
<br />BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-70906496022648756022014-08-21T15:46:00.001-07:002014-08-21T16:26:11.005-07:00Rozdział 7 - It's Always Complicated<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Witam wszystkich ! Jako że zostały ostatnie dni wakacji, postaram się wstawiać rozdziały w odstępie 2-3 dni, ponieważ kiedy zacznie się szkoła, obawiam się, że mogę mieć miej czasu, co będzie skutkowało rzadszym pojawianiem się nowych postów :<. Co do dzisiaj, dziwi mnie, że opis randki najlepiej pisało mi się przy AC/DC a rozdział słodko/niebezpieczny (jeśli niebezpiecznym mogę nazwać tę scenę ha, niestety nie wiem jaki inny odpowiednik mu znaleźć :C). Interpunkcja zapewne będzie raziła, za co z góry przepraszam, jednak pisałam rozdział na szybkości i obiecuję, że jak tylko znajdę chwilę, to go poprawię. Dodam jeszcze, że wydarzenia w perspektywie Louisa dzieją się w tym samym czasie, co randka Harry'ego i Val ;) A tymczasem zapraszam do czytania kolejnego rozdziału!</span><br />
<i><b><span style="color: white;"><br /></span></b></i>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i><b>Rozdział 7 - It's Always Complicated</b></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc gdzie jedziemy?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To niespodzianka - uśmiechnął się pod nosem i ruszył z podjazdu. Zaparkował samochód niedaleko Tamizy. Jestem pewna, że zabiera mnie na romantyczną kolację przy świecach a potem jakiś spacer. Typowo. Pomógł mi wysiąść z jego samochodu, co znów przysporzyło mi niemało kłopotów. Uwielbiam wysiadać z Jeepów, szczególnie w szpilkach, całe szczęście mam w tym wprawę.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W jakiej restauracji jemy? - zapytałam kiedy spacerowaliśmy wzdłuż rzeki</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Restauracji? Chciałem zaproponować coś oryginalnego, ale jeśli chcesz iść do restauracji to nie ma problemu, już dzwonię, żeby zarezerwować sto..</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry, uspokój się! - zganiłam go. - Myślałam, że idziemy na jakąś oklepaną kolację poprzedzoną typowym spacerem. Po prostu zróbmy to, co zaplanowałeś.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, mam nadzieję, że ci się spodoba.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Postaraj się nie stresować, a na pewno będzie mi się podobać - spojrzałam mu prosto w oczy i uśmiechnęłam się do niego szczerze. Nagle Harry skręcił i pociągnął mnie za sobą. Doszliśmy do miejsca, gdzie wsiadało się na łódkę. Pomógł mi dostać się na pokład i powiedział człowiekowi za sterami, że możemy ruszać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wow Harry, tu jest .. klimatycznie - stwierdziłam, podziwiając Londyn. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To jeszcze nie wszystko, jesteś głodna?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak właściwie to nastawiałam się, że będziemy jedli - spojrzałam na niego niepewnie. Bałam się, że znowu się zestresuje. Byłam pewna, że Harry jest bardzo pewny siebie a tu proszę, pozory mylą. Naprawdę jest uroczy kiedy tak się przejmuje. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No i będziemy - odpowiedział spokojnie. Użyczył mi swojego ramienia niczym gentleman, a kiedy się go chwyciłam poprowadził mnie na drugą stronę łódki. Wszystko oświetlone było kolorowymi światłami, które biły od zawieszonych gdzie tylko się dało lampionów. Na środku pokładu znajdował się stolik a na nim świece. Na chwilę zatrzymałam się, bo naprawdę zaskoczył mnie tym. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To wszystko dla Ciebie - odsunął mi krzesło jak przystało na gentlemana. Usiadł naprzeciwko mnie i zaczął wypytywać o różne rzeczy, był naprawdę kochany</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry nawet nie wiem jak Ci dziękować - powiedziałam, kiedy tylko zjedliśmy. Nikt nigdy dla mnie nie postarał się o coś takiego. Nie zauważyłam nawet jak szybko zleciał czas.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, nie masz za co dziękować. W zasadzie to pewnie się powtórzę ale chciałem Cię przeprosić. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rozmawialiśmy już o tym, tak? Nie jestem zła - uśmiechnęłam się do niego szczerze i ścisnęłam jego rękę zaciśniętą na chusteczce, leżącej obok talerzy. Widocznie go to uspokoiło, bo spojrzał mi w oczy bez zakłopotania.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cieszę się, że się nie złościsz, co nie zmienia faktu, że zachowywałem się jak debil. Ciągle mam wyrzuty sumienia - znów odwrócił ode mnie wzrok. Był taki niepewny.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry, było minęło. Świetnie się bawię i nie psujmy atmosfery - ponownie się uśmiechnęłam i obserwowałam jego reakcję.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Naprawdę? Podoba Ci się? - zapytał z nadzieją w głosie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak! Nikt nigdy dla mnie nie postarał się o coś takiego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bardzo się cieszę - pomógł mi wstać i zabrał mnie na dziób łódki. Powiedział również człowiekowi za sterami, żebyśmy dopłynęli do przystani. Podziwialiśmy Londyn nocą w kompletnej, jednak nie niezręcznej ciszy. Po pewnym czasie Harry zaczął mi się przyglądać.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Coś się stało? - spytałam spoglądając na niego niepewnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam jeszcze jedną niespodziankę - spojrzałam na Big Bena. Zegar wskazywał 9.15. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry jest już późno, myślę, że powinnam iść niedługo.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę, odwiozę Cię zaraz po tym - chwycił mnie za dłonie i powiedział błagalnym głosem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No dobrze, nie dam się znowu prosić - uśmiechnęłam się do niego szczerze, na co odpowiedział mi tym samym, jednak nie pścił moich dłoni. Obrócił nas tylko przodem do Tamizy. Oparłam się głową o jego tors, a on ułożył podbródek na czubku mojej głowy. Nie powiem, to było słodkie. Kiedy tylko znaleźliśmy się na brzegu Harry pociągnął mnie za rękę w stronę London Eye. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chciałaś zrobić kiedykolwiek coś, czego inni nie mogą zrobić?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chyba każdy chciał - zaśmiałam się szczerze. - Harry powiedz mi co planujesz.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Obejrzymy sobie panoramę Londynu nocą, prosto z London Eye.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zdajesz sobie chyba sprawę, że od 9 jest już zamknięte? Kiedyś planowałyśmy z Caroline to samo, jednak nie udało nam się.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tyle, że ty i Caroline nie macie znajomego, który mógłby wam to udostępnić. Jeśli jego szef się o tym dowie, będzie miał niemałe problemy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To może nie ryzykujmy - stwierdziłam z obawą, że naprawdę możemy przysporzyć komuś problemy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz nie dam się zmylić. Nie przejmuj się tym i po prostu się pośpieszmy, umówiłem się z Ryanem na 9.30. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy znaleźliśmy się pod London Eye, upewniliśmy, że nikt nie widział jak wsiadamy. Kiedy znaleźliśmy się pod kapsułą Harry zasłonił mi oczy i wprowadził mnie ostrożnie. Zabrał dłonie, a ja zauważyłam, że dookoła (znowu) rozwieszone są kolorowe lampiony. To wszystko było naprawdę cudowne, ponieważ starania Harry'ego były spełnieniem marzeń każdej dziewczyny. Kiedy znaleźliśmy się na samej górze nie mogłam przestać podziwiać panoramy, która rozciągała się przede mną. Londyn nocą wyglądał przepięknie, jak na europejską stolicę przystało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie wiem jak Ci dziękować - powiedziałam podchodząc w końcu do organizatora dzisiejszej randki.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uśmiech na twojej twarzy i te iskierki w oczach są wystarczającym podziękowaniem. No w zasadzie mogłabyś jeszcze zagwarantować, że podobała Ci się randka i to byłoby wszystko czego potrzebowałbym w ramach zwykłego "dziękuję". </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale ja i tak zaryzykuję i powiem dziękuję - pocałowałam go w policzek, na co tylko przyciągnął mnie do siwbie i zamknął w swoich ramionach.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Prawie zapomniałam - powiedziałam spoglądając na niego w górę. - Gwarantuję, że mi się podobało - jego głośny śmiech wypełnił pomieszczenie a ja czułam wibracje z jego klatki piersiowej, ponieważ wciąż trwałam w jego uścisku. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Szkoda opuszczać to miejsce - powiedziałam, kiedy pożegnaliśmy już Ryana i udaliśmy się spacerem w stronę samochodu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zabiorę Cię tu jeszcze kiedyś, jeśli będizesz chciała.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak będize taka możliwość to bardzo chętnie - uśmiechnęłam się od niego szczerze. NAgle Harry sę zatrzymał i zaczął wpatrywać w moje oczy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zapytam kolejny raz tego wieczora. Czy coś się stało?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, nic, nadal nie mogę uwierzyć, że się zgodziłaś.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I tak zapewne nie robiłabym nic ciekawego w domu. Zapewne obejrzelibyśmy z Louisem jakiś film i tyle. Więc pomyślałam, czemu by nie wyjść.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Och, rozumiem - odparł ze smutkiem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, Harry, źle mnie zrozumiałeś. Nie to miałam na myśli. Ale nieważne jak to zinterpretowałeś, muszę Ci powiedzieć, że mi się bardzo podobało. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie cieszę się - uśmiechnął się złabo i kontynuował spacer. Dogoniłam go i próbowałam wyrównać krok, jednak długie nogi Harry'ego mi tego nie ułatwiły.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry, proszę nie bierz tego do siebie. Czasem powiem jakąś głupotę a potem jej żałuję, tak jak teraz. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie jestem zły Valerie, chodźmy już, bo Louis będize się denerwował.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera, Louis! - wykrzyknęłam. Pierwsze krople wody spadły na moje ręce. - Na pewno odchodzi od zmysłów. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Już Cię odwożę, spokojnie - nagle z nieba spadł bardzo obfity deszcz.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cholera - zaklęłam głośno. Wtedy Harry zdjął swoją marynarkę i okrył moją głowę, obejmując mnie ramieniem i prowadząc w stronę samochodu. Kiedy tylko znalazłam się w Jeepie wybuchnęłam śmiechem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uroki Londynu - zawtórował mi śmiechem.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>*Louis POV*</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy tylko Valerie wyszła z domu z Harrym ocknąłem się z niemałego szoku. Myślałem, że ona nie leci na te jego teksty. Cisnąłem telefonem na kanapę i rozsiadłęm się w fotelu, włączając telewizor i próbując nie myśleć o tym, że ona jest właśnie na randce ze Stylesem. Nagle zadzwonił mój telefon a na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Zayna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Co jest Stary?</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Dzwonię zapytać co u Ciebie.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Korzystasz z okazji, że nie ma Valerie i chcesz się spotkać? - spytałem sarkastycznie.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-JAk to jej nie ma?! Stało sie coś? </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Myślałem, że Harry się chwalił - odparłem skonsternowany. Pochwalenie się wszystkim, że udało mu się zaprosić ją gdzieś byłoby bardzo w jego stylu. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Mów o co chodzi.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Są na randce. Harry i Valerie.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-O mój .. Jak to? Przecież ona nie była nim zainteresowana.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Też tak myślałem, do dzisiaj.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Dobra, słyszę, że nie jesteś w humorze. Do zobaczenia niedługo, trzymaj się - rozłączyłem się i próbowałem skupić na programie. Nie wiem nawet o cyzm był. Po krótkiej chwili zadzwonił mój telefon. Odebrałem automatycznie, nie patrząc nawet na wyświetlacz, byłem przekonany, że to Zayn.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Zmieniłeś zdanie i idziemy na piwo? </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Tak to nie odbierasz telefonów, a nagle proponujesz piwo? - Cholera, znałem ten głos aż za dobrze. Miałem przecież nie odpowiadać na telefony od McHaley'a. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Cholera - zakląłem głośno. - Jak już rozmawiamy, to czego chcesz.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Krótkie spotkanie mnie usatysfakcjonuje - odpowiedział z tym akcentem, którego nienawidziłem. Brzmiał niczym psychopata, nieważne, że nim był. - Za 30 minut, tam gdzie zawsze. - Rozłączył się. Siedziałem tam jeszcze przez chwilę. Zdawało mi się jakby czas się zatrzymał. Jeszcze jedna sensacja, a przysięgam, że nie wytrzymam.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">Chwyciłem w pośpiechu kurtkę i kluczyki i udałem się do pubu Collinsa. To tam zaczęły się wszystkie moje problemy, i mam nadzieję, że tam się skończą. Po 15 minutach dotarłem na miejsce i rozejrzałem się w poszukiwaniu Dana. Nikt nie odważył się jeszcze postawić mu się i odebrać mu miejsca. Siedział tam gdzie zawsze.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Louis, stary przyjacielu - usłyszałem kiedy tylko usiadłem naprzeciw niego.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Od dawna nie masz prawa mnie tak nazywać - odparłem z zaciśniętą szczęką.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Cięty język, jak zawsze. Nic się nie zmieniłeś - spojrzałem na niego pogardliwym wzrokiem.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Dowiem się czego chcesz? Może w końcu przestaniesz mnie nękać teleofnami.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Przejdę do sedna. Ja i mój biznes potrzebujemy pieniędzy. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Już od dawna nie jestem z "wami" związany - szczególnie podkreśliłem to słowo, na co tylko zaśmiał się głośno.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Nie rozumiesz. Posłuchaj, biznes podupada od kiedy zostawiłeś nas na lodzie. Myślę, że przez opinię jaką zrobiłeś mojemu klubowi jesteś nam coś winien.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Nie jestem wam winien nic a nic. To nie ja zacząłem prowadzić nielegalny biznes. Ludzie po prostu boją się teraz do was przychodzić. Po co im problemy, skoro mogą iść do klubu, który jest zgodny z prawem i bawić się równie dobrze? - odparłem jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mnie to zbytnio nie obchodzi. To ty zniesławiłeś nasz klub, między innymi przed stałymi bywalcami i to przez Ciebie biznes upada. Mam nadzieję, że wyrażę się jasno. Do końca tygodnia chcę widzieć 15 000 funtów, albo coś złego stanie się tej pięknej panience, której ochroniarzem teraz jesteś - rzucił mi na stolik zdjęcia Valerie ze mną w centrum handlowym, a ja przysięgam, że moje serce na chwilę się zatrzymało.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Skąd o niej wiecie - uderzyłem pięścią o blat stolika. Czułem, że za chwilę wybuchnę.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zawsze się orientuję w takich sprawach, szczególnie, że zapewnią mi zysk. Taki biznes.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Więc jeśli ty nam nie zapłacisz, zrobi to ojciec tej Crossley, przecież śpi na pieniądzach, a czego to nie zrobi tatuś, żeby odzyskać ukochaną i jedyną córkę całą i zdrową? </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie mieszajcie jej w to - syknąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: white;">-Uspokój się. Chciałbym Cię uświadomić tylko, że przy takiej opcji to twój kochany pracodawca dowie się ze to przez ciebie jego córeczka była zagrożona i na pewno tego tak nie zostawi, nie dość że stracisz prace, to może jeszcze doigrasz się większych kłopotów. Wybór należy do Ciebie - znowu ten psychopatyczny śmiech. Jeśli jeszcze raz go usłyszę to poprzestawiam mu tę jego zadufaną w sobie i pewną siebie twarzyczkę.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie tkniecie Valerie, wam by zaszkodziło, bo gdybyście ją porwali, zainteresowałaby się wami policja - wstałem od stolika z zamiarem wyjścia stamtąd, bo przysięgam, jeszcze chwila i nie ręczyłbym za siebie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dlatego tez ciesz się ze idę ci na rękę i daję szanse żebyś to ty nam płacił, pomimo tego, że z porwania Valerie i okupu za nią mielibyśmy dużo więcej pieniędzy. W końcu byliśmy kiedyś przyjaciółmi, a czego się nie robi, żeby przyjaciel był zadowolony, prawda Louis?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak śmiesz w ogóle mówić takie rzeczy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-A nie przyjaźniliśmy się? Nieważne, widzę, że śpieszy Ci się, żeby stąd wyjść. 15 000 funtów raz na jakiś czas to chyba nie dużo, przecież pracujesz teraz u milionera, dla którego pieniądze nie graja roli, szczególnie jeśli chodzi o jego córkę. Do końca tygodnia czekam na pieniądze. Do zobaczenia Louis.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie chciałem nawet na niego patrzeć. Z trzaskiem zamknąłem drzwi od samochodu kiedy tylko zająłem miejsce kierowcy. Uderzyłem kilka razy pięściami o kierownicę i ukryłem twarz w dłoniach. Cholera w co ja się wpakowałem. A teraz jeszcze grożą Valerie. Jeśli jej coś się stanie, nie wybaczę sobie tego. Właśnie Valerie! Spojrzałem na zegarek była 21, a jej wciąż nie było w domu. Usiadłem na kanapie i otworzyłem piwo. Musiałem się uspokoić. Zapomniałem, jak nieodpowiedzialny jest Harry. On nie rozumie, że powinienem być z Valerie 24 godziny, 7 dni w tygodniu, inaczej jej ojciec by mnie zabił. Szczególnie teraz kiedy groziło jej prawdziwe niebezpieczeństwo i to przeze mnie. Nawet nie dzwoniłem, wiem, że żadne z nich zapewne nie odebrałoby telefonu. Dwa piwa i niecałą godzinę później usłyszałem w hallu głośny śmiech Valerie połączony ze śmiechem Hazzy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję za wszystko Harry, było naprawdę zjawiskowo - powiedziała szczerząc się do niego jak gdyby nigdy nic.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O świetnie, że się w końcu pojawiliście - powiedziałem sarkastycznie, starając się być spokojny. - Styles czy ty do cholery jesteś normalny?!</span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-52761499449170182912014-08-17T14:22:00.001-07:002014-08-19T14:57:23.527-07:00Rozdział 6 - It's Hard To Run Away From The Past <div class="OutlineElement Ltr SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 19px;">Nareszcie udało mi się znaleźć chwilę czasu i poprawić rozdział. Może nie jest tak długi, jak poprzedni jednak mam nadzieję, że się spodoba. </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 19px;">Dziękuję za nominację Ho ney, jednak odmówię :C </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 19px;">Chciałabym zauważyć również, że na blogu przekroczyliście 1 100 wyświetleń, co jest dla mnie niemałym wyróżnieniem, nie zdajecie sobie sprawy nawet jak jestem szczęśliwa. Choć jest mało komentarzy, cieszę się, że jednak ktoś czyta to, co piszę. Jest to dla mnie naprawdę niemałe wyróżnienie, dlatego jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ. A tymczasem, życzę miłego czytania! ;)</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="line-height: 19px;"><br /></span></span>
<br />
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 6 - It's Hard To Run Away From The Past </i></b></span></span></span></div>
</div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Hej Louis, jak Ci się spało? - zapytałam zaspana wchodząc do kuchni. Siedział przy kuchennej wysepce i czytał gazetę, popijając kawę.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Mi wyjątkowo dobrze, ale to ja powinienem zapytać o Twój sen, nie wyglądasz za dobrze.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Och tak, dziękuję, przecież każda dziewczyna marzy żeby usłyszeć takie coś z samego rana - odparłam, wsypując płatki do miski. Chłopak był wyraźne rozbawiony. Może rzeczywiście powinnam się trochę ogarnąć zanim zeszłam na dół. Rozczochrane włosy i przewiązany niedbale szlafrok nie kojarzyły się raczej z dobrym samopoczuciem.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Oj przestań, dowiem się w końcu jak Ci się spało?</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Nigdy nie spało mi się lepiej - odpowiedziałam sarkastycznie. To będzie ciężki dzień.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-P</span></span><span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">oddaję się - odłożył gazetę i uniósł ręce w geście obronnym, szczerząc się do mnie.</span></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Val, chciałem jeszcze raz podziękować za wczoraj. Myślę, że powinienem też przeprosić.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Za co? - spytałam skonsternowana, wpychając w siebie kolejną łyżkę jedzenia.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Za Harry'ego. Wiesz, on jest dość - przerwał na chwilę, jakby zastanawiając się nad czymś- specyficzny. O tak, specyficzny to jest dobre słowo.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Przestań, pomimo jego "specyficzności" i tak go lubię. Mam nadzieję, że chłopacy będą częściej wpadać.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Jeśli nie będziesz miała nic przeciwko. Zabiorę Cię kiedyś na bilard razem z nimi.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Genialny pomysł - wykrzyknęłam rozentuzjazmowana. Nagle naszą rozmowę przerwał mój telefon. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Halo?</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Cześć córeczko, dziś jest premiera mojego najnowszego filmu w kinie Odeon. Niestety nie uda mi się dojechać na czas, jak planowałem, a chciałem zrobić</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> Ci niespodziankę. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-No dobrze, dlaczego mi o tym mówisz? - zapytałam znudzona, grzebiąc łyżką w reszcie mleka, które zostało w miseczce. Louis patrzył na mnie pytająco. Tata dzwoni powiedzieć, że nie przyjedzie, tylko po co. Cholera, chyba chce, żebym się bardziej denerwowała. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Bo wiesz, pomyślałem, że jeśli nie masz co robić, to może poszłabyś na tę premierę za mnie? Byłaś już ze mną parę razy, wiesz jak się zachowywać. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Jasne - odetchnęłam spokojnie i od razu się zgodziłam, bo chociaż raz pomyślał o mnie, co było dziwne, ale jednak cieszyłam się. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Mogę kogoś zabrać ze sobą? </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jasne, bierz kogo chcesz. </span><span class="SpellingError SCX191211743" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lerie</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">, muszę kończyć, mam ważne</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> spotkanie. Dobrej zabawy życzę! </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Pa tato, dziękuję - rozłączył się szybciej niż zdążyłam to powiedzieć. Denerwowało mnie to, jednak teraz byłam bardziej podniecona dzisiejszym wydarzeniem. Louis patrzył na mnie pytająco. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jedziemy na zakupy! - Pociągnęłam go za rękę na górę i wbiegłam do swojego pokoju ubrałam coś wygodnego, zrobiłam ma poczekaniu</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> lekki makijaż.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Po co te całe zakupy? - zapytał kiedy siedzieliśmy już w samochodzie.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Wiesz, idziemy dziś na premierę filmu mojego taty. </span></span><span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">Będziesz moją osobą towarzyszącą - odpowiedziałam podekscytowana.</span></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-A co na to Twój tata? Powinienem pójść tam jako ochroniarz, nie osoba do towarzystwa.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-A co on ma do tego? Powiedział, że mogę kogoś zabrać, a co ja mogę na to, że chcę Ciebie? </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Dobra, może trochę za bardzo dramatyzuję, lećmy szukać tej sukienki i jak najszybciej się zwijajmy. Wiesz co robią zakupy z facetami - zaśmiał się wdzięcznie, na co mu tylko zawtórowałam i ruszyłam przed siebie znaleźć tę idealną kreację.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;"><br /></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">***</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;"><br /></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">Ubrana w długą miętową sukienkę i gotowa do wyjścia czekałam na Louisa. Sprawdziłam jeszcze raz swój wygląd w lustrze i chwyciłam</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> torebkę. Nagle do pokoju wszedł </span><span class="SpellingError SCX191211743" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lou</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Wyglądał bardzo dobrze. Marynarka idealnie na nim leżała, a jego grzywka była lekko podkręcona do góry. Moim zdaniem, miał jakąś fobię na punkcie</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> swoich włosów, ponieważ zawsze muszą być perfekcyjnie ułożone. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Wyglądasz nieziemsko - powiedział obracając mnie. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-To samo mogłabym powiedzieć o Tobie - udałam, że dokładnie lustruję jego wygląd, a na koniec cmoknęłam ustami i pokręciłam </span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">z aprobatą głową, na co wspólnie wybuchliśmy śmiechem </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Gotowy? </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Jasne, jak zawsze - zaprowadził mnie do samochodu i jak na dżentelmena przystało otworzył mi drzwi i pomógł mi wsiąść. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Czemu chciałaś zabrać akurat mnie, a nie na przykład Caroline? </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Bo to właśnie ty jesteś na mnie skazany, a Caroline zapewne zbyt by się wczuła w wystąpienie na czerwonym dywanie. Pomyślałaby jeszcze, że jest gwiazdą czy coś - powiedziałam wywracając teatralnie oczami. Uśmiechnął się pod </span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">nosem nie odrywając wzroku od jezdni. </span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">Kiedy dojechaliśmy na miejsce Louis zaparkował niedaleko wejścia i udaliśmy się na czerwony dywan.</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> Już kiedyś tu byłam, tylko, że z ojcem, a tym razem jestem z chłopakiem, który jest tylko moim ochroniarzem, ale jestem pewna, że media się o tym rozpiszą. Chwyciłam go pod rękę i ruszyliśmy w stronę wejścia. Jednak on odsunął się ode mnie o krok i stwierdził, że tak będzie lepiej wyglądało, ponieważ jest "tylko ochroniarzem". Po krótkiej sprzeczce dał się w końcu namówić, żeby iść przy moim boku, jak normalny człowiek.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie mówiłaś, że paparazzi będą nas fotografować - szepnął mi do ucha kiedy pozowaliśmy do kolejnych zdjęć. </span></span><span style="line-height: 19px;">-Poprawiłbym włosy, czy coś, przygotował się jakoś. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Bo myślałam, że to oczywiste - odpowiedziałam mu starając się powstrzymać śmiech co do jego wcześniejszej uwagi o swojej fryzurze. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Sądziłem, że będą ich interesować tylko ważniejsze osoby.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jestem córką reżysera, jestem ważna - ustawiliśmy się do ostatnich zdjęć i weszliśmy do głównego hallu kina, gdzie tabloidy nie miały wstępu. Przywitałam się z kilkoma ludźmi, którzy znali mnie dzięki mojemu ojcu. Nagle podszedł do mnie Steve, czyli chłopak z którym</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> umawiałam się jeszcze niecały rok temu. Steven jest synem scenarzysty, i poznałam go przez znajomości taty. Ojciec nadal chciałby, żebym się z nim spotykała, bo uważa, że do siebie pasujemy, jednak nie wie jaki tak naprawdę jest. Podczas gdy był ze mną, wyrywał inne dziewczyny na jego pieniądze, samochody i gadżety. Jak teraz o tym myślę to po prostu chce mi się rzygać takimi ludźmi. Już nawet podryw Harry'ego był bardziej znośny. Cholera, czemu myślę o Harrym? Ciekawszym pytaniem jest czemu na myśl o tym uśmiechnęłam się pod nosem.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Hej kochanie - podszedł i chciał mnie cmoknąć, ale szybko się odsunęłam. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> nie chce z Tobą rozmawiać, przykro mi - mieliśmy już odchodzić, kiedy Steve zawołał za nami. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-No przestań skarbie, porozmawiaj ze mną chwilę.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Czego chcesz? - zapytałam z zaciśniętą szczęką. Nie rozstaliśmy się w dobrych stosunkach.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Od naszego zerwania nie odezwałaś się do mnie.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Bo nie mamy o czym rozmawiać, zrozum to. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Lerie, nie wygłupiaj się - powiedział lekko ściszonym tonem zbliżając się do mnie. - Nie przekreślaj tego wszystkiego co nas łączyło.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Valerie nie chce z Tobą rozmawiać, czy nie wyraziła się jasno? - zapytał bardzo opanowany Louis, jednak zauważyłam, że jego prawa pięść jest ściśnięta.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Kto to jest? Twój nowy kochaś? To teraz z nim się pieprzysz? - wraz z każdym kolejnym jego słowem coś się we mnie gotowało, i już wymierzałam mu policzek, jednak </span><span class="SpellingError SCX191211743" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lou</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> był całkiem opanowany, objął mnie ramieniem i spojrzał wzrokiem mordercy na mojego byłego chłopaka. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Dla Twojej informacji nie sypiamy ze sobą, a ja jestem tylko jej ochroniarzem. Nie wiem czemu ci to mówię, ponieważ nie powinno Cię to obchodzić, zrozum, że to naprawdę nie jest Twoja sprawa. Chodź Val - ścisnęłam w dłoniach torebkę i wtuliłam się w jego bok. Wyszeptałam ciche dziękuję, na co odpowiedział mi buziakiem w czubek głowy. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Od tego tu jestem - od razu udaliśmy się do sali, w której wyświetlany był film. Nie miałam ochoty spotykać nikogo więcej ani z nikim rozmawiać. Oparłam głowę o ramię Louisa i nagle poczułam, jak bardzo jestem zmęczona. Czemu ten film musi tyle trwać? Po jakimś czasie, stwierdziłam, że jest o dziwo nudny, kolejny hollywoodzki romans, który zakończy się happy endem. Szepnęłam Louisowi na ucho, że bardzo chciałabym być już w domu, a on zabrał mnie stamtąd jeszcze przed końcem seansu. Podróż minęła w ciszy ponieważ prawie przysypiałam na fotelu. Jak tylko znaleźliśmy się pod domem podbiegł do drzwi pasażera i pomógł mi wysiąść. Wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju, układając mnie delikatnie na łóżku. Kiedy wyszedł przebrałam się w luźną koszulkę, która leżała obok mojego łóżka i starałam się zasnąć, jednak nie udało mi się to. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;"><br /></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;"><i><b>*Louis POV* </b></i></span></span><br />
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;"><i><b><br /></b></i></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">Odłożyłem Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"> na łóżku najdelikatniej jak tylko się dało i po cichu udałem się do mojego pokoju. Ubrany wyłącznie w bokserki położyłem się na łóżku i wpatrywałem w sufit. Jak zwykle nie mogłem zasnąć. Co chwila sprawdzałem telefon z nadzieją, że dziś nie dostanę kolejnej wiadomości, która pogrąży moje nadzieje, że w końcu uwolnię się od poprzedniej pracy. Przed snem zawsze lubiłem rozmyślać o wszystkim, co dzieje się w moim życiu. Dokładnie pamiętam jak pierwszego dnia przeszedłem załamanie. Kiedy tylko ją zobaczyłem, wiedziałem, że będę miał problemy</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Często wdawałem się w przelotne flirty a tym razem nie byłem pewien, czy uda mi się tak po prostu z nią pracować wiedząc, że nie będzie mi dane jej poderwać. Jest taka śliczna, a jedyne co mogę zrobić to siedzieć z nią całe dni i być dla niej miły. Musiałem podołać nie lada wyzwaniu i oddzielić życie prywatne od służbowego. Moje rozmyślania przerwała dziewczyna, która weszła do mojego pokoju. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Nie śpisz? - zapytała cicho obserwując mnie. W odpowiedzi pokręciłem głową i poklepałem miejsce koło mnie. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-To samo pytanie mógłbym zadać Tobie - odpowiedziałem zdziwiony. Przed chwilą dosłownie zasypiała mi na rękach a nagle przychodzi do mnie do pokoju. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Nie mogę spać. Za dużo myślę - położyła głowę na moim ramieniu i objęła mnie ręką. Na jej gest lekko się wzdrygnąłem, zaskoczyła mnie. Chyba wyczuła moje zdziwienie bo uniosła głowę i spojrzała mi prosto w oczy jakby oczekiwała aż coś jej powiem. Jednak po chwili wróciła do tej pozycji, w jakiej leżała przed chwilą.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Chciałbym móc ci pomóc, ale nie Jestem w tym dobry - nie odpowiedziała nic. Leżała skulona obok mnie i wybijała nieskładny rytm palcami na moim brzuchu.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Czemu moje życie tak się komplikuje? Jestem przecież taka młoda, a tyle się już wydarzyło. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Chociaż nie narzekasz na nudę.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-To chyba jedyny plus, bo oprócz tego mam zawsze tylko jakieś problemy. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Mówisz o tym kretynie dziś w kinie?</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Mówię o wszystkim. O śmierci mamy, o pracoholizmie taty, o odejściu Paula, o fałszywych przyjaciółkach, z których została mi tylko Caroline, czy nawet o moim byłym, który według mojego taty jest idealnym materiałem na chłopaka.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Nie przejmuj się, moje życie też nie było usłane różami, a do wszystkiego co mam teraz musiałem dojść sam.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX191211743" paraeid="{24d5caa0-22e6-4e7a-9389-35fe4f01ee37}{75}" paraid="114137385" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Co masz na myśli? </span></span></div>
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Jak byłem młody i głupi i pilnie potrzebowałem pieniędzy wplątałem się w pewne interesy. Nielegalne oczywiście. Przyjaciel poprosił, żebym pomógł mu pilnować porządku w jego klubie. Zgodziłem się bez wahania, jednak dopiero kiedy dowiedziałem się, że to nielegalny rynek zrezygnowałem. Musiałem chronić bliskich, bo groziło im niebezpieczeństwo ze strony wszystkich tych przestępców, którzy tam mieli swój azyl.</span></span></div>
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">- Nie wiem, co mogłabym Ci na to odpowiedzieć, ale cieszę się, że mi to opowiedziałeś. Mogłabym mieć do Ciebie prośbę? </span></span></div>
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin: 0px; padding: 0px;">-Jasne, co tylko chcesz - odpowiedziałem troskliwie, poruszony jeszcze odrobinę wspomnieniami, których nie zaliczam do tych kolorowych.</span></span></div>
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Zaśpiewasz mi jeszcze raz?- </span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">zapytała zaspanym głosem, kończąc tym samym temat. Swoją drogą nie chciałem go kontynuować więc pra</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">wie natychmiast z moich ust wydobywały się kolejne słowa piosenki zespołu The Fray</span><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Czułem, że powoli zasypia. Po chwili uspokoił się jej puls i rozluźniła swoje ciało. Przełożyłem ją delikatnie tak, że leżała koło mnie. Czułem ją obok. Poprawiając się przez sen otuliła moją klatkę piersiową w mocnym uścisku. W tym momencie coś mnie ruszyło. Wiedziałem, że nie mogę tego tak zostawić. Jeszcze zaangażowałbym się za bardzo. Udało mi się wyplątać z jej ramion i delikatnie zaniosłem ją, po raz kolejny tego dnia, do jej pokoju i otuliłem kocem. Stałem jeszcze chwilę i obserwowałem jak spokojnie śpi. Po chwili wróciłem do mojego pokoju i ponownie pogrążyłem się w rozmyślaniu. Teraz muszę skupić się tylko na jednym. Nie mogę pozwolić na to, żeby jakiekolwiek uczucia silniejsze od przyjaźni pojawiły się w moim życiu w stosunku do Valerie. Nie teraz. Ale kiedyś zawalczę, obiecuję.</span></span></div>
<div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></span></div>
<span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>*Valerie POV*</i></b></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX191211743" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX191211743" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white;"><b><i><br /></i></b></span></span></span>
<span style="color: white;"><span style="line-height: 19px;">Obudziłam się wcześnie rano i rozejrzałam się dookoła. Znajdowałam się w swoim pokoju, co oznaczać mogło tylko, że albo przyśniło mi się, że do niego poszłam, albo przeniósł mnie tu kiedy zasnęłam. Jeśli rzeczywiście go odwiedziłam, byłam mu wdzięczna za troskę ale z drugiej strony zastanowiło mnie, czemu nie zostawił mnie u siebie. Za wszelką cenę starałam się zasnąć, niestety nie udało mi się, przewracałam się tylko z boku na bok i dręczona myślami nie mogłam spokojnie odpłynąć. Po jakiejś godzinie nieudolnych prób, nagle zadzwonił mój telefon. Nie patrząc nawet kto dzwoni automatycznie odebrałam. Sądziłam, że to mój tata, jednak wielce się zdziwiłam.</span></span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px;">-Halo - powiedziałam zaspanym głosem.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px;">-Valerie, przepraszam jeśli cię obudziłem - moje oczy rozszerzyły się w niedowierzaniu. Harry Styles we własnej osobie. </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px;">-Nie, w sumie i tak nie mogłam zasnąć, coś się stało?</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px;">-Tak - zdziwiona poderwałam się na łóżku i czekałam na to co mi powie. - Chociaż w zasadzie to nie. Bo ja .. ja chciałem tylko zapytać czy masz dziś czas.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px;">-Wiesz, nie widziałam się jeszcze dziś z Louisem więc nie wiem jak z jego planami, ale ja żadnych nie mam. Chcecie wpaść z chłopakami?</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 19px;">-Nie, Valerie, źle mnie zrozumiałaś - co do cholery? On chyba nie mówi o .. - Chciałem zapytać czy wyszłabyś ze mną do restauracji, może na jakiś film do kina? Nie daj się prosić.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sama nie wiem, Harry.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Obiecuję, że Ci się spodoba, a jeśli nie po prostu dam sobie spokój, dobrze?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Niech Ci będzie, zgadzam się - w słuchawce usłyszałam głębokie odetchnięcie i dźwięczny śmiech Harry'ego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Miałem nadzieję, że się zgodzisz, będę o 7, do zobaczenia! - powiedział dziwnie szczęśliwy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do zobaczenia - odpowiedziałam i rozłączyłam się. Po chwili zeszłam na dół zjeść śniadanie, bo czułam, że już dziś nie zasnę. Zajrzałam do salonu, gdzie siedział rozwalony na kanapie Louis i oglądał powtórkę XFactora. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Długo tu siedzisz? - zapytałam na co spojrzał zdziwiony.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Już wstałaś? Nie za wcześnie?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Daruj sobie ten sarkazm, nie wyspałam się - odpowiedziałam siadając obok niego.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ja wręcz przeciwnie - czy to była jakaś sugestia, że beze mnie mu się lepiej spało? Czas mu dopiec.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Słuchaj, wychodzę dziś wieczorem. Możesz sobie zaplanować jakoś, masz wolne - oznajmiłam przechodząc do kuchni. Po chwili, kiedy już jadłam dołączył do mnie Louis.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam Cię zawieźć do Paula potem? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, nie trzeba. Nie jadę do niego - otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, jednak po chwili po prostu wyszedł, chyba uświadamiając sobie, że to nie jego sprawa. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Koło godziny 19 rozległ się dzwonek do drzwi. Byłam już gotowa do wyjścia. Kiedy byłam w połowie drogi, zauważyłam Louisa, który uprzedził mnie i wpuścił Harry'ego. Obserwowałam wszystko ze schodów.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hej Stary, co ty tu robisz? Już się stęskniłeś? - zapytał śmiejąc się wdzięcznie. - Dobrze się składa, że wpadłeś bo Valerie dziś wychodzi. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W zasadzie Lou, to ona wychodzi ze mną - Harry zakłopotany, wolną ręką przeczesał ręką swoje włosy, ponieważ w drugiej trzymał ogromny bukiet kwiatów. Tomlinson tylko patrzył na niego jakby zszokowany.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale .. ale jak to? - zapytał zmieszany.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cześć Harry - czułam, że to moment, w którym powinnam "wkroczyć". - Gotowy do wyjścia?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak Valerie, proszę, to dla Ciebie - odebrałam piękne kwiaty i zaniosłam je szybko do kuchni.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lou, nie powinnam wrócić bardzo późno, zajmij się czymś pożytecznym - wysłałam mu buziaka w powietrzu i wyszłam przed dom, czekając na mojego towarzysza. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do zobaczenia niedługo - powiedział Harry do oniemiałego jeszcze Louisa i zamknął za nami drzwi. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, cieszę się, że się zgodziłaś - pomógł mi wsiąść do samochodu, a ja obserwowałam go jak zajmował swoje miejsce.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc gdzie jedziemy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To niespodzianka - uśmiechnął się pod nosem i ruszył z podjazdu.</span></div>
</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-41812271413227318662014-08-11T15:34:00.001-07:002014-08-15T14:02:35.070-07:00Rozdział 5 - The Greatest Plan Ever<span style="color: white; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Witam wszystkich! Udało mi się wrócić w jednym kawałku i przed wami jest kolejny rozdział. Jest to jak do tej pory mój ulubiony, ponieważ najlepiej mi się go pisało i śmiem nawet stwierdzić, że fajnie mi wyszedł. Motyw, którego użyłam jest dla mnie dość ciekawy, więc nie chcę przeciągać i jak najszybciej pozwolić wam zapoznać się z nim, życzę miłego czytania! ;)</b></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>Rozdział 5 - The Greatest Plan Ever</b></i></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louis, jesteś gotowy? - krzyknęłam ze swojego pokoju. Poprawiłam się w lustrze i zebrałam rzeczy do spakowania w torbę, bo bez kosmetyków nigdzie się nie ruszam. Pastelowa sukienka w kwiaty idealnie zgrywała się z granatowym odcieniem szpilek i marynarki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak tak, już jestem - powiedział Lou wchodząc do mojego pokoju. Miał na sobie czarne rurki i biały T-shirt z nadrukiem. Jego włosy jak zwykle w perfekcyjnym nieładzie. Jak to jest w ogóle możliwe? Ma jakąś obsesję włosów, czy jak? Kiedy zaparkował koło pubu poczułam ściskanie w żołądku. Nie tylko miałam spotkać Paula, ale doprowadzić do spotkania z kolegami. Czemu ciągle przez moje myśli przewijał się Paul - nie wiem? Jestem tylko pewna tego, że od przeszłości tak po prostu nie można uciec. Dawno nie robiłam dla nikogo nic dobrego, a to był ten dzień. To dziś. Louis otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść z auta. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To o której mam po Ciebie podjechać? - wyrwał mnie z zamyślenia. Potrzebowałam chwili, żeby przetworzyć to, co do mnie powiedział. Zaraz zaraz. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie wchodzisz ze mną? - zapytałam mechanicznie. Pokręcił tylko głową. - Dlaczego? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Obiecałem Lottie, że się z nią spotkam, jeśli nie masz nic przeciwko. Poza tym nie chcę przeszkadzać Ci z Paulem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ale chciałabym, żebyś go poznał - powiedziałam z nadzieją, że jednak się zgodzi. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Znam go przecież głuptasie, powiedz mi jeszcze raz o której mogę przyjechać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-21 będzie okej - dodałam i wymusiłam uśmiech, pomachałam mu na pożegnanie i zrezygnowana poszłam w stronę wejścia. Zanim wsiadł do samochodu zdążyłam jeszcze poprosić, żeby pozdrowił ode mnie Lottie, mimo, że jej nie znam to z jego opowiadań wydaje się naprawdę fajną dziewczyną. Głęboko odetchnęłam i pewnym krokiem ruszyłam w stronę pubu. Do dzieła! - powiedziałam sobie pokrzepiająco w głowie. Kiedy tylko weszłam do środka udzielił mi się klimat tego miejsca. Ciemne drewno i oliwkowe ściany dodawały mu uroku. Jeśli urokliwym można nazwać jakikolwiek pub, czyli miejsce, gdzie ludzie przychodzą, żeby się upić. Rzeczywiście, bardzo urokliwe. Światło padało na pomieszczenie w sposób oświetlający tyko stoliki. Na ścianach wisiało pełno przeróżnych plakatów kapel rockowych. W powietrzu unosił się zapach świeżych cytrusów i piwa. Pomieszczenie wypełniały dźwięki, tematycznie nawiązujące do obrazków na ścianach, oraz przygaszone rozmowy ludzi. Lokal był przepełniony ludźmi i ciężko było znaleźć wolne miejsce. Byłam już tu kiedyś i jak przez mgłę pamiętam zarys tego miejsca. Na przeciw wejścia znajdował się bar, za którym całą ścianę zajmowała półka z najróżniejszymi alkoholami. Podeszłam bliżej by lepiej widzieć Paula, który stał z boku wpatrzony w punkt w oddali i czyszczący szklanki. Usadowiłam się na wysokim barowym stołku, który przed chwilą zwolnił jakiś facet. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kelner, jedno piwo proszę! - powiedziałam na tyle głośno, by mógł mnie usłyszeć. Oderwał się od swojego zajęcia i patrzył na mnie z niedowierzaniem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie! Dla panienki to jedynie soczek, na koszt firmy oczywiście. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiedziałam, że się nie zgodzisz - zrobiłam urażoną minę, jednak odpuściłam, bo wiem, że z nim nie wygram. Nalał mi soku i postawił szklankę przede mną. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co ty tutaj robisz? I ważniejsze pytanie, czemu jesteś sama?- Paul zaczął rozglądać się w poszukiwaniu Louisa.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Paul, uspokój się, sama poprosiłam go, żeby mnie zostawił. Mam tu pewną sprawę do załatwienia, a przy okazji pomyślałam, że Cię odwiedzę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czyli Paul przy okazji ? - tym razem to on pokazał mi swoją minę szczeniaczka, którą zawsze mnie rozśmieszał. Swoją drogą musiało to wyglądać przekomicznie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nawet tak nie mów, to dla Ciebie tu jestem, tamto załatwię przy okazji. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To mów o co chodzi - oparł się łokciami o bar i zrobił zaciekawioną minę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jestem duża poradzę sobie. W sumie to zobaczysz niedługo. Bardziej mnie interesuje jak Lucy i dzieciątko? - powiedziałam z bardzo szerokim uśmiechem pociągając słomką kolejny łyk soku pomarańczowego. Ukradkiem spojrzałam na godzinę. 18.45 - świetnie. Teraz tylko czekać aż przyjdą koledzy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ciągle ma dziwne zachcianki, przed snem zawsze zjada miskę truskawek ze śmietaną, a ja zakochany jej usługuję. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Taki facet to skarb - zaśmiałam się. Gadaliśmy jeszcze chwilę kiedy równo z wybiciem 19 do pubu weszło czterech chłopaków. Nie różnili się chyba bardzo od zdjęcia, co oznacza, że musieli sobie je zrobić niedawno. Paul kiedy tylko ich zobaczył wskazał ręką na przejście w ścianie po prawej stronie baru, którego do tej pory nie zauważyłam. Podejrzewam, że to tam znajduje się ta część ze stołem bilardowym i rzutkami. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Rozumiem, że wolne? - zapytał chłopak o śniadej cerze, który wyglądał niezwykle olśniewająco. Podszedł bliżej, co pozwoliło mi ocenić jego wygląd. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak zawsze Panowie, miłej gry życzę! - powiedział, zanim chłopacy zniknęli w przejściu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To o czym to ja mówiłem? - zapytał, jakby przypominając sobie, że zanim oni weszli rozmawiał ze mną. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Że termin porodu niedługo - puściłam mu oczko, upijając kolejny łyk. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Właśnie! Nie możemy się już doczekać aż urodzi się mała Jess - podzieliłam jego radość, bo tak naprawdę to cieszyłam się, że Paul zostanie tatusiem. Nagle obok mnie pojawił się wysoki chłopak z burzą loków i bandaną na głowie. Wyglądał równie dobrze co reszta chłopaków. Miał na sobie czarne rurki i koszulę w kratę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Cztery piwa proszę - powiedział przerywając naszą rozmowę. Kiedy tylko Paul poszedł nalać piwa do kufli, od razu zaczął rozmowę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ślicznotko, nie zgubiłaś się? To nie jest miejsce dla takiej Panienki jak ty - zapytał, na co prychnęłam, prawie wypluwając sok. Typowy podrywacz, a ja myślałam, że jego koledzy są fajni. Proszę, żeby reszta taka nie była. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przyszłam tu załatwić pewną sprawę - odparłam ciągle utrzymując z nim kontakt wzrokowy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Może mogę jakoś pomóc? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oto wasze piwa. Hej Harry, zostaw Valerie w spokoju - powiedział Paul ostrzegającym tonem. Nigdy nie wyszedł z wprawy ze spławianiem chłopaków, którzy się do mnie przystawiali. Jednak wyczuwałam w jego tonie rozbawienie, na co chłopak odpowiedział uroczym, zachrypniętym śmiechem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Valerie, piękne imię, mam nadzieję, że je jeszcze usłyszę - zabrał tacę i mrugnął do mnie, na co tylko przewróciłam wzrokiem zrezygnowana. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak naprawdę to jest miły chłopak, choć wydaje się, że podrywacz. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Paul przestań! - Zganiłam go. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak dogadujesz się z Louisem? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Widzisz, po to tu właśnie jestem. Na początku bywało ciężko, ale teraz może nawet się w końcu zaprzyjaźnimy. Wszystko na dobrej drodze, ale przez to, że dla nas pracuje nie ma czasu dla kolegów, a ja chciałabym, żeby czasem z nimi wyszedł, no chyba rozumiesz. Facet potrzebuje wyjść z kumplami na piwo. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeśli myślisz, że się go tak pozbędziesz i będziesz mogła iść na imprezę bez nadzoru, to się mylisz moja droga. Poświęcenia to jest część jego pracy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę Cię! Lubię Louisa i chcę tylko jego dobra. Co może robić chłopak w jego wieku przez całe dni ze mną. Nie mam zamiaru męczyć go kolejny raz "Pamiętnikiem". </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ja bardzo lubiłem oglądać ten film Tobą - odparł sarkastycznie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Właśnie! Więc chyba rozumiesz, że chcę mu zapewnić trochę rozrywki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobra, niech Ci będzie, już lepsza taka rozrywka, niż ty osobiście miałabyś mu ją zapewniać - powiedział zrezygnowany. Na co odpowiedziałam triumfalnym wzrokiem, bijąc sobie brawo w geście zwycięstwa. Podpytywałam go o inne sprawy związane z jego żoną i dzieckiem. Widziałam radość w jego oczach, co sprawiło, że sama się uśmiechałam. Będzie takim dobrym ojcem, jak był dla mnie ochroniarzem i przyjacielem. Odczekałam około godziny zanim odważyłam się tam pójść.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No dobra Valerie, powodzenia - powiedział Paul, kiedy odchodziłam w stronę pokoju gier od baru. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję! Przyda się - zdążyłam powiedzieć i od razu weszłam do pomieszczenia, w którym znajdowali się chłopacy. Poczułam na sobie ich spojrzenia, szczególnie Harry'ego. Pokój był jaśniejszy niż tamten i wyraźne mogłam dojrzeć ich sylwetki, w szczególności zawadiacki uśmiech zielonookiego. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co jest ślicznotko, wydaje mi się, że to mnie szukasz - powiedział pewny siebie, na co chłopak o brązowych oczach szturchnął go kijem do gry. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W zasadzie to szukam waszej czwórki - zaciekawieni spojrzeli na mnie kompletnie zapominając o grze. Wygodnie usiadłam na rogu stołu i założyłam nogę na nogę. -To jaka sprawa Cię do nas sprowadza - powiedział blondyn, przenikliwie patrząc na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami. Sądząc po akcencie, był chyba z Irlandii. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mogłabym prosić, żebyście mi nie przerywali zanim skończę? Nie wszystko może być dla was jasne - pokiwali twierdząco głowami, tylko Harry oparty o stół wciąż się we mnie wpatrywał, co było wkurzające. Chociaż muszę przyznać, że oczy ma nieziemskie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wy mnie nie znacie, ale ja znam was. Nazywam się Valerie Crossley, Louis jest moim ochroniarzem. Przez pracę ma dla was mniej czasu, a dużo mi o was opowiadał. W zasadzie to myślałam, że on tu przyjdzie ze mną i sam to załatwi, jednak potrzebował go siostra, więc jestem sama i tak jakby improwizuję, bo nie przemyślałam, co mam wam powiedzieć - starałam się opanować mój potok słów, który zazwyczaj ze mnie wypływa kiedy znajduję się w stresującej sytuacji, takiej jak ta. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co to za ochroniarz, którego nie ma przy Tobie? A gdyby coś ci się teraz stało? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zamknij się, Harry - odpowiedziałam szybko i pewna siebie. Na co chłopak z aprobatą pokręcił głową. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ostra, lubię takie - cmoknął ustami, co skomentowałam westchnięciem i wywróceniem oczu. Zauważyłam, że chłopacy byli równie zirytowani.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kontynuuj. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję za pozwolenie. Więc skoro już mogę mówić - powiedziałam sarkastycznie, robiąc krótką przerwę na oddech. Spojrzałam na chłopaka, który powstrzymywał śmiech. Wtórowali mu blondyn i mulat. Tylko Ciemnooki był poważny. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chciałabym, żebyście przyszli do mnie do domu i zrobili mu hmm nazwijmy to niespodzianką. Planowałam, że przyprowadzę go tu i znowu zacznie przychodzić na wasze spotkania, ale sytuacja się zmieniła. Będzie fajnie, obiecuję - uśmiechnęłam się szeroko. Długo nie musiałam czekać na komentarz Hazzy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jeszcze się nie znamy, a ty już zapraszasz mnie do domu, no no. Jestem pełen podziwu, szczególnie, że nie ma tu Twojego ochroniarza - ostatnie słowo bardziej zaakcentował i posłał mi łobuzerski uśmieszek. Wyglądał jak mały uroczy dzieciak.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Paul kiedyś nim był, więc nie zadzieraj ze mną w jego pubie - puściłam mu oczko i czekałam aż chłopacy dadzą mi znać o swojej decyzji. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jasne wpadniemy, powiedz tylko kiedy i gdzie - odezwał się mulat. Krótko, zwięźle i na temat, czemu Harry taki nie jest? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zayn czekaj, gdzie nasza uprzejmość? - Przerwał mu ten sam chłopak, który szturchnął Harry'ego kijem po jego niestosownej uwadze. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nazywam się Liam - podał mi rękę.- To są Zayn i Niall - przedstawił ich, na co zawtórowali mu ściskając moją dłoń.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry'ego już chyba znasz? - podszedł do mnie i ukłonił się, na co odpowiedziałam mimowolnie uśmiechem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Miło was poznać i naprawdę cieszę się, że .. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mnie też miło poznać? - Wypalił Styles. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zamknij się i daj mi dokończyć. Wracając, cieszę się, że się zgadzacie. Zostawię wam dane kontaktowe. Może któryś z was mógłby do mnie jutro zadzwonić to ustalimy konkretny termin? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ja to zrobię - wyrwał się Harry, wyciągając z mojej dłoni karteczkę z numerem telefonu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Niech Ci już będzie - powiedziałam sarkastycznie i ponownie wywróciłam wzrokiem, starając się patrzeć wszędzie tylko nie na niego, bo jestem pewna, że zaczęłabym się uśmiechać. Paul ma rację, to serio fajny chłopak, sprawia tylko wrażenie kobieciarza. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie jeszcze raz dziękuję - zeskoczyłam ze stołu i poprawiłam sukienkę. - Do zobaczenia! Chłopacy odpowiedzieli mi ciepłymi uśmiechami i serdecznym "pa". Udałam się w stronę wyjścia i nagle poczułam dłoń na talii, a kiedy się odwróciłam, o dziwo zobaczyłam Harry'ego. Przecież się go tu nie spodziewałam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do usłyszenia jutro - powiedział wprost do mojego ucha, a ja przysięgam, że poczułam przyjemny dreszcz przechodzący przez moje ciało. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, do jutra - wybąkałam i udałam się do Paula. Ucięłam sobie jeszcze krótką pogawędkę z moim byłym ochroniarzem i po jakimś czasie dostałam wiadomość, że Louis czeka pod barem. Pożegnałam się i wyszłam z pubu do samochodu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I jak? - było pierwszą rzeczą jaką usłyszałam od chłopaka. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Świetnie, czuję się tylko trochę zmęczona. Poza tym odpadają mi nogi - powiedziałam zdejmując szpilki. - A jak u Lottie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bardzo dobrze, trochę się za nią stęskniłem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tylko za nią? - zapytałam, chcąc sprawdzić, czy zrozumie o co mi chodzi. Przecież za przyjaciółmi też powinien tęsknić, prawda? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Za Tobą też, jeśli o to chodziło - odpowiedział nie odrywając wzroku od jezdni. Mogłam jednak wyraźnie zauważyć rozbawienie na jego twarzy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To dobrze - oparłam głowę i miałam nadzieję na szybki powrót do domu, ponieważ nie chciałam już zaczynać tematu jego kumpli i byłam bardzo zmęczona. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wstawaj Val! - to Caroline. Dlaczego ona mnie budzi do jasnej cholery? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Car, co ty tutaj robisz ? - spytałam zaspana unosząc głowę nad poduszkę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Twój ochroniarz mnie wpuścił. Pomyślałam, że pójdziemy sobie na zakupy i przy okazji pogadamy, ostatnio widziałam Cię jak wychodziłaś z Louisem z Twojej imprezy urodzinowej - powiedziała podniecona i mrugnęła do mnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sugerujesz mi coś? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To ty mi odpowiedz, czy moje myślenie jest dobre. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobra niech Ci będzie daj mi chwilę - zrezygnowana zwlekłam się z łózka i poszłam do łazienki trochę się ogarnąć. Kiedy byłam już gotowa Caroline nie było w pokoju. Zeszłam do kuchni gdzie zastałam ją z Louisem, bardzo dobrze się bawili. Moja przyjaciółka próbowała opowiadać żarty, które nie były śmieszne, jednak chłopak, chyba z grzeczności, śmiał się z tego. Odchrząknęłam głośno i stanęłam w wejściu, a oni jak na zawołanie spojrzeli na mnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No to tak jakby jestem gotowa. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nic nie zjesz? Pomyślałem, że zrobię naleśniki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie fatyguj się, zjemy coś na mieście. Wrócę niedługo! Zajmij się czymś fajnym w czasie jak mnie nie będzie.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No dobra, to miłej zabawy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękujemy! - wykrzyknęła Caroline i pociągnęła mnie za rękę. Po prawie dwugodzinnych zakupach udałyśmy się do Starbucksa na kawę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc opowiadaj, jaki jest w łóżku? - Nachyliła się nad stolikiem i zrobiła swoją zaciekawioną minę, na co zakrztusiłam się kawą. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O czym ty mówisz? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jeszcze się z nim nie przespałaś. Mieszkacie razem prawie dwa tygodnie, widzę przecież jak on na ciebie patrzy głuptasie. Jest taki opiekuńczy i kochany.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Słuchaj on na mnie nie patrzy w "ten sposób", a opiekuńczy jest bo na tym polega jego praca - przypomniała mi się sytuacja, która wydarzyła się w dniu moich urodzin, kiedy Louis powiedział, że podobam mu się "jak cholera". Może Caroline ma rację? Ale to jest przecież niemożliwe. Nie nie nie, przecież my się przyjaźnimy. Nie mówię, że chłopak nie pociąga mnie w żaden sposób, ale po tym wszystkim co przeszliśmy lepiej na nowo nie zaczynać komplikacji.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteśmy tylko przyjaciółmi, w końcu musimy utrzymywać dobre kontakty skoro spędzamy ze sobą całe dnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Val, kogo ty chcesz oszukać? Widziałam przecież jak na Twojej imprezie praktycznie go stamtąd wyciągnęłaś od tej blondyny i nie wmówisz mi, że do niczego nie doszło. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Byłam pijana! Nie wiedziałam co robię, ale jako, że jesteś moją przyjaciółką to mogę ci powiedzieć, że tylko całowaliśmy się zaraz po wejściu do domu. Czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Całuje lepiej niż Steve? - Och tak, Caroline nie byłaby sobą gdyby nie wspomniała o moim byłym. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jest o niebo lepszy niż tamten dupek - westchnęłam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc wyobraź sobie jaki jest w łóżku - oparła się wygodnie w fotelu i przymknęła oczy. Po chwili jednak przeniosła wzrok na mnie i usiadła gwałtownie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No chyba, że już wiesz jaki jest. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do jasnej cholery, Caroline! Mówiłam Ci już, nie wiem i pewnie się nie dowiem. Nie spieprzę naszych relacji dla twoich głupich domysłów. Wiesz, gdyby nie był moim ochroniarzem pewnie już dawno byłoby coś między nami. Ale na razie wolę o tym nie myśleć. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Na razie - powiedziała Car jakby zastanawiając się nad czymś. - Podoba ci się, prawda? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nawet jeśli, to co? - Dlaczego ona zna mnie lepiej niż ja sama? Uśmiechnęła się tylko znacząco, ale nic nie odpowiedziała </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobra, nieważne, mówiłam Ci już, że załatwiłam mu spotkanie z jego kolegami ? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekaj, przetwarzam informacje. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No bo wiesz, przez to, że pracuje dla mojego taty prawie nie ma czasu dla kumpli, więc zaprosiłam ich do nas! - powiedziałam podekscytowana, znając właściwie odpowiedź Caroline. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przystojni są? To może ja też wpadnę? - Och tak, jak ja ją dobrze znam! </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie nie, to jest tylko wieczór Louisa i tych jego przyjaciół - zrobiła urażoną minę, ale wiem dobrze, że rozumie o co mi chodzi. Kiedy siedziałyśmy już w aucie i śpiewałyśmy piosenkę, która leciała w radiu nagle zadzwonił mój telefon. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Witam piękną panią, Harry Styles się kłania. Ja w sprawie randki. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Harry, wiesz co ci odpowiem, prawda? Wracając, możecie przyjść dziś? Bo wiesz, nie mamy z Louisem żadnych planów. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Widzisz tak się składa, że dziś mamy czas, więc o której i gdzie? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To może o 17 u mnie w domu? Adres podeślę Ci za chwilę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Świetnie, to do zobaczenia Śliczna. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, do zobaczenia Harry - odparłam zrezygnowana, bo serio miałam już dość tej rozmowy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kim jest Harry? - zapytała zaciekawiona Car. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przyjaciel Louisa, bardzo przystojny i kochany ale uciążliwy i za wszelką cenę próbujący mnie poderwać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To może daj się mu poderwać? No chyba, że Lou jest przeszkodą. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Proszę Cię, przestań, nie chcę znowu zaczynać tej bezsensownej konwersacji. Patrz na drogę - westchnęła i spojrzała na mnie kręcąc głową. Podwiozła mnie pod dom i pożegnałyśmy się. Kiedy tylko weszłam zawołałam Louisa lecz mi nie odpowiedział. Zostawiłam torby u siebie i udałam się do jego pokoju. Stojąc pod drzwiami dochodziły mnie dźwięki gitary. Po chwili zaczął śpiewać. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">If I don't say this now I will surely break </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">As I'm leaving the one I want to take </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Forgive the urgency but hurry up and wait</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">My heart has started to separate </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oh, oh Be my baby Oh, Oh, oh Be my baby I'll look after you </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">There now, steady love, so few come and don't go </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Will you won't you, be the one I always know </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">When I'm losing my control, the city spins around </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">You're the only one who knows, you slow it down </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oh, oh Be my baby Oh, Oh, oh Be my baby I'll look after you </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">And I'll look after you If ever there was a doubt </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">My love she leans into me </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">This most assuredly counts </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">She says most assuredly </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oh, oh Be my baby I'll look after you after you Oh, oh Be my baby</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oh It's always have and never hold </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">You've begun to feel like home </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">What's mine is yours to leave or take </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">What's mine is yours to make your own "</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wysłuchałam piosenki do końca i byłam naprawdę zachwycona. Pierwszy raz słyszałam jak Louis śpiewa i było to naprawdę dobre. Kiedy z jego ust wychodziły słowa "Oh, oh Be my baby I'll look after you" czułam dziwne ściskanie w żołądku. Nagle odwrócił się i patrzył na mnie a zmieszanie wypisane było na jego twarzy wielkimi literami. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-J... jak długo tu jesteś? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jakoś tak od początku piosenki - schował twarz w dłoniach i zaczął się śmiać. Usiadłam koło niego i obserwowałam jego zachowanie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czemu nie dałaś mi znać szybciej, że tu jesteś? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Bo chciałam usłyszeć jak śpiewasz - spojrzałam mu głęboko w oczy i niepostrzeżenie oparłam ręką o jego. Po chwili bez żadnej reakcji z jego strony i zmieszaniu z mojej zabrałam dłoń i już chciałam przepraszać kiedy nagle chwycił mnie i splótł nasze palce. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaśpiewasz mi jeszcze kiedyś ? - zapytałam prawie szeptem. Czułam jak mocno biło moje serce i jestem pewna, że Louis też to odczuwał. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Kiedy tylko będziesz chciała - wciąż patrzył mi w oczy co wcale nie było przytłaczające. Dobrze się z nim czułam i może Caroline miała racje, że coś między nami może być? Był bardzo blisko mnie a momentalnie mój brzuch skręcił się tak, że poczułam w nim motyle. Z każdą chwilą byliśmy bliżej siebie, jednak nagle odskoczył ode mnie jak oparzony. Odłożył gitarę i spojrzał na mnie ze skonsternowaniem. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam, ja .. ja tylko.. ja nie powinienem - pokręcił głową, jakby chciał wyrzucić z niej jakieś myśli. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nawet nie wiesz jak bardzo miałem ochotę to zrobić od tamtego pocałunku - przebiegł ręką po swoich włosach. - Ale wiem, że nie mogę, przepraszam.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęłam się tylko ponieważ moja głowa pełna była różnych myśli. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nic się nie stało, wszystko między nami okej? - pokiwał głową energicznie, jakby bez zastanowienia. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Będziemy mieli dziś gości - wypaliłam nagle chcąc zmienić temat. Starałam się uspokoić emocje. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mam się stąd zmyć? - zapytał, wciąż nie odrywając ode mnie wzroku. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, wręcz przeciwnie. Chciałabym żebyś został. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze jeśli tego chcesz - posłał mi ciepły uśmiech, który odwzajemniłam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To ja może pójdę przygotować coś do jedzenia. Pojechałbyś do sklepu i kupił jakieś przekąski, soki i trochę piwa? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Piwa? Męskie towarzystwo?</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Powiedzmy - uśmiechnęłam się do niego, bo wiedziałam, że jeszcze nie wie co zaplanowałam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jasne, co tylko chcesz - wstał i chwycił kurtkę. Od razu ruszyłam do kuchni przygotować kurczaka, zapiekankę i sałatki. Myślę, że to wystarczy. Louis przyjechał po jakichś 20 minutach i rozpakowywał zakupy a ja poszłam do góry się przebrać. Postawiłam na miętową koronkową sukienkę. Włosy rozpuściłam i poprawiłam makijaż. Kiedy zeszłam na dół Louis już czekał w salonie i oglądał jakiś program. Spojrzałam na zegarek. 16.50, co oznacza że to już za chwilę. Dosiadłam się do Lou i oglądaliśmy razem w niezręcznej ciszy. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi i zerwałam się z miejsca. -Siedź tu, ja otworzę - powiedziałam do chłopaka i rzuciłam się do drzwi. Otworzyłam je i ukazał mi się Harry a tuż za nim Liam, Zayn i Niall. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Piękne kwiaty dla Pięknej Valerie - Loczek wręczył mi bukiet róż, co było bardzo słodkie z jego strony. Przywitałam się z resztą i pokierowałam ich do salonu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Stary, ale się stęskniłem - Lou patrzył z niedowierzaniem, jakby miał zwidy. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co.. co wy tu robicie ? - powiedział zaskoczony patrząc na mnie pytająco, na co odpowiedziałam szczerym uśmiechem. Witał się z wszystkimi przyjacielskimi uściskami. Zaniosłam kwiaty do kuchni i schyliłam się po wazon, kiedy nagle poczułam dłonie na mojej talii. Byłam pewna, że to Harry przyszedł próbować na mnie swojego taniego podrywu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję, Valerie - to był Louis podniosłam się i odwróciłam twarzą do niego. W jego oczach widać było radość. Przytuliłam się do niego i słuchałam bicia jego serca. Było znacznie szybsze niż powinno.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -Jak mogę Ci się za to odwdzięczyć? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Po prostu dobrze się z nimi baw, dziś jest wasz dzień.- Staliśmy tak jeszcze chwilę kiedy nagle przerwało nam znaczące odchrząknięcie. Harry. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przeszkadzam? - zapytał zmieszany. Przebiegł dłonią po włosach a ja zagryzłam lekko wargę. Właśnie przyłapał nas w dziwnej sytuacji. Przecząco pokręciłam głową a Lou zgapił mój gest i zrobił to samo. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chciałem zapytać, gdzie jest łazienka? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chodź zaprowadzę Cię - powiedziałam i wyrwałam się z uścisku Tomlinsona. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zanieś kurczaka i sałatkę na stół - poleciłam chłopakowi i poprosiłam Harry'ego za mną. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc ty .. ty jesteś jego dziewczyną? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie! To był wyłącznie przyjacielski uścisk, serio. Dziękował mi za zaproszenie was tu. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Więc mam jeszcze szansę ? - zapytał, chwytając mnie za rękę i sprawiając, że obróciłam się i spojrzałam mu prosto w jego szmaragdowo-zielone oczy, co ułatwiły nam schody. Gdyby nie one byłabym dużo niższa od chłopaka. Jego wzrok był przenikliwy i poważny. Nie wydaje mi się, żeby to jeden z tych żarto-podrywów, które stosował do tej pory. Przyciągnął mnie za talię i oczekiwał na odpowiedź. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wydaje mi się, że chciałeś do toalety? - oderwałam się od niego i weszłam na samą górę po schodach. - Tam jest łazienka - wskazałam na drzwi i zeszłam na dół. W salonie chłopacy siedzieli i śmiali się. Wyłapać mogłam, że rozmawiali o jakimś meczu. Typowe. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jest i nasza bohaterka - wykrzyknął Liam, kiedy zobaczył, że weszłam do pomieszczenia. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaraz bohaterka, po prostu chciałam umilić życie Louisowi - puściłam mu oczko i usadowiłam się obok mojego ochroniarza. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wydaje mi się, że mogłabyś umilać mu życie w inny sposób - powiedział sarkastycznie Harry, wchodząc do pokoju. Wszyscy zwrócili wzrok na niego, na co odpowiedział tylko łobuzerskim uśmiechem. Usiadł naprzeciwko mnie i przyglądał mi się uważnie. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sypiacie ze sobą? - Kiedy usłyszałam to pytanie prawie zakrztusiłam się sokiem, drugi raz dzisiejszego dnia. Louis był równie zszokowany, tak samo reszta towarzystwa. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie Harry, ja dla niej tylko pracuję. Dodatkowo, dla Twojej informacji, przyjaźnimy się - rzekł zupełnie opanowany Tomlinson, a Loczek stłumiony wzrokiem Liama się przymknął. Obyło się nawet bez niestosownych uwag do końca kolacji. Podczas posiłku każdy starał się coś o sobie opowiedzieć, żebym mogła ich trochę poznać. Dowiedziałam się, że Zayn jest zaręczony z niejaką Perrie, a Liam jest chłopakiem Sophie, reszta jest wolna. Chłopacy zjedli wszystko, Niall bo tak na imię miał Irlandczyk wciągnął w siebie chyba najwięcej jedzenia. Byłam zdziwiona, że można aż tyle zjeść. Przenieśli się na kanapę a ja zaczęłam znosić talerzyki do kuchni. Louis zapytał czy ma mi pomóc, jednak powiedziałam, że sobie poradzę i kazałam mu dołączyć do reszty. Po chwili jednak kiedy wkładałam naczynia do zmywarki pojawił się obok mnie Harry. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co ty tutaj robisz ? - zapytałam zirytowana jego obecnością. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przyszedłem przeprosić. Głupio się zachowałem, a obudziła się we mnie zazdrość. Wiesz, jesteś naprawdę piękna i chciałbym być na miejscu Louisa - przebiegł ręką po włosach. Zauważyłam, że kiedy się denerwuje robi taki gest. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobra, nie ma sprawy - odparłam, przygryzając lekko wargę. Spowodowane to było komplementem, którym przed chwilą mnie obdarował. Szybko powróciłam do mojego poprzedniego zajęcia, by nie zauważył, że się rumienię. Jednak nie poruszył się i stał ciągle w tym samym miejscu opierając się plecami o blat kuchenny, wciąż mnie obserwując. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O co chodzi? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Serio, bardzo mi się podobasz - odgarnął moje włosy za ucho i udał się do salonu. To było mega dziwne a zarazem bardzo intymne. Kiedy chłopacy wyszli poszłam się umyć, a po wyjściu z łazienki zastałam Louisa, siedzącego na moim łóżku. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję - odparł cicho przypatrując mi się uważnie. Byłam ubrana tylko w T-shirt i krótkie spodenki, a chłopak miał na sobie wyłącznie shorty. Idealnie było widać wszystkie jego tatuaże. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie ma problemu, to było słodkie, jak cieszyłeś się, że w końcu mogłeś ich zobaczyć - uśmiechnęłam się do niego szczerze. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie, słodkie było to, że aż tak się postarałaś, dla mnie. Nie wiem jak ci się odwdzięczę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Hmm, pomyślę nad tym, może kiedyś coś wymyślisz - zaśmiał się uroczo a ja ziewnęłam. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zmęczona? </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak cholera - położyłam się na łóżku i patrzyłam na niego. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-W takim razie dobranoc - wstał i skierował się już w stronę wyjścia. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louis? -Tak Valerie? - zapytał, zatrzymując się w pół kroku i patrząc na mnie. Światło lampki nocnej tworzyło jasną poświatę w ciemnym pokoju, co pozwalało mi widzieć dokładnie jego sylwetkę. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zostałbyś ze mną? -powiedziałam z zamkniętymi oczami, bardzo chciałam już zasnąć.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jasne - odpowiedział bez zastanowienia. Tym razem nie musiałam wskazywać mu miejsca. Od razu ułożył się za mną. </span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zaśpiewaj mi to, co dziś słyszałam - gładził moje włosy a po chwili usłyszałam ciche dźwięki piosenki "Look after you", przy których zasnęłam prawie natychmiast. Nie wiem czy spowodowane było to zmęczeniem, czy spokojem dlatego, że Louis był przy mnie. </span>BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-13302117779888346052014-08-07T06:46:00.001-07:002014-08-11T15:40:28.215-07:00Rozdział 4 - Suprises Are Always Great<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{147}" paraid="1588322223" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="line-height: 19px;">Na wstępie chciałabym podziękować komentującym, ponieważ jest to naprawdę wielka motywacja. Możecie pomyśleć sobie "kim ona jest, że już na samym początku prosi o komentarze", jednak każde kolejne, chociaż małe słówko sprawia, że człowiek się uśmiecha, także jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ! </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; line-height: 19px;">;) Rozdział jest już dzisiaj, ponieważ wrócę dopiero w sobotę, a do tego czasu nie będę miała dostępu do Internetu. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; line-height: 19px;">Tak więc w wasze ręce oddaję rozdział czwarty! Miłego czytania ;)</span></b></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{147}" paraid="1588322223" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: white; line-height: 19px;"><br /></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{147}" paraid="1588322223" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 4 - Suprises Are Always Great </i></b></span></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{147}" paraid="1588322223" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white;"><b><i><br /></i></b></span></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{147}" paraid="1588322223" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">Otworzyłam rano oczy i natychmiast zdałam sobie sprawę z tego, co działo się wczoraj. Cholera! To tak naprawdę nie powinno się zdarzyć. Czy ja tego chciałam? Nie wiem, ale jestem pewna, że albo trzeba o tym zapomnieć, albo udawać, że po prostu nic takiego się nie stało. Poza tym bardzo podobało mi się to, pomimo faktu, że byłam pijana. Całował bardzo dobrze i smakował miętą. Zazwyczaj nie zwracam uwagi na takie głupoty, jednak to było TO a fakt, że to nie może się powtórzyć sprawiał we mnie dziwne uczucie. Najgorsze w tej sytuacji jest to, że teraz wszystko będzie zależało od niego. Ciekawi mnie czy przyzna się od razu czy będzie udawał, że nic się nie stało. Poszłam na dół zjeść coś, ponieważ głód dawał mi się już we znaki. O dziwo, nie czułam oznak kaca po wczorajszej imprezie, no chyba, że mowa o tym moralnym. Włączyłam</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> radio i wzięłam się za przygotowanie omletów. Jak zwykle zaczęłam tańczyć i śpiewać, kiedy nagle przerwał mi zachrypnięty głos.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{150}" paraid="1928020200" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Hej - powiedział zaspany Louis opierając się w drzwiach. Wszedł do kuchni i otworzył lodówkę. Nie ruszył go nawet mój występ. </span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{153}" paraid="1765731856" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Zrobić Ci śniadanie? - zapytałam nie podnosząc na niego wzroku, kiedy zrozumiałam, że chyba serio nie chce ze mną rozmawiać.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{156}" paraid="1618819255" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jeśli to nie problem - rzekł chłodno i usiadł przy wysepce kuchennej. Nałożyłam mu omlet i podstawiłam pod nos, na co odbąknął ciche "dziękuję". Spożywaliśmy w ciszy nie patrząc na siebie. Napięcie z każdą minutą stawało się coraz to bardziej niezręczne.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{159}" paraid="1946936284" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wyspałeś się? - próbowałam zacząć rozmowę.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{162}" paraid="1547887224" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Bardzo - powiedział sarkastycznie i po chwili dodał - słuchaj b-bo jeśli chodzi o wczoraj to, to ja muszę Ci coś..</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{165}" paraid="706705824" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jakie wczoraj? Przecież nic się wczoraj nie stało. Wróciliśmy do domu i poszliśmy spać, dobrze pamiętam? - Wstałam od stołu i posłałam mu delikatny, lekko sztuczny, wymuszony uśmiech.</span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{165}" paraid="706705824" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tak, bardzo dobrze. Ale pamiętasz co wczoraj, no wiesz, się stało?</span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{165}" paraid="706705824" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie wracajmy do tego.</span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{165}" paraid="706705824" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Włożyłam talerz do zmywarki i udałam się do mojego pokoju. Pomyślałam, że dziś zrobię sobie dzień zakupów, żeby od wszystkiego odreagować. To zawsze mnie uspokajało. Ubrałam się wygodnie, wzięłam torebkę i pobiegłam do chłopaka do pokoju. Zapukałam i niepewnie weszłam, jednak on mnie chyba nie usłyszał. Stał przy oknie wpatrzony w ekran telefonu.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{174}" paraid="20557715" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Czy coś się stało? - zapytał, odrywając się od poprzedniego zajęcia.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{177}" paraid="1692962474" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wiesz, chciałam pójść dziś na zakupy i pomyślałam, że pojechałbyś ze mną, chyba że chcesz zostać - powiedziałam, widząc, że coś jest nie tak. Chociaż wiem, że i tak ze mną pojedzie - "praca i odpowiedzialność".</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{180}" paraid="658879486" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">, możemy jechać, daj mi chwilę - wcisnął telefon do kieszeni i chwycił kurtkę, oznajmiając mi, że jest gotowy do wyjścia. Był strasznie spięty, jednak nie chciałam pytać co się stało ze względu na sytuację między nami. Po 3 godzinach zakupów strasznie zgłodniałam i postanowiłam, że pójdziemy coś zjeść. Podeszłam do znudzonego Louisa, który stał z kilkoma torbami, które zawierały moje nowe ubrania i ponownie zajęty był swoim telefonem. Przysięgam coś się stało, a jeśli on mi nie powie co, dowiem się tego sama.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{183}" paraid="1082971606" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jedziemy już?</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{186}" paraid="71472175" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-W zasadzie to pomyślałam, że może jesteś głodny, bo ja umieram. Możemy iść coś zjeść.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{189}" paraid="1045726243" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pewnie - odparł, biorąc torby, które od razu zanieśliśmy do samochodu.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{192}" paraid="361985428" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Louis, chciałabym, żebyśmy mieli przyjacielskie relacje. Nie powiem, że mi się nie podobało...</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{195}" paraid="1998432735" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Ale to nie powinno się zdarzyć. Nie wiem nawet jak pozwoliłem, żeby do tego doszło - powiedział z wyrzutem, jakby do samego siebie. Okej. Fajnie, że dałeś mi dokończyć.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{198}" paraid="1507424755" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Teraz to już nie ważne. Możemy się zaprzyjaźnić, proszę? Lubię Cię, a przez ten mój wybryk, nie chciałabym popsuć tego, co mogłoby być między nami. I mówię tu o tych przyjacielskich relacjach - puściłam mu oczko, chcąc trochę rozładować atmosferę panującą w samochodzie. Jak się spodziewałam, nie udało się.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{201}" paraid="1864610548" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dobrze, niech tak będzie. Ale nie zmienia to faktu, że również zawiodłem, może nawet bardziej niż Ty, bo nie powinienem pozwolić, żeby coś takiego miało miejsce.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{204}" paraid="257103317" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-To udawajmy, że nie miało - posłałam mu ciepły uśmiech, którego jednak nie odwzajemnił. Chce się bawić w strojenie humorów, proszę bardzo. Dojechaliśmy do restauracji i zamówiliśmy obiad. Czas minął o dziwo normalnie, jakby w drodze z auta do restauracji coś się zmieniło. Postanowiliśmy więcej nie rozmawiać o tym pocałunku, a on stał się bardziej otwarty i przyjazny. Przesiedzieliśmy tam chyba dwie godziny poznając się nawzajem i sądzę, że moglibyśmy znaleźć wspólny język. Wróciliśmy do domu, a we mnie obudziły się dziwne pokłady energii. Zaczęłam skakać po kanapach w salonie i drzeć się jak kretynka. Louis stał tylko obok i obserwował mnie z dystansem, chwilę później do mnie dołączył. Okładałam go poduszkami aż opadliśmy ze zmęczenia na kanapę, śmiejąc się bez tchu.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-To już chyba oficjalny znak, że będzie dobrze - zaśmiałam się, uderzając go poduszką, na co tylko się uśmiechnął. </span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">- Chcę w coś pograć - zerwałam się na równe nogi włączając Xboxa, rzucając Louisowi kontroler, który trafił go prosto w brzuch. </span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie płacz, nie bądź babą! - dodałam, na co zaśmiał się sarkastycznie.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;">-Zachowujesz się jak pięciolatka - pokręcił głową patrząc na mnie - ale j</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px;">eszcze z Tobą wygram! Gwarantuję ci, że to ty będziesz płakała jak małe dziecko - dodał zawadiacko i dołączył się do gry.</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px;">***</span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{207}" paraid="1666586968" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{231}" paraid="1899031360" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Louis wstawaj</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">! - wykrzyknęłam wskakując na jego łóżko. Okładałam go poduszką, aż w końcu otworzył oczy.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{234}" paraid="1537693573" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Czemu ty mnie budzisz, do jasnej cholery? - jęknął zaspany. -Która godzina?- zapytał zasłaniając twarz poduszką, którą przed chwilą był przeze mnie katowany.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{237}" paraid="1691425506" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jest piękna pogoda, jedziemy na plażę, zrobiłam nam już kanapki, zapakowałam ręczniki i dobry humor. Chodź, chodź, chodź, no proszę</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">! - zrobiłam minę szczeniaczka, czekając, aż się przekona.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{240}" paraid="1344619620" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Kobieto, zamęczysz mnie - powiedział wstając z łóżka, z niemałą trudnością, "przypadkiem" popychając mnie tym samym na łóżko. Był bez koszulki i miał nisko opuszczony dres, który odsłaniał jego dołeczki z tyłu pleców. Ostatni tydzień był dla dosyć ważny. Przez te dni bardzo zżyłam się z Louisem, mimo, że denerwował mnie jak cholera. Chociaż może to za dużo powiedziane. Spędzając z nim każdy dzień, przyzwyczaiłam się do jego obecności i nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być. Codziennie sprzeczki po których się na siebie złościliśmy dopełniały naszą znajomość. Wypełnił pustkę, która od zawsze była w tym domu. Kochałam Paula, a starając się na siłę zatrzymać kogoś, kogo kochamy, często nie zdajemy sobie sprawy, że są to jedynie nasze egoistyczne zagrywki. Niestety był zbyt dojrzały, a mój nowy ochroniarz przez mniejszą różnicę wieku bardziej mnie rozumie. Dzięki Louisowi po prostu miałam przy sobie kogoś, z kim mogłam porozmawiać o wszystkim. To co zdarzyło się po moich urodzinach miało dość duży wpływ na nasze relacje, gdyby nie to, nadal bym go nie lubiła i co gorsza, nie przyjaźniła się z nim.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> Całe szczęście wszystko wyjaśniliśmy i mam nadzieję, że nigdy więcej nie będzie tak niezręcznie.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{243}" paraid="1634988525" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">Siedziałam na jego łóżku grając w gry na jego </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Iphonie</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Przez przypadek weszłam w galerię. Miał w niej pełno zdjęć z dziewczynami, które na pewno były jego siostrami. </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Tomlinsonowie</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> są do siebie podobni. Ta najstarsza, jest bardzo ładna, Louis dużo o niej mówi. Jednak jedno zdjęcie najbardziej przykuło moją uwagę. Było na nim pięciu chłopaków, w tym on sam. Nigdy nie mówił mi o swoich kumplach, co było bardzo zastanawiające. Chłopak w jego wieku powinien mieć znajomych, wychodzić z nimi i się spotykać, prawda? Dlaczego on tego nie robi? Po 20 minutach wyszedł z łazienki a ja za każdym razem zastanawiam się jak to jest możliwe, że jemu wystarczy tak mało czasu i wygląda olśniewająco, przystojnie a zarazem jakby nie przykładał większej uwagi do swojego wyglądu.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{246}" paraid="391122610" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Gotowa? -Przetarł ręcznikiem włosy i spojrzał na mnie spod mokrych kosmyków.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{249}" paraid="1220317058" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Zwarta i gotowa, panie </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Tomlinson</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> - powiedziałam salutując do niego. Swoją drogą zapewne wyglądało to komicznie. Energicznie wstałam z jego łóżka i pobiegłam po koszyk. Po kilku minutach znaleźliśmy się w samochodzie. Włączyłam muzykę z </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Ipoda</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> i ruszyliśmy, śpiewając i śmiejąc się. Kiedy dotarliśmy na plażę szybko znalazłam miejsce i rozłożyliśmy się</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{252}" paraid="1801695277" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-I pomyśleć, że niedługo czas do szkoły - powiedziałam kładąc się na ręczniku w samym bikini. Louis zdjął koszulkę i powtórzył moją czynność. </span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{5a18227d-b324-4ad4-9c97-b3e13f39274d}{255}" paraid="249102350" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie myśl o tym, baw się , póki jeszcze możesz - stwierdził zakładając swoje Ray </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Bany</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{3}" paraid="1731791849" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Taki mam zamiar. </span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{3}" paraid="1731791849" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Jakiś czas potem poszliśmy się wykąpać, a kiedy nam się znudziło, postanowiłam kupić nam lody. Usiedliśmy na ręcznikach, a ja zaczęłam się w niego wpatrywać.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{6}" paraid="915694986" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Czy .. czy coś się stało? - zapytał mnie po chwili, kiedy zauważył, że wlepiłam w niego wzrok.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{9}" paraid="481512188" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie, ale wiesz, zastanawiam się. Czemu nie spotykasz się z kolegami?</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{12}" paraid="1397637623" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Taka praca - powiedział i wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{12}" paraid="1397637623" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Od kiedy zostałem ochroniarzem, nie mam dla nich czasu.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{15}" paraid="963104741" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-I nie chcesz się z nimi spotykać? </span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{18}" paraid="1748133790" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pewnie, że chcę - odparł ze smutkiem.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{21}" paraid="1868564927" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Więc po prostu zaproś ich do nas? - Zapytałam sarkastycznie, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. Fakt, że </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lou</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> jest ochroniarzem wcale nie musi znaczyć, że nie może spotykać się z kumplami. </span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{24}" paraid="1741916911" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie wiem czy to jest dobry pomysł.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{27}" paraid="392733956" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-No nie jest dobry, jest po prostu genialny. Koniecznie chcę ich poznać - mrugnęłam do niego, mając nadzieję, że się zgodzi.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{30}" paraid="2011497054" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Dobrze, może kiedyś - uśmiechnął się</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">, jakby od niechcenia i wyrzucił patyczek od loda, a później ułożył się na piasku. Kiedy zgłodnieliśmy zebraliśmy nasze rzeczy i pojechaliśmy coś zjeść. Mimo iż czas mijał nam na ciągłym</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> śmianiu się z wszystkiego, to w mojej głowie wciąż było jedno pytanie. Czemu </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lou</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> nie chce się spotykać ze swoimi kumplami? Zaraz po powrocie do domu położyłam się na kanapie szukając czegoś ciekawego do obejrzenia. Po chwili przyłączył się do mnie Louis i postawiliśmy na Iron Mana. </span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{33}" paraid="1603572481" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Hej, opowiedz mi o nich - zaczęłam kiedy tylko skończył się film.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{36}" paraid="156396795" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-O chłopakach? - zapytał lekko zdziwiony, co potwierdziłam skinieniem głowy.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{39}" paraid="511042575" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Poznaliśmy się przypadkiem. </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Harry'ego</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> spotkałem, czekając na siostry w galerii. Siedzieliśmy razem w jakimś sklepie z obuwiem. </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lottie</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> i Gemma przymierzały setki szpilek a my z </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Stylesem</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> po prostu się z nich nabijaliśmy. Pamiętam do dziś, że w końcu wyszliśmy ze sklepu z 4 parami butów i kontaktem do siebie. Pewnego</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> dnia, kiedy byliśmy na piwie</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> zauważyłem moją siostrę, która szła ulicą z tym jej fagasem, który wtedy jeszcze był dla niej taki kochany. Już wtedy wiedziałem, że jest z nim coś nie tak. Wybiegłem za nimi i zauważyłem jak zaczął szarpać moją siostrzyczkę. To był impuls. Podbiegłem do nich i starałem się ich rozdzielić. Zacząłem go okładać po twarzy. Gdyby nie Harry to zapewne nie skończyłoby się na pobiciu, strasznie się o nią bałem - kiedy opowiadał zacisnął prawą dłoń a linia szczęki zarysowała się wyraźnie.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{42}" paraid="1129204693" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jeśli nie chcesz, to wiesz, to nie musisz .. no o tym mówić - przerwałam</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> mu gdy zobaczyłam jak jego zaciśnięte dłonie bieleją na knykciach. Musiał to bardzo przeżywać.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{45}" paraid="1219930447" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Przepraszam, więc wracając do historii. Harry to mój najlepszy przyjaciel. Nie spotkałem nigdy lepszego człowieka niż on, może kiedyś uda ci się go poznać - puścił mi oczko.</span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{48}" paraid="57224290" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Oh</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> tak, mam nadzieję - powiedziałam jakby sama do siebie, ale jestem pewna, że to słyszał. - A reszta? - dodałam zniecierpliwiona po chwili. Mogę się założyć, że moja ekscytacja musiała wyglądać co najmniej</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> dziwnie.</span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{51}" paraid="26337612" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Zayna</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">, </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Liama</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> i </span><span class="SpellingError SCX134249277" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Nialla</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> poznaliśmy w pubie, kiedy poszliśmy pograć w bilard z Harrym. I tak zaczęliśmy się spotykać w każdy piątek o 19 w tym samym miejscu, w którym się pierwszy raz spotkaliśmy. </span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{54}" paraid="1939813018" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pub Clark's? - zapytałam kiedy przypomniałam sobie nazwę pubu prowadzonego przez mojego byłego ochroniarza. </span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{57}" paraid="569817206" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tak, skąd wiedziałaś? - nie sądziłam, że uda mi się trafić, jednak los mi sprzyja. Bingo. Patrzył na mnie skonsternowany.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{60}" paraid="1840839799" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Tylko pytam, bo .. bo wiesz, no to jest pub Paula. - zaczęłam się jąkać, cholera, na pewno domyśli się, że w mojej głowie zarysował się pewien plan, a ja próbuję zrobić wszystko, żeby się nie wygadać. Skarciłam się w myślach</span><span class="NormalTextRun SCX134249277" style="margin: 0px; padding: 0px;"> i kontynuowałam. - To znaczy, że wiesz dobrze gdzie zawieziesz mnie w najbliższym czasie - chyba próbowałam zbić go z tropu, którym podążałam. Mrugnęłam do niego i posłałam ciepły uśmiech. Jestem prawie pewna, że ci jego koledzy cały czas się tam spotykają. Chciałabym, żeby Louis się z nimi znowu zobaczył. To nie jest tak, że chcę się go pozbyć, czy coś. To taka chęć, jeśli mogę tak powiedzieć, pomocy. Nie wspominał nic o żadnej kłótni, więc oznacza to chyba, że po prostu praca to wyklucza i nic więcej. </span></span><span class="EOP SCX134249277" style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{63}" paraid="284175840" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jasne, nie ma problemu, tylko powiedz kiedy.</span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX134249277" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX134249277" paraeid="{8614a0b1-75fd-4241-a70c-03c34d3675b7}{66}" paraid="158881047" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX134249277" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nawet jutro - uśmiechnęłam się szeroko.</span></div>
</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-89684495175907690452014-08-04T15:28:00.000-07:002014-08-04T15:29:11.470-07:00Rozdział 3- It Shouldn't Happen<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{168}" paraid="1948589078" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<div style="font-size: 6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Kolejny rozdział przed wami, akcja zaczyna się powoli rozwijać a życie Valerie komplikować! Zdecydowałam się na notkę ponieważ dwa dni temu urodziny miała moja bardzo dobra koleżanka, Alex Tomlinson. Z tego miejsca składam jej ponownie najszczersze życzenia! Wyjątkową okazją jest to, że znowu odwiedzi mnie NatalieHS, moja osobista motywatorka! Dziękuję wszystkim, którzy czytają i komentują. Dla mnie to ogromna radość, że jednak komuś podoba się moja twórczość. ;) </span><span style="color: white;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Pojawić się mogą drobne błędy, między innymi z interpunkcją, ze względu na późną godzinę, jednak zabrałam się za to i obiecałam, że wstawię właśnie dziś tak więc oto on.</span><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"> Nie chcę was dłużej zanudzać moim bezsensownym gadaniem, więc w wasze ręce oddaję trzeci rozdział! Miłego czytania :)</span></span></span></div>
<div style="font-size: 6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 19px;"><i><b><span style="color: white; font-size: x-large;">Rozdział 3 - It Shouldn't Happen</span></b></i></span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><br /></span></span></div>
<div style="font-size: 6pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Słońce lekko padało na moją twarz, sprawiając przyjemne ciepło, jednak nie czułam się zbyt dobrze. Otworzyłam oczy z niemałą trudnością i rozejrzałam się dookoła. Byłam w swoim pokoju, ale nie wiedziałam, jak się tu dostałam. Gwałtownie usiadłam na łóżku czego od razu pożałowałam, ponieważ spowodowało to że dostałam zawrotów głowy i mdłości. Chyba nie wypiłam aż tyle, żeby teraz tak się czuć. Od razu opadłam bezwładnie na łóżko i usilnie próbowałam sobie przypomnieć co wczoraj robiłam. Uświadomiłam sobie, że nie pamiętam części wieczoru, cholera. Spojrzałam na telefon, bardziej niż godzina interesowała mnie skrzynka odbiorcza. Caroline zawsze informowała mnie kiedy robiłam coś niepokojącego. Nie znalazłam żadnej wiadomości znaczy, że mogę byś spokojna. Mdłości dały o sobie znać ponownie. Pobiegłam jak najszybciej do łazienki i zwróciłam wszystko, co zjadłam poprzedniego dnia.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{171}" paraid="1050863252" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Szybko się ogarnęłam i wróciłam do łóżka z nadzieją, że będę mogła iść spać dalej, jednak przeszkodziło mi ciche pukanie do drzwi.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{174}" paraid="1645033134" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Widzę, że wstałaś - posłał mi ciepły uśmiech, którego nie mogłam odwzajemnić z powodu braku sił. </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pomyślałem, że to może ci się przydać. Wczoraj nie było z tobą najlepiej - postawił butelkę wody zaraz obok mojego łóżka, tak, że miałam ją na wyciągnięcie ręki.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{177}" paraid="1664320902" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-A dziś jest jeszcze gorzej - powiedziałam nie odrywając głowy od poduszki. Każda nawet najmniejsza część mojego ciała odmawiała mi posłuszeństwa.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{180}" paraid="299928247" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jakbyś miała ochotę coś zjeść, albo chciałabyś cokolwiek, wiesz gdzie mnie znaleźć - wyszedł z mojego pokoju, a ja bezskutecznie próbowałam zasnąć. Kiedy kończyłam dopijać wodę, poczułam, że mój pęcherz odmawia mi współpracy. Brawo Valerie, znowu tego nie przemyślałaś. Powoli zaczynałam </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">czuć</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> się lepiej, pewnie dlatego, że alkohol powoli uchodził z mojego organizmu. Już nigdy </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">więcej</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> nie będę pić . Nigdy! Kogo ja próbuję oszukać? Na kolejnej imprezie będzie podobnie. </span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{183}" paraid="1043932851" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Podniosłam się na łóżku i poszłam załatwić potrzebę. Wychodząc z łazienki automatycznie spojrzałam w lustro. Wyglądałam jak śmierć, jednak moją uwagę przyciągnęło to, że byłam w mojej piżamie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wczoraj nie miałam sił żeby dojść samodzielnie do mojego pokoju, a co dopiero się przebrać. Mogło to oznaczać tylko jedno.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{186}" paraid="1376327839" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Louis - powiedziałam stanowczo, z impetem wchodząc do jego pokoju. Od razu tego pożałowałam, ponieważ moja głowa bezlitośnie mnie bolała. Leżał na łóżku, a w momencie, kiedy weszłam uniósł się na łokciach i patrzył na mnie pytająco. - Louis, czy .. czy my ? Czy my ze sobą spaliśmy ?! - wydusiłam z siebie po chwili.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{189}" paraid="1253391553" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-O czym ty mówisz. Do niczego nie doszło! Skąd ci takie coś przyszło do głowy? - nie odrywał ode mnie wzroku, a skonsternowanie wypisane było na jego twarzy. </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{192}" paraid="1550149482" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Bo widzisz, na imprezie byłam w sukience, a tu budzę się dziś przebrana - nie wiem kiedy zaczęłam podnosić głos. Czułam się lekko zirytowana. Z jednej strony cieszyłam się, bo nie spałam z nim, z drugiej jednak uświadomiłam sobie, że jakoś zmieniłam ubranie. Wątpię, żeby Louis miał jakieś magiczne moce i przebrałby mnie za pomocą czarodziejskiej różdżki. </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Co ty sobie wyobrażasz ? Jesteś moim ochroniarzem, a nie kimś od zmiany ubrań.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{195}" paraid="2105693491" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Uspokój się zanim dokończymy tę rozmowę. Policz do 10, pomoże ci to - powiedział uspokajającym tonem powoli podnosząc się z łózka i idąc w moją stronę.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{198}" paraid="1672849024" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie zbliżaj się! Skąd wiesz, że liczenie mnie uspokaja? - wymachiwałam rękoma przed sobą, stawiając małe kroki do tyłu.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{201}" paraid="813621002" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jestem spostrzegawczy, </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">okej</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">? A teraz zanim zrozumiesz, że tak naprawdę przebrałem Cię w taki sposób, że nie widziałem ani skrawka twojego ciała, którego nie życzyłabyś sobie, żebym widział, usiądź i odetchnij - oparłam się plecami o ścianę i bezwiednie zjechałam po niej na dół, chowając moją twarz w dłoniach. Kiedy byłam już spokojniejsza spojrzałam na niego i zauważyłam, że usiadł po turecku na przeciwko mnie. </span></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nic nie widziałem, a chciałem, żeby było ci wygodniej. Tyle.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> Może zrobiłem źle, przyznaję się do błędu, ale na pewno nie chciałem Cię wykorzystać w żaden sposób. Za kogo ty mnie masz?</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{204}" paraid="1392314264" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Dobra, może za szybko zareagowałam. Nie rób tak więcej - wstałam szybko i udałam się do mojego pokoju. Co on sobie do jasnej cholery myślał. Wiem dobrze, że mógłby mi wmówić, że nie widział mnie w samej bieliźnie, a ja i tak bym mu uwierzyła, ponieważ byłam wczoraj nieźle zalana. Może nawet wolałam wierzyć, że jest bezkarny ? Nie wiem, ale jestem pewna, że będę się musiała przy nim nieźle pilnować. Zamknęłam oczy z nadzieją, że </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">ból</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> głowy po prostu minie , jednak nadzieja umiera ostatnia. Usłyszałam ciche kroki i pomyślałam, że życie mu nie miłe. Nie dość, że mnie wczoraj zdenerwował to dodatkowo teraz chce mnie jeszcze bardziej zirytować.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{207}" paraid="512384394" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Co ty tu robisz? - zapytałam nie otwierając oczu.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> Moją dłoń leżała bezwiednie na moim czole.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{210}" paraid="1617231571" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie wierzysz mi - powiedział z wyrzutem, bardziej stwierdzając niż pytając.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{213}" paraid="1368195191" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nawet jeśli, to już nie ważne, po prostu nie rób tak więcej - mimo iż denerwowało mnie to, że </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">prawdopodobnie</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> widział moje ciało, to z drugiej strony wiem, że jestem pociągająca. Podobałam mu się i dobrze to wiedziałam.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{216}" paraid="2057108204" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jeśli masz mnie za takiego to nie ma sprawy, to się więcej nie powtórzy - powiedział ze spokojem i nawet nie drgnął z miejsca.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{219}" paraid="1983604054" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie mam Cię za takiego, niech już stracę - wierzę Ci, ale wiesz, nie miałabym również nic przeciwko, gdybyś dziś dał mi spokój.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{222}" paraid="2019621566" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Musiałem tylko upewnić się, że wszystko okej. Potem wpadnę zobaczyć jak się czujesz - poczułam jak unosi się z łóżka a po chwili moich uszu dobiegł dźwięk zamykanych drzwi. Wreszcie chwila spokoju. Od teraz marzyłam tylko żeby zasnąć i nie myśleć o tym.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{225}" paraid="1773651725" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 19px;"><br /></span></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 19px;">***</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 19px;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{228}" paraid="1287059866" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Nie wiem ile spałam, ale poczułam się odrobinę lepiej kiedy tylko otworzyłam oczy. Moje kubki smakowe od razu pobudził zapach rosołu, który stał na tacy koło mojego łóżka. Mój wzrok przykuła mała karteczka, na której napisane było: <i>w ramach przeprosin, Louis</i>. On był taki miły po tym jak go potraktowałam, chociaż należało mu się. Zapukałam do jego drzwi i po chwili weszłam do środka. </span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{231}" paraid="2140796294" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dziękuję za zupę, pomogło.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{234}" paraid="1979315744" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Starałem się - powiedział sucho, nie przerywając podnoszenia ciężarków.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{237}" paraid="1509782479" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Sam ją zrobiłeś ? - zapytałam siadając na fotelu, na którym zajmowałam miejsce podczas naszej ostatniej rozmowy.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{240}" paraid="539349901" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tak.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{243}" paraid="1000938844" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dlaczego tak ze mną rozmawiasz? Coś się stało?</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{246}" paraid="5584669" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie, po prostu nie chcę, żebyś myślała, że jestem może jakimś zboczeńcem, że z Tobą rozmawiam - jego ręce zacisnęły się mocniej na ciężarku, mięśnie się napięły a wszystkie jego żyły były uwydatnione.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{249}" paraid="1291069331" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie myślę tak, byłam nieźle skacowana, nie </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">wiedziałam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> tak na prawdę co mówię. Przepraszam. Nawet nie wiesz jak podle się czuję, że tak cię potraktowałam - z moich ust wypłynął niekontrolowanie potok słów.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{252}" paraid="2120774980" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie wiesz jak się czuję, kiedy sobie myślisz, że przychodzę do pracy z młodą, nie powiem, </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">ładną</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> dziewczyną tylko po to by ją wykorzystać. Dla mnie to jest po prostu poniżające. Czy wyglądam na takiego? Chciałem tylko wykonać mój zawód lepiej niż to było określone w moich obowiązkach, a ty tego nie oceniasz.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{2de5afde-7db9-4b8c-9442-6652d50ed907}{255}" paraid="885692033" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Mówiłam już, że przepraszam - powiedziałam pewnie i wstałam z fotela z zamiarem wyjścia. Nie pozwolę tak do siebie mówić. Nie jemu. Rzucił ciężarkiem i spojrzał na mnie </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">jakby</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> wyrzutem. Spiorunowana jego wzrokiem wyszłam z pokoju, zabrałam brudne naczynia i udałam się do kuchni żeby coś z nimi zrobić. Po chwili usłyszałam ciche kroki. Wiedziałam że stoi w drzwiach i się na mnie patrzy. Wyczuwałam, że waha się cokolwiek powiedzieć. Po chwili jednak udało mu się z siebie wydusić kilka słów.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{3}" paraid="2092360879" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Przepraszam, nie chciałem tak na Ciebie najechać. Byłem lekko zdenerwowany, ale już jest lepiej.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{6}" paraid="550373989" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Dobra, wszystko </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">okej</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> - odwróciłam się na pięcie i chciałam już wyjść kiedy zatrzymał mnie, złapał za ramiona i spojrzał prosto w oczy. Widziałam w nich smutek, ale zarazem tyle ciepła. Cholera, co on takiego w sobie ma. Kilka minut temu byłam na niego zła a teraz stoję tu i nie potrafię nawet być konsekwentna. Valerie, co z tobą?!</span></span></span><br />
<span class="TextRun SCX244916281" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="color: white; margin: 0px; padding: 0px;">- Pojutrze są moje urodziny, chciałabym żebyś pojechał jutro załatwić ze mną wszystkie sprawy dotyczące imprezy - powiedziałam szybko, żeby jakoś zmienić temat.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{9}" paraid="1400771973" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jasne, nie ma problemu. Będę do Twoich usług - popatrzył mi w oczy jeszcze przez chwilę i opuścił pomieszczenie udając się na górę. To było co najmniej dziwne. Zabrałam paczkę chipsów, bo umierałam z głodu i postanowiłam obejrzeć jakiś film. </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Postawiłam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> na "Pamiętnik", pomimo tego, że widziałam go setki razy, ponieważ mój humor był idealny do tego gatunku filmowego. Po około dwudziestu minutach oglądania poczułam silną potrzebę i pobiegłam do łazienki a kiedy </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">wracałam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> zobaczyłam Louisa w kuchni.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{12}" paraid="278881971" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Chciałbyś może obejrzeć ze mną film? - zapytałam cicho stojąc w drzwiach z rękoma założonymi na piersi, starając się być stanowcza.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{15}" paraid="501095651" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-To zależy co oglądasz - odpowiedział neutralnym tonem nawet nie podnosząc na mnie wz</span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">roku</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Zalewał spokojnie kawę </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">jak gdyby nic</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> go nie obchodziło.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{18}" paraid="999441626" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-"Pamiętnik", może ci się nie spodobać, bo to film o ..</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{21}" paraid="360464898" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="color: white; margin: 0px; padding: 0px;">-Wiem o czym jest, moja siostra ciągle to ogląda - przerwał mi wpół zdania. </span></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Ale jako że nie mam nic lepszego do roboty bardzo chętnie obejrzę ten film - w jego głosie wyczułam jakby robił to z przymusu., starając się być zarazem uprzejmy pomimo tego co wydarzyło się wcześniej. Zachowuje się jak kobieta w ciąży. Poczułam w tym momencie jakbym go blokowała. </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Mówiąc</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, że nie ma nic lepszego do roboty, zasugerował, że musi siedzieć tu i się nudzić, zamiast, nie wiem, wyjść ze znajomymi na miasto zabawić się. Wróciliśmy do salonu w ciszy, ja zajęłam kanapę, a </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Tomlinson</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> rozsiadł się wygodne na fotelu. Włączyłam dalej film jednak nie myślałam o losach głównych bohaterów, ponieważ ich historię znałam na pamięc. Bardziej interesował mnie chłopak o niebieskich oczach z rozmierzwionymi włosami. Wyglądał tak obojętnie. Przypatrzyłam mu się uważnie, ma bardzo </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">ładne</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> rysy twarzy, a ten dwudniowy zarost dodaje mu uroku. Jest przystojny. Jest tak cholernie przystojny. Przyglądałam mu się jeszcze chwilkę, ale nagle odwrócił wzrok i spojrzał na mnie. Przyłapał mnie na gapieniu się na niego. Miał taki ciepły wyraz oczu. Cholera, co teraz. Zmieszana szybko </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">zwróciłam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> głowę w stronę telewizora, udając, że nagle film zaczął mnie interesować. Nie zaryzykowałam ponownego popatrzenia się na niego, mimo, że czułam jego wzrok na sobie. Nawet nie wiem kiedy moje powieki stawały się cięższe i cięższe, kiedy nagle zasnęłam.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{24}" paraid="1214120864" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">Uchyliłam oczy czując, że zmieniam miejsce położenia. Ukazał mi się tylko widok szyi Louisa. W moje nozdrza uderzył jego zapach. Intensywna i bardzo męska woń sprawiała, że </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">chciałam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> czuć go więcej i więcej. Zawsze miałam słabość to męskich perfum. Od jego ciała biło przyjemne ciepło. Nie chciałam, żeby mnie zostawiał. Po chwili czułam jak odkłada mnie na łóżko, przymknęłam oczy żeby myślał, że ciągle śpię. </span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">Kiedy tylko wyszedł z mojego pokoju otworzyłam oczy i głośno odetchnęłam. Co się ze mną do cholery dzieje? Przebiegały mnie skrajne emocje, od nienawiści, polubienia przez obrzydzenie aż to sympatii. Najbardziej dziwi mnie fakt, że ani tata ani Paul nie stwierdzili, że przydzielenie mi młodego chłopaka do spędzenia ze mną każdej wolnej chwili byłoby niestosowne. Może uważają, że jestem wystarczająco odpowiedzialna i jest to jakiś test, którego za nic nie chcę zawalić. Zabrałam się za przygotowywanie rzeczy na jutrzejszy dzień. Będzie wyjątkowo, jestem tego pewna. W końcu to moje urodziny. Zmęczona położyłam się na łóżku i włączyłam kolejny odcinek "</span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Supernatural" i zasnęłam w jego połowie. </span></span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{27}" paraid="2024107518" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="EOP SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;">***</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{30}" paraid="1830436697" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">Sta</span></span></span><span class="TextRun SCX244916281" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">łam przed lustrem i przyglądałam się swojemu </span><span class="SpellingError SCX244916281">odbiciu</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">. To miał być wielki dzień. Wszystko było idealnie zaplanowane. Dzwoniłam chyba z 10 razy do managera klubu, żeby upewnić się, że przygotował imprezę według moich zaleceń. Poprawiłam włosy, </span><span class="SpellingError SCX244916281">pociągnęłam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> błyszczykiem po moich ustach, po czym zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech. W środku wszystko się we mnie trzęsło. Niektórzy powiedzieliby, że to tylko urodziny, jednak </span><span class="SpellingError SCX244916281">dla</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> mnie to nie jest taka zwykła impreza. Teraz będę odpowiedzialną i dorosłą osobą, a przynajmniej mam nadzieję, że tata to zrozumie. Moje 17 urodziny. </span></span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{33}" paraid="1034843232" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Louis, jesteś gotowy? - zawołałam kiedy wychodziłam z mojego pokoju, starając się opanować emocje.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{36}" paraid="1638837628" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Tak </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">tak</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, już idę - wyglądał tak dobrze, cholera. Założę się, że nawet nie spojrzał w lustro przed wyjściem. Niebieska koszula idealnie opinała jego tors i ramiona, ukazując mięśnie, do tego świetnie komponowała się z czarnymi rurkami, zapomniałabym najważniejszego, idealnie podkreślała kolor jego oczu. Kiedy tylko znalazłam się w samochodzie </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">włączyłam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> radio dla odstresowania. Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu charakterystyczny tylko dla jednej osoby i mechanicznie go odebrałam.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{39}" paraid="1314685232" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Hej tatku, jesteś już na miejscu ? - powiedziałam podekscytowana. Zamiast odpowiedzi usłyszałam ciszę w słuchawce. Po chwil jednak mój tata się odezwał.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{42}" paraid="1480858995" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Widzisz kochanie, miałem ważne sprawy do załatwienia i nie mogłem dojechać, przedłużyło mi się ważne spotkanie i.. </span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{45}" paraid="1455523807" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-I cię nie będzie. Tak po prostu, nie przyjedziesz na urodziny swojej córki - stwierdziłam ze smutkiem i goryczą w głosie.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{48}" paraid="475955744" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Córciu, Louis się Tobą zaopiekuje -poczułam palące łzy. Zaraz miałam wybuchnąć płaczem. Nie obchodził mnie już nawet mój makijaż i to jak będę wyglądała na przyjęciu. - Przekazałem mu już, że mnie nie będzie. Wie co ma robić. Przepraszam Cię </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">jeszcze</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> raz, muszę wracać na konferencję. Kocham Cię.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{51}" paraid="1436624560" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Zaczynam w to wątpić - odpowiedziałam, jednak zapewne nie było dane mu tego usłyszeć, bo zakończył rozmowę. </span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wiedziałeś, że go nie będzie ? - zwróciłam się do chłopaka, który skupiony był na lustrowaniu mojej zaczerwienionej od łez, które mimowolnie spływały po moich policzkach, twarzy.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{54}" paraid="278142840" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dzwonił do mnie przed samym wyjazdem. Prosił, żeby Ci nie mówić, chciał to zrobić osobiście - powiedział i odwrócił wzrok, wbijając go w drogę przed nami i unikając mojego spojrzenia.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{57}" paraid="114973300" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nawet w dzień moich urodzin - powiedziałam szeptem i miałam szczerą nadzieję, że chłopak tego nie usłyszał. Przeliczyłam się i poczułam, jak zatrzymuje samochód na poboczu. Wysiadł z niego i momentalnie znalazł </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">się koło</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> moich drzwi. Pomógł mi stanąć i oprzeć się o maskę. Jednak wodoodporny makijaż był dobrym pomysłem. Chwycił mnie delikatnie za ramiona i patrzył na mnie, kiedy bez opamiętania zanosiłam się płaczem. Podniosłam na niego wzrok, jednak łzy sprawiały, że widziałam tylko zamazane obrazy. Nie mówił nic, stał tam i patrzył. Po prostu był, kiedy kogoś potrzebowałam. W ułamku sekundy wtuliłam się w jego ramiona i starałam się opanować płacz.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> Mój wizerunek silnej właśnie zniknął a ja czułam, że to za szybko, żeby tak się do niego kleić. Niestety w tamtym momencie nie myślałam o tym.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{60}" paraid="1900680896" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Cii</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, jestem tu i dopóki dla Ciebie pracuję zawsze będę, kiedy będziesz mnie potrzebować - uspokajał mnie głaszcząc moje włosy. Te słowa sprawiły, że ból, który wywołał mój ojciec zaczął zamieniać się z przyjemnym ciepłem wypełniającym mnie od środka. Oderwałam się od jego ramion i spojrzałam mu prosto w oczy. Bez zastanowienia nagle po prostu złączyłam nasze usta, na co pozwalały mi moje wysokie obcasy. Zaskakujące było jak nasze usta świetnie się zgrywały. Dlaczego to zrobiłam? Nie wiem. Potrzebowałam tego, to był impuls. Po chwili oderwał mnie od siebie. Jego usta tak idealnie pasowały do moich. Nic nie powiedział tylko patrzył na mnie ze </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">skonsternowaniem</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Cholera, wiem, że będę tego żałować. Wsiadłam do samochodu i obserwowałam jak mechanicznie wykonuje czynności. Był taki nieobecny i cichy. Kiedy zmieniał bieg delikatnie chwyciłam za jego rękę.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{63}" paraid="119997174" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Coś nie tak? - spytałam niepewnie.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> Wiedziałam, że to jest konsekwencją mojego nieodpowiedzialnego zachowania.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{66}" paraid="1172654879" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Po prostu się tego nie spodziewałem - było jedyną rzeczą, którą od niego usłyszałam. Puściłam jego dłoń bo wiedziałam, że tym jednym gestem wprowadziłam go w taki stan. Nagle moim oczom ukazał się </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Space Bound</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, czyli miejsce imprezy. Dziękowałam Bogu, że to już tu, bo przysięgam, minuta dłużej w tym samochodzie i zwariowałabym. Wysiadłam z gracją i ruszyłam w stronę wejścia. Przywitałam gości, odebrałam prezenty i zaczęła się zabawa. Po dwóch godzinach odnalazłam w tłumie Louisa. Podpierał ścianę i obserwował, czy wszystko </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">okej</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">. Minęłam kilkoro pijanych nastolatków i podeszłam do niego.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{69}" paraid="1391808250" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Zabaw się, to jest impreza a ty stoisz tu sam - </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">wykrzyknęłam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> mu wprost do ucha, starając się przekrzyczeć muzykę.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{72}" paraid="65099511" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">przyszedłem</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> tu się bawić, ale pracować - powiedział z lekkim, wymuszonym uśmiechem.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{75}" paraid="1226668139" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Serio nie chcesz sobie wypić, potańczyć, czy cokolwiek?</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{78}" paraid="1629731096" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Prowadzę, alkohol jest wykluczony. A tańczyć nie umiem i nie chcę - wzruszył obojętnie ramionami. Zaczynała denerwować mnie jego nonszalancka postawa.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{81}" paraid="1559217594" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Zatańcz ze mną - spojrzałam mu prosto w oczy, jednak on nawet nie drgnął. - Jak chcesz. Idę się bawić.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{84}" paraid="254221047" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">Po pewnym czasie poszłam zmienić szpilki na wygodniejsze obuwie. Moje nogi zaczynały mi odmawiać posłuszeństwa nie tylko przez wysokie obcasy, ale i alkohol, który spożyłam. Kiedy wróciłam, moje oczy spoczęły na </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lousie</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> rozmawiającym z jakąś blondynką przy barze. Jestem pewna, że z nią flirtował. Mimo tego, że nie byłam z nim w żaden sposób związana poczułam zazdrość. Jest tu do opieki nade mną, nie po to by z nią flirtować. Podeszłam szybko i stanęłam koło niego, chcąc zająć go rozmową ze mną. Nie wydawał się jakoś zainteresowany więc nachyliłam się nad nim i wykrzyknęłam mu do ucha, że chcę jechać już do domu, wiedząc, że ze mną pojedzie, bo to była jedyna szansa na odciągnięcie go. Pożegnał </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Stacy</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> - bo tak miała na imię ta blondyna - i chwycił mnie w pasie, widząc moje problemy z utrzymaniem równowagi. Podróż minęła w ciszy, a kiedy tylko znaleźliśmy się w domu stanęłam przed Louisem i zaczęłam mu się przyglądać. Patrzył na mnie z pytającym wzrokiem, jednak nie takim, jak wtedy przy samochodzie. Nie wypiłam tyle, żebym miała problemy z myśleniem czy rozmową, więc chciałam jakoś delikatnie zacząć temat dzisiejszego pocałunku.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{87}" paraid="518528568" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Co do cholery ci się dziś stało?! - no dobra, to może nie było zbyt delikatne, a ja może wypiłam troszeczkę więcej. </span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{90}" paraid="384899421" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, my .. my nie powinniśmy tego robić. Wiesz o tym.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{93}" paraid="1878482086" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie podobam Ci się ? - chłopak nagle znalazł się bardzo blisko mnie.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{96}" paraid="463059342" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Podobasz mi się jak jasna cholera, ale posłuchaj, to jest niemożliwe. Pracuję dla Ciebie, a poza tym między nami jest 7 lat różnicy.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{99}" paraid="2075830711" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-I to są jedyne powody?</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{102}" paraid="655497297" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Gdyby nie one, już dawno bym Cię podrywał. I co ważniejsze, już dawno byłabyś moja - zżerała mnie ciekawość czy powiedział to, bo był pewny że jestem pijana i następnego dnia nie będę tego pamiętać.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{105}" paraid="2027460075" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Skąd taka pewność siebie, panie </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Tomlinson</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">? - zapytałam przyciągając go do siebie za rąbek jego koszuli.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{108}" paraid="1635056092" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Bo na mnie lecisz, to widać. </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{111}" paraid="614602119" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Chyba sobie żartujesz - parsknęłam śmiechem prosto w jego twarz a gdy na niego spojrzałam, udało mi się dostrzec zawadiacki uśmiech.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{114}" paraid="347550441" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Przecież to widać - spojrzał mi w oczy i od razu się odsunął wymijając mnie i udając się w stronę schodów.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{117}" paraid="654770812" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="color: white; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pocałuj mnie - powiedziałam nagle i bez zastanowienia, na co się odwrócił w moją stronę nieźle zaskoczony.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{120}" paraid="1709608134" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Słucham? - zapytał skonsternowany marszcząc brwi.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{123}" paraid="1566341573" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie słyszysz? Pocałuj mnie.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{126}" paraid="401958165" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie, jesteś pijana, nie mam </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">zamiaru</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> Cię </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">wykorzysty</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">.. - nie dałam mu dokończyć tego bezsensownego zdania i po prostu podeszłam do niego i zarzuciłam ręce na jego szyję i złączyłam nasze usta. Natychmiast odwzajemnił mój gest, opierając swoją rękę koło mojej głowy. Przycisnął mnie do ściany, ale ten pocałunek nie był taki jak ten przy samochodzie. Wyrażał więcej emocji. Chciałam go. Tak cholernie go chciałam. Momentalnie zaczęłam odzyskiwać trzeźwość umysłu. Jedną rękę wplotłam w jego rozmierzwione włosy i usłyszałam jak jęknął w moje usta. Oderwaliśmy się od siebie oddychając głęboko, próbując zaczerpnąć tlen. Patrzyłam prosto w jego niebieskie oczy. Bez słowa poszłam do łazienki ogarnąć się przed snem. Było około drugiej w nocy. Przebrana w piżamę udałam się do mojego łóżka. Miałam problemy z zaśnięciem, co nie było dziwne. Nagle moje rozmyślania przerwały otwierane drzwi.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{129}" paraid="1681540967" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Przyszedłem sprawdzić, czy wszystko </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">jet</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">okej</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, długo nie wychodziłaś z łazienki.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{132}" paraid="897599101" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Co-tak, </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">wszystko</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> w porządku - powiedziałam zaskoczona jego wizytą. - Tylko nie mogę zasnąć.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{135}" paraid="1649418267" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Ciepłe mleko jest dobre na sen, może Ci je przyniosę? - odczekałam chwilę, zanim zdecydowałam się powiedzieć to o czym myślałam przez chwilę.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{138}" paraid="1806031052" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Zostaniesz ze mną? Proszę.</span><span class="EOP SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX244916281" paraeid="{db324bce-5de2-42e5-8029-18443a5141e0}{141}" paraid="1120039361" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<div style="font-size: 6pt;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="color: white; margin: 0px; padding: 0px;">-Dobrze - usiadł na skraju łóżka, a ja go obserwowałam. Poklepałam miejsce obok mnie, dając mu do zrozumienia, że chcę żeby położył się koło mnie. </span></span></span></div>
<div style="font-size: 6pt;">
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX244916281" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jesteś tego pewna? - Prawie śpiąca </span><span class="SpellingError SCX244916281" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">pokiwałam</span><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;"> głową i po chwili poczułam, jak układa się za moimi plecami. Jego ręka delikatnie gładziła moje włosy, a ja uspokojona tym</span></span></span><span class="TextRun SCX244916281" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX244916281" style="margin: 0px; padding: 0px;">, że ktoś jest obok mnie, zasnęłam.</span></span><span class="EOP SCX244916281" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-45531646224717359562014-07-28T15:22:00.003-07:002014-07-29T03:19:17.633-07:00Rozdział 2 - New Beginning<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{216}" paraid="1613185387" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 19px;"><span style="color: white; font-size: x-large;"><b><i>Rozdział 2 - New Beginning </i></b></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{216}" paraid="1613185387" style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX31490295" style="line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{216}" paraid="1613185387" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Miło poznać - powiedziałam obojętnie, bawiąc się moim naszyjnikiem.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{19bf5f18-e08b-4640-a8d8-4d55207350b3}{11}" paraid="1211540903" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;" xml:lang="PL-PL">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pokażę Ci twój pokój.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{219}" paraid="1499050548" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wiem gdzie jest, twój tata już wcześniej pokazywał mi cały dom - rzekł wesoło. Och, czyli już tu byłeś, miło. </span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{222}" paraid="650000203" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Świetnie - powiedziałam sucho i wyminęłam go, udając się w kierunku drzwi. Zamknęłam się w pokoju i nie miałam ochoty nikogo widzieć. Po prostu rzuciłam się na łóżko i chciałam przepłakać cały dzień. Chwyciłam słuchawki i jedyne o czym teraz myślałam to muzyka. Czułam piekące łzy, które bez przerwy napływały mi do oczu. Ciągle wspominałam wszystkie dobre chwile spędzone z Paulem. Nie zdawałam sobie sprawy jak szybko zasnęłam. Kiedy tylko odzyskałam świadomość po krótkiej drzemce, sprawdziłam godzinę. Cholera, już 17. Ile ja spałam? Zaczęłam przypominać sobie to co stało się zanim udałam się do mojej samotni. Uświadomiłam sobie jak źle potraktowałam tego całego Louisa, czy jak mu tam. To przecież nie jego wina, że Paul odszedł. Nagle wpadłam na genialny pomysł i pobiegłam do kuchni. 15 minut później byłam już pod drzwiami do pokoju chłopaka.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{225}" paraid="1872436895" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Przepraszam, nie przeszkadzam? - zapytałam niepewnie wchodząc do dużego pomieszczenia.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{228}" paraid="206865735" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Pewnie, że nie. Wchodź - powiedział z uśmiechem, na który nie zasłużyłam. Właśnie robił pompki. Wszystkie jego mięśnie były napięte a ja dopiero teraz dostrzegłam, jak wyrzeźbioną ma sylwetkę. Weszłam do środka i postawiłam babeczki i mleko na półce i usiadłam po turecku na wygodnym fotelu naprzeciwko łóżka.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{231}" paraid="1312925452" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie przerywaj sobie, mam nadzieję, że lubisz mleko - rzekłam ciepło, chcąc jakby zrekompensować się za moje dzisiejsze zachowanie, choć wiedziałam, że będzie ciężko. Wiele osób mówiło mi nie raz, że jestem wredną suką, jednak w tamtym momencie zachowałam się tak wobec osoby, która tak na prawdę nic mi nie zrobiła. Chciałam się wyładować ? Prawdopodobnie tak.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{234}" paraid="344888388" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;">-I tak już kończyłem - zwinnie podniósł się z podłogi i chwycił butelkę </span><span class="SpellingError SCX31490295" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Powerade</span><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;">, upijając kilka łyków. Usiadł na swoim łóżku naprzeciwko mnie, lustrując mnie swoimi niebieskimi oczami.</span></span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{237}" paraid="65773826" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Przygotowałam ci coś do zjedzenia, bo wiesz, chciałam przeprosić. Musiałam odreagować to co powiedział mi tata. </span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{240}" paraid="857042562" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie musisz się tłumaczyć, w pełni Cię rozumiem - wstałam i podałam mu kubek, za co zostałam obdarzona szczerym uśmiechem. Zaraz potem wróciłam na uprzednio zajmowane przeze mnie miejsce i podciągnęłam kolana do góry, opierając na nich brodę.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{243}" paraid="15719948" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dlaczego zostałeś ochroniarzem? - zawsze jestem bezpośrednia. Denerwuje mnie kiedy ktoś owija w bawełnę i nie wie jak zabrać się, by coś komuś powiedzieć. Wydaje mi się, że tę cechę zawdzięczać mogę mojemu tacie.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{246}" paraid="1457035748" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Długa historia - powiedział, upijając łyk napoju.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{249}" paraid="1360939894" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wydaje mi się, że mamy czas - miał bardzo uroczy śmiech, który sprawił, że i ja zareagowałam podobnie.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{252}" paraid="1237301612" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Moja młodsza siostra miała bardzo natarczywego chłopaka, kiedy go zostawiła on stał się okropny. Nachodził ją w domu, ciągle dzwonił. </span><span class="SpellingError SCX31490295" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Lottie</span><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;"> bała się wychodzić i wszędzie zabierała mnie ze sobą. Byłem tak jakby odpowiedzialny za nią i spodobało mi się to. Lubię odgrywać rolę opiekuna. To chyba dlatego, że mam cztery siostry.</span></span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{8c867163-12b8-4011-bdb1-5db368c8ec02}{255}" paraid="1074350497" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Aż cztery? Zawsze marzyłam o rodzeństwie, jednak po śmierci mamy zostałam zupełnie sama. Najbardziej chciałam mieć starszego brata. Pamiętam jak tata zawsze mi mówił, że to niemożliwe, a ja i tak upierałam się przy swoim.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{3}" paraid="1679214915" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Sądząc po tym jak zareagowałaś na odejście Paula, myślę, że udało Ci się spełnić marzenie - spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem. Tak naprawdę to uświadomił mi właśnie, że Paul był dla mnie nie tylko przyjacielem, ale i starszym bratem, który zawsze był dla swojej ukochanej, młodszej siostry księciem na białym koniu. Mógł być po prostu ochroniarzem, który nie interesowałby się moim życiem, jednak on wybrał inną opcję. Skutkowała ona większym ryzykiem bólu po rozłące, jednak warto był mieć kogoś takiego jak on.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{6}" paraid="1776195263" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Masz rację, był moim dużo starszym bratem - znowu ten uroczy uśmiech, cholera. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{6}" paraid="1776195263" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Znałeś go?</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{9}" paraid="497947098" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Miałem okazję rozmawiać z nim kilka razy przez ten miesiąc. Osobiście sprawdzał, czy będę dla Ciebie dobrym ochroniarzem - posłał mi ciepły uśmiech, a ja starałam się myśleć o czymś innym żeby tylko nie rozkleić się przy nim. Muszę pokazać, że jestem twarda, niech wie kto tu rządzi.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{12}" paraid="381532031" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Siedzieliśmy u niego jeszcze jakiś czas rozmawiając po prostu o wszystkim i o niczym. Okazało się, że jest chłopakiem o ogromnym poczuciu humoru, wyrozumiałym i przede wszystkim dobrze się z nim rozumiałam. Czas mijał tak szybko, że nawet nie spostrzegłam, że było już po 19.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{15}" paraid="1135561638" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jesteś głodny? - zapytałam nagle.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{18}" paraid="929447450" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Właściwie, to chętnie coś bym zjadł.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{21}" paraid="1265857246" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Świetnie pójdę coś przygotować - zabrałam tacę z kubkami i podążałam w kierunku wyjścia.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{24}" paraid="62045272" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dziękuję - usłyszałam zanim opuściłam pomieszczenie.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{27}" paraid="1145177100" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Za co ? - spytałam skonsternowana. No nie powiem zdziwił mnie.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{30}" paraid="1838603067" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Za pyszne babeczki i miło spędzony czas - uśmiechnął się ciepło, a ja odwzajemniłam gest, bo byłam nieźle skołowana i nie wiedziałam co powiedzieć. Po krótkich oględzinach lodówki postawiłam na tosty z szynką i serem. Szybkie danie, a chyba każdy je lubi. Przygotowałam kanapki i włożyłam je do opiekacza, w międzyczasie śpiewałam sobie "</span><span class="SpellingError SCX31490295" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Safe</span><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;"> and Sound" Taylor Swift, które na chwilę obecną jest moją ulubioną piosenką. Gdyby nie "Igrzyska Śmierci" pewnie nawet nie wiedziałabym, że taki utwór istnieje. Gdy wszystkie kanapki były już gotowe ułożyłam je ładnie na wcześniej przygotowanym talerzu i odwróciłam się nagle z zamiarem zawołania Louisa na kolacje. Niemałym szokiem dla mnie było, gdy zobaczyłam go siedzącego na blacie i uśmiechającego się pod nosem.</span></span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{33}" paraid="377181860" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Czy ty do cholery chcesz, żebym dostała zawału? Jak długo tu siedzisz? - zapytałam, kiedy uświadomiłam sobie, z czego może się tak głupkowato śmiać.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{36}" paraid="661447054" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wystarczająco długo, żeby słyszeć cały Twój koncert - zaśmiał się głośno, a ja czułam że mam ochotę mu coś zrobić.</span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX31490295" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{39}" paraid="983684825" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span class="TextRun SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Jakoś przeżyję to, że słyszałeś jak śpiewam - skończyłam liczyć w głowie, by się trochę uspokoić. Zawsze pomaga. - Bon </span><span class="SpellingError SCX31490295" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">apetit</span></span><span class="NormalTextRun SCX31490295" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">! - uświadomiłam sobie jak głodna byłam, przecież nie jadłam nic przez cały dzień. Postawiłam kanapki na blacie i zaczęłam je wcinać, nie czekając na mojego towarzysza.</span></span></span><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> </span></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{39}" paraid="983684825" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{39}" paraid="983684825" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{39}" paraid="983684825" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{45}" paraid="535379251" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">Rano, wcześniej niż zwykle wstaję, obudziły mnie zapachy smażonego bekonu i jajek. Zaciekawiona </span><span class="SpellingError SCX1703428" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">zwlokłam</span><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;"> się z łóżka i poszłam do kuchni. Cudowne smaki pobudziły moje kubki smakowe i zaczynały sprawiać, że robiłam się głodna.</span></span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{48}" paraid="1054589181" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">- Widzę że wstałaś - powiedział dziwnie rozradowany Louis. Co on do cholery robił w kuchni? - Pomyślałem, że jak wstaniesz będziesz głodna, a nie miałem pomysłu więc przygotowałem to - podsunął mi prosto pod nos talerz ze śniadaniem. Wgramoliłam się na krzesło, wciąż lekko zaspana.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{51}" paraid="128376952" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Na twoim miejscu spałabym póki możesz, za miesiąc zaczyna się szkoła i będziesz musiał wstawać razem ze mną. Nie wolałbyś spędzić tego czasu w łóżku ? - spojrzał na mnie pytająco, podczas gdy ja delektowałam się posiłkiem. Było całkiem dobre, co mnie lekko zdziwiło.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{54}" paraid="1836289319" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Kto rano wstaje ..</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{57}" paraid="1630625338" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tak, tak znam to powiedzenie, jednak nadal obstaję przy przekonaniu, że czasem dobrze sobie pospać - wydawało mi się, że nie chce o tym gadać, bo i tak nie przekonam go do późniejszego wstawania. Trudno, jego strata.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{60}" paraid="564473616" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Postanowiłem zrekompensować się za kolację - powiedział z uśmiechem patrząc jak jem. Krępowało mnie to, jednak starałam się nie dawać po sobie tego poznać.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{63}" paraid="169207704" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dziękuję, to jest przepyszne - odpowiedziałam ze szczerym uśmiechem - słuchaj, dziś wieczorem jest impreza, chciałabym, żebyś ze mną pojechał.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{66}" paraid="1074228748" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-To mój obowiązek, więc chyba rozumiesz.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{69}" paraid="1983330239" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Nie, nie. Moglibyśmy przecież współpracować, nie musimy się lubić, czy coś. Po prostu spędzajmy czas bez niezręcznych chwil. Chciałabym, żebyś tam pojechał nie jako ochroniarz. Myślę, że mógłbyś połączyć przyjemne z pożytecznym i jechać tam ze mną zabawić się, a przy okazji czasem spojrzeć, czy ze mną wszystko </span><span class="SpellingError SCX1703428" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">okej</span><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">.</span></span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{72}" paraid="476176922" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Podoba mi się twój tok myślenia, jednak wydaje mi się, że gdyby za bardzo mi się tam spodobało, mógłbym po prostu stracić kontrolę i nie wykonać swoich obowiązków - powiedział z powagą w głosie.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{75}" paraid="248690897" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-A ty ciągle o tym samym. Obowiązki, obowiązki. A gdzie zabawa? - puściłam mu oczko. Korzystając z okazji, że jest młody, w końcu udałoby mi się być na imprezie bez tej całej kontroli. Paul zawsze siedział w samochodzie sprawdzając GPS, który miałam w telefonie. Zazwyczaj przymykał oko, kiedy tylko byłam lekko wstawiona i nie mówił o tym tacie. Wiem, że to trochę egoistyczne z mojej strony, ale myślę, że byłoby łatwiej. Bałam się, że z nim może być trochę inaczej, skoro aż tak poważnie podchodzi do swojej pracy w wieku .. właśnie, jakim wieku ?</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{78}" paraid="438734354" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Zabawa zabawą, ale w końcu trzeba dorosnąć.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{81}" paraid="2067708624" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tak właściwie, to ile ty masz lat? - zapytałam z pełną buzią. Mogę założyć się, że wyglądałam jak małe dziecko, któremu zaraz ktoś powinien powiedzieć "nie mówimy z pełnymi ustami".</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{84}" paraid="1213889736" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-W grudniu 24 lata - uśmiechnął się i chyba obserwował moją reakcję.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{87}" paraid="1506033274" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dobrze, co do imprezy zrobisz jak chcesz, ale i tak będziesz musiał tam ze mną być - zeszłam z krzesła i wyminęłam Louisa opierającego się o blat. Włożyłam naczynie do zmywarki i udałam się od razu na górę. Kiedy tylko znalazłam się w moim pokoju włączyłam radio i wzięłam się za układanie ubrań w garderobie. Gdy tylko skończyłam, wyciągnęłam czarną sukienkę na wieczór i zajęłam się szukaniem butów. Postawiłam na czółenka na wysokim obcasie. Nawet nie zauważyłam kiedy wybiła 16 i zaczęłam przygotowywać się do wyjścia. Zrobiłam makijaż ułożyłam włosy i poszłam do Louisa, powiedzieć mu, że niedługo będziemy się zbierać.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{90}" paraid="39264838" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Kiedy będziesz gotowy ? - zapytałam kiedy tylko usłyszałam, że mogę wejść do jego pokoju. Wystarczyło mi tylko, że zajrzałam, wsuwając tam połowę mojego ciała, palcami natomiast trzymałam się lekko futryny. Oglądał jakiś program kulinarny, ciekawe zajęcie, panie wieczna siłownio.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{93}" paraid="929058383" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nawet za kilka minut - powiedział, podnosząc swoje ciało do pozycji siedzącej i wyłączając telewizor.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{96}" paraid="853671846" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Świetnie, czekam na dole - uśmiechnęłam się wróciłam do siebie. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy to małej torebki, poprawiłam makijaż i skierowałam się w stronę wyjścia. -No, no, wyglądasz całkiem nieźle - powiedziałam patrząc na Louisa ubranego w obcisłe jeansy i dopasowaną czarną koszulkę w akompaniamencie szarej bluzy. Jego rozmierzwione włosy dodawały mu tego młodzieńczego uroku.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{99}" paraid="632177667" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-O tobie mogę powiedzieć to samo - czy on do cholery właśnie lustrował mój wygląd? Wolnego! Muszę jak najszybciej zmienić temat, bo będziemy patrzeć na siebie jak kretyni. </span></span></div>
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{99}" paraid="632177667" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Idziemy ?</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{102}" paraid="2070831231" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tak, tak - odpowiedział szybko, odwracając się w kierunku wyjścia, przepuścił mnie w drzwiach i wskazał mi ręką drogę. Kiedy zajęłam już miejsce pasażera zaczęłam nerwowo przeszukiwać moją torebkę. Zawsze noszę je ze sobą, przecież muszą gdzieś tu być.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> Niemożliwe, że się skończyły.</span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{105}" paraid="1621581102" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Czego tak usilnie szukasz? - powiedział z rozbawieniem przerywając moje poszukiwania. Podniosłam na niego wzrok i właśnie zdałam sobie sprawę, że przygląda mi się od pewnego czasu. Musiałam być nieźle zakłopotana, bo nadal patrzył na mnie z tym samym, nieodgadnionym wyrazem twarzy.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{108}" paraid="742547850" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Muszą gdzieś tu być!</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{111}" paraid="1305875658" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Mam nadzieję, że lubisz ten smak - trącił mnie w ramię. Zauważyłam, że w ręce trzymał paczkę gum Orbit. Kiedy zdałam sobie sprawę, co powiedział zrozumiałam, że zabrzmiało to tak, jakby mówił o całkiem innych gumach. Jak to jest możliwe, że tak szybko mnie rozgryzł ? To zwykłe gumy, ale jednak. Nigdy nikomu nie udało się tak szybko do mnie dotrzeć. Pieprzowa mięta, cholera, trafił.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{114}" paraid="1592478138" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Dziękuję, jedźmy już bo się spóźnimy - przeżułam gumę kilka razy i tym razem już bez najmniejszego problemu odnalazłam błyszczyk. Pociągnęłam nim po całej długości moich ust i lekko rozprowadziłam go pocierając o siebie wargami. Posłałam buziaka mojemu odbiciu w lusterku, które jest moim nieodłącznym towarzyszem i od razu usłyszałam jego uroczy śmiech. Wywróciłam oczami i dalej jakby nigdy nic p</span></span><span class="TextRun SCX1703428" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">oprowadziłam go, gdzie ma jechać. Kiedy już znaleźliśmy się na miejscu spojrzałam na niego z powagą, na co odpowiedział mi tym samym, a przynajmniej próbował.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{120}" paraid="413894529" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jak wyglądam ? - powiedziałam spokojnie, nie tracąc z nim kontaktu wzrokowego.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{123}" paraid="1430483878" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Chyba będę musiał dziś na Ciebie uważać. No </span><span class="SpellingError SCX1703428" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">no</span><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">, pierwszy dzień w pracy a już takie poważne zadanie - tym razem to ja zaczęłam się śmiać. On serio myśli, że takimi słabymi komplementami coś zdziała? Przeliczył się chłopak.</span></span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{126}" paraid="1818997610" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Wchodzisz ze mną czy zostajesz w samochodzie? - zapytałam chwytając za klamkę i patrząc na jego reakcję.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{129}" paraid="126143969" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie odpuszczę okazji, by wykonać moje zadanie jak należy, madame - czy on do cholery puścił mi oczko? Przestaje mi się to podobać, choć kręci mnie pod względem fizycznym. Jedynie jego śmiałość mnie do niego zraża. </span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{132}" paraid="1403322265" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Opuściłam samochód z gracją, co było ciężkie w przypadku obcasów i jego czarnego jeepa. Lata praktyki i chodzenie w szpilkach po domu się opłaciło. Wydaje mi się, że łatwiej dostać się do takiego samochodu niż z niego wyjść. Mniejsza o moje przemyślenia, byłam już na chodniku przed domem, z którego słychać było dźwięki bardzo głośnej muzyki. Rozpoznałam kilka znajomych twarzy, które przyglądały się mojemu wyglądowi, wiedziałam to. Czułam ich wzrok na sobie kiedy tylko ich mijałam. Podoba mi się kiedy ludzie na mnie patrzą, świadczy to o twojej pozycji, a ja lubię być wysoko ceniona.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{135}" paraid="220351231" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Caroline ! - przywitałam się buziakiem w policzek z organizatorką imprezy.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{138}" paraid="960996389" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">-No</span><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">, </span><span class="SpellingError SCX1703428" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">, jak zwykle olśniewająca! - wykrzyknęła kiedy tylko mnie zobaczyła.</span></span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{141}" paraid="364543166" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tobie też nic nie brakuje, moja droga - patrzyłam na przyjaciółkę, prezentującą mi swoją czerwoną, idealnie dopasowaną sukienkę. </span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{144}" paraid="1038444647" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-A kim jest ten przystojny młodzieniec, nie pamiętam, żebym go zapraszała - zerknęłam w stronę, którą Caroline wskazywała palcem i właściwie nie zdziwiło mnie, kto się tam znajdował.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{147}" paraid="1903935968" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">- To Louis, poznaj mojego nowego ochroniarza - powiedziałam bez entuzjazmu rozglądając się po pokoju w nadziei, że zobaczę więcej znajomych osób.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{150}" paraid="757220414" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Za takiego </span><span class="SpellingError SCX1703428" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">bodyguarda</span><span class="NormalTextRun SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;"> mogłabym wiele zrobić - jednym zdaniem przypomniała mi ten głupkowaty film z Whitney Houston, z którego zawsze się nabijałyśmy. Nigdy nie miałam okazji obejrzeć do końca, ponieważ nie wytrzymywałyśmy ze śmiechu. Domyślam się jednak jak to się skończyło. Kolejny Hollywoodzki film z happy endem, które mój ojciec uważał, za źródło pieniędzy. Gdyby te produkcje nie były tak przewidywalne, może nawet dałoby się je oglądać, kto wie.</span></span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{153}" paraid="1574864750" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Kiedy tylko zabawa się rozkręciła wlewałam w siebie kolejne drinki. Powoli czułam jak alkohol zaczyna rozlewać się po moim ciele tym przyjemnym ciepłem. Niekiedy podczas tańca wpadałam na Louisa, to był jedyny moment, kiedy wiedziałam, że jeszcze tu jest. Nawet nie wiedziałam, co się z nim dzieje, ale zbytnio nie zaprzątałam sobie tym swojej lekko wstawionej główki.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{156}" paraid="790325654" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Car, podaj mi jeszcze jednego drinka! - wykrzyknęłam, wydaje mi się, że lekko bełkocząc, ale czy to ma znaczenie? Od kiedy miałam już napój w ręce, pamiętam tylko pewne skrawki czynności, które robiłam.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="Paragraph SCX31490295" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{39}" paraid="983684825" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="EOP SCX31490295" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"></span></span></div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX1703428" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX1703428" paraeid="{3dff9cb8-99d8-45d4-a2cb-d80762216516}{159}" paraid="316865961" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Jestem pewna, że kimś, kto zabrał mi prawie pełen kubek, był Louis. Byłam zła i chyba nawet chciałam go uderzyć. Potem już tylko momenty pojawiały się w mojej głowie, niczym urywki filmu. Chłopak niosący mnie do samochodu, gdy ja ledwo trzymałam się jego szyi. Chciałabym pamiętać co do niego mówiłam. Usadowienie mnie na fotelu i przypięcie pasem. Droga do domu, kiedy próbowałam zmienić stację w radiu. Delikatny, mogłabym wręcz powiedzieć ostrożny dotyk, kiedy zostałam wniesiona do mojego pokoju. Ulga kiedy ściągnął mi buty, a długo bym już w nich nie wytrzymała. Zapewnienie, że mam spać spokojnie i że ma wszystko pod kontrolą. Na koniec najprzyjemniejszy z przebłysków mojej pamięci, błogi sen.</span><span class="EOP SCX1703428" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7213750849773890949.post-73941490142028699872014-07-26T03:00:00.000-07:002014-07-28T15:23:38.995-07:00Rozdział 1 - When Something Ends. <div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{137}" paraid="2080926424" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span style="color: white; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Hej wszystkim! Długo zastanawiałam się co tu napisać, ponieważ nigdy sytuacja tego ode mnie nie wymagała. Jest to mój pierwszy blog, co wiąże się z wielkim stresem i wieloma niepewnościami i wielką niewiedzą na temat "tego świata". Jednak nie jest to pierwsza historia, jaką stworzyłam, ale dopiero ta moim zdaniem najbardziej nadaje się "dla ludzi". Dla mnie wszystkie sprawy związane z prowadzeniem bloga są ciężkie do ogarnięcia, ale mam nadzieję, że w końcu się z tym oswoję. Za namową mojej bardzo dobrej koleżanki, która swoją drogą zna się na pisaniu bardzo dobrze, publikuję pierwszy rozdział mojego fanfiction. :) To ona zawsze mnie motywowała do dalszego pisania i to jej zawdzięczam moją wenę, także wielki ukłon dla niej za wszystko :D Myślę, że gdyby nie to, że wysłałam Natalii moje prace, to wciąż te rozdziały byłyby tylko dokumentem zapisanym na pulpicie, do którego czasem dopisywałabym kilka zdań. Nie chcąc dłużej przedłużać notki oddaję w wasze ręce pierwszy rozdział, który jest krótki ale wprowadza was do fabuły. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać z cichą nadzieją, że wam się to spodoba! Pozdrawiam i życzę miłego czytania :))</span></span></div>
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{137}" paraid="2080926424" style="font-family: 'Segoe UI', Tahoma, Verdana, sans-serif; font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span class="TextRun SCX232879985" style="color: white; font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><br /></span></div>
<h3 style="padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: white; font-size: x-large; line-height: 19px;"><i>Rozdział 1 - When Something Ends</i></span></span></h3>
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{137}" paraid="2080926424" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Siedziałam wygodnie w fotelu, patrząc uważnie na mojego tatę i nerwowo wystukiwała</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">m palcami nieskładny rytm na moim udzie. Nieczęsto po śmierci mamy mam okazję go widzieć, ciągle interesy, wyjazdy. Zdarzało się nawet, że nie było go kilka miesięcy, a teraz kiedy wpadł na kilka dni i tak ciągle nie ma go w domu. Przyzwyczaiłam się do jego nieobecności.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{140}" paraid="1613942836" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-To o czym chciałeś porozmawiać? - powiedziałam, oglądając moje idealnie spiłowane paznokcie. Denerwował się, za dobrze znałam jego zachowanie. - Jeśli chcesz powiedzieć, że wyjeżdżasz, to spokojnie. Przyzwyczaiłam się przez te lata - powiedziałam z lekkim uśmiechem.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{143}" paraid="744797658" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Tak, to też chciałem poruszyć, jednak chodzi mi o coś innego - jeśli to nie wyjazd</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, a on jest zdenerwowany, to chyba stało się coś poważnego.</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{146}" paraid="1870468169" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Tato ? - zapytałam zaniepokojona, poruszając się niecierpliwie w miejscu.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{149}" paraid="955590596" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Paul odchodzi - moja szczęka właśnie spotkała się z podłogą. Paul to mój ochroniarz od kiedy skończyłam 6 lat. Był ze mną zawsze, mogę powiedzieć nawet, że stał się częścią mnie. Wszelkie przedstawienia szkolne, koncerty, ważne imprezy, on zawsze był przy mnie, a teraz tak po prostu odchodzi ? To chyba jakiś żart.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{152}" paraid="372016842" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Zaraz wyskoczy z kwiatami i powie "zostałaś wkręcona", prawda ?</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{155}" paraid="564506869" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Przykro mi, to była na prawdę trudna decyzja, ale on również chce mieć prywatne życie. Nie wiem czy ci się chwalił, ale zostanie tatą.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{158}" paraid="1689115665" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-I tak po prostu zostawi nas bez słowa pożegnania ?! - nie wiem kiedy zaczęłam unosić głos. Czułam piekące łzy napływające mi do oczu. Muszę być silna, nie mogę pokazać tacie, że się rozkleję. Byłoby to wbrew mnie, która buduje wobec niego swój wizerunek na obojętności i braku uczuć.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{161}" paraid="460609669" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, nie możesz mieć do niego pretensji. Był z nami 10 lat, należy mu się trochę wolnego, nie martw się dostanie należną zapłatę - powiedział, starając się mnie uspokoić swoim głosem.</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{164}" paraid="1108667046" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Czemu Tobie zawsze chodzi o pieniądze ?! A myślałeś kiedyś może o czymś takim czym są uczucia?! - wybuchłam, wyrzucając z siebie to co tak na prawdę myślałam o jego pracy i o jego ciągłej nieobecności.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{167}" paraid="245248894" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Bardzo dobrze wiem o czym mówisz - powiedział ze smutkiem. - Oto list, który zostawił dla Ciebie Paul - podał mi kopertę a ja jak najszybciej rozdarłam ją i zaczęłam czytać. Nawet nie wiedziałam kiedy łzy zaczęły spływać po moich policzkach. I cały ten pozór silnej mnie na marne. </span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{170}" paraid="1080557147" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">"Kochana </span><span class="SpellingError SCX232879985">Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">,</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></i></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{173}" paraid="1608092535" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">na początku chciałem przeprosić, że nie powiedziałem Ci nic o moim odejściu. Podejrzewam, że gdybym to zrobił nie potrafiłbym tak po prostu Cię zostawić. Bardzo Cię kocham, jesteś dla mnie jak córka, jednak moja żona potrzebuje mnie teraz bardziej niż kiedykolwiek. Jest w ciąży</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;"> i będziemy mieli córeczkę, nazwę ją </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Jessica</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;"> - to od Twojego drugiego imienia. Mam nadzieję, że będzie tak piękna jak ty. Kiedy tylko będziesz miała problem pamiętaj, że zawsze pomogę Ci, jak tylko będę mógł. Teraz będę miał czas, żeby poprowadzić pub po moim ojcu, więc wiesz gdzie mnie szukać.</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></i></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{176}" paraid="1045510566" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Twój Paul."</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></i></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{179}" paraid="215267446" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">Otarłam łzy i spojrzałam na mojego tatę zaczerwienionymi oczami. Zdałam sobie sprawę, że Paul był dla mnie ważniejszy niż ktokolwiek. Był moim najlepszym przyjacielem, a teraz jestem sama.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{182}" paraid="295043275" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-I co będzie teraz ? - zapytałam z niepewnością w głosie. </span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{185}" paraid="559509746" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Nie pozwolę na to, żebyś została sama i nie do końca bezpieczna w tym ogromnym domu. Od jutra pracę zaczyna nowy ochroniarz.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{188}" paraid="911615090" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jak długo wiedziałeś, że Paul odchodzi ?</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{191}" paraid="229045752" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Miesiąc temu poprosił, żebym znalazł kogoś dobrego na jego miejsce. Martwi się o Ciebie - wydawało mi się, że chciał powiedzieć coś jeszcze, ale musiał odebrać "kolejny ważny telefon". Czekałam aż skończy rozmowę i siedziałam tam starając się opanować łzy. Wiedziałam, że będzie mi ciężko przyzwyczaić się do nowego ochroniarza. Pewnie będzie to jakiś </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">przypakowany</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, wysoki facet w okularkach z łysiną na głowie, który nie będzie się nawet do mnie odzywał. Moje rozmyślania przerwał tata, który najwyraźniej zakończył rozmowę. - Co to ja .. a właśnie. Wyjeżdżam do Hollywood, nie będzie mnie dłuższy czas, mam do załatwienia ważne sprawy w studiu - mówił nieprzerwanie </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">zbierając</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;"> swoje rzeczy. - Wiesz, nowy film z Angeliną Jolie, to będzie wielkie wydarzenie - był tym bardzo podekscytowany. Czasem żałowałam, że bardziej cieszył się z tych wszystkich drogich filmów, które puszczają w kinach, niż z tego że jego jedyna córka gra główną rolę w szkolnym przedstawieniu. Niczego mi w życiu nie brakowało, miałam wszystko czego zapragnęłam, wszystko, oprócz rodziny, która po śmierci mamy kompletnie się rozpadła.</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{194}" paraid="1216334988" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL">-Jakoś będę musiała sobie poradzić - powiedziałam ze smutkiem w głosie. W pewnej chwili usłyszałam pukanie do drzwi.</span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{197}" paraid="613505823" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Oo</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, to zapewne Twój nowy ochroniarz - spojrzał na zegarek, była 13.55 - Punktualny, już mi się podoba. Proszę wejść!</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{200}" paraid="542131282" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Dzień dobry panie </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Crossley</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">! - powiedział wesoło młody chłopak, miał około 25 lat. Był przystojny, nawet mi się podobał. Spowity był pozytywną aurą. A jego śnieżnobiały uśmiech cholernie mnie onieśmielał. Ubrany był w czarne rurki, biały </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">t-shirt</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;"> z nadrukiem i dżinsową kurtkę, strój uzupełniały czarne </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">vansy</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, czego kompletnie się nie spodziewałam po kimś, kto pracuje w takim zawodzie. Kto mu w ogóle dał pozwolenie na ochronę czyjegoś życia? Przecież to jest młody chłopak.</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{203}" paraid="250747434" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-</span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, to twój nowy ochroniarz, ja muszę już iść, bo spóźnię się na samolot - chwycił teczkę i upewni się jeszcze raz, czy wziął wszystkie dokumenty. Podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło. Uścisnął jego rękę i wyszedł w pośpiechu. Siedziałam tam osłupiała, ponieważ spodziewałam się, że zobaczę kogoś innego. Szybko jednak zmieniłam wyraz twarzy na bardziej obojętny. On ma być moim ochroniarzem ? Przed czym on ma mnie chronić, chyba przed chłopakami.</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
<div class="OutlineElement Ltr SCX232879985" style="font-size: 8px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div class="Paragraph SCX232879985" paraeid="{38be732e-9709-44c4-8a36-cf98aaaaf12a}{206}" paraid="706433843" style="font-size: 6pt; padding: 0px; vertical-align: baseline; word-wrap: break-word;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span class="TextRun SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;" xml:lang="PL-PL"><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">-Hej </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Valerie</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;">, jestem Louis. Louis </span><span class="SpellingError SCX232879985" style="background-image: url(data:image/gif; background-position: 0% 100%; background-repeat: repeat-x; border-bottom-color: transparent; border-bottom-style: solid; border-bottom-width: 1px; margin: 0px; padding: 0px;">Tomlinson</span><span class="NormalTextRun SCX232879985" style="margin: 0px; padding: 0px;"> - powiedział szczerząc się do mnie, mój "nowy ochroniarz".</span></span><span class="EOP SCX232879985" style="font-size: 11pt; line-height: 19px; margin: 0px; padding: 0px;"> </span></span></div>
</div>
BooBear1697http://www.blogger.com/profile/11352760633974485921noreply@blogger.com9